Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
St. Fagans- życie wsi i arystokracji > WALIA



Gdy czytamy w przewodniku o St. Fagans nie wydaje się być to coś, co warto by było zobaczyć mając do dyspozycji jedynie 4 dni w tym pięknym kraju, gdzie tradycja normańsko celtycka wytworzyła ciekawą kulturę.
Do St. Fagans można dojechać autobusem z dworca Cardiff. Podróż trwa około 30 minut. Gdy jedzie się uliczkami miasta, a potem okolicznych wiosek, można podziwiać miejscową architekturę. Na jej kształcie zaważyła rewolucja gospodarcza XIX wieku, gdy te rejony żyły z wydobycia i eksportu węgla. Uderza także liczba kościołów. Nawet Kraków, który ma ich wiele nie może równać się z tamtą rzeczywistością. Ilość świątyń związana jest głównie z pluralizmem wyznaniowym tamtego społeczeństwa.
Gdy przybywamy pod muzeum w St. Fagans pierwsze spotkanie z tym miejscem rozczarowuje. Klocek, niby rodem z PRL-u zawierający kasy i sklep z pamiątkami, a także mały barek, gdzie można się posilić.
Jednak późniejsze widoki rekompensują wszystko. Pierwsze kroki w St. Fagans skierowałem w stronę pałacu. Ku swojemu zaskoczeniu, zorientowałem się po pewnym czasie, że spaceruję po prawdziwym parku w stylu angielskim. Zapewniam Was, że te z Arkadii, czy innych pałaców w Polsce nie mogą się równać z tamtymi. Można w pewnym momencie stracić świadomość, że dba o to ręka człowieka, a spacer w tym miejscu budzi w człowieku harmonię i zatrzymuje, daje ukojenie i odpoczynek.
Po pięknym tarasie wchodzimy na wysokość pałacu, który swoje początki lokuje w wieku XVI. I choć wyposażenie jest późniejsze, to jednak całość harmonii i praktyczności wyspiarzy powala na kolana. Wszystko jest tworzone dla ludzi, ich wygody i komfortu, nie jest li tylko sztuką dla sztuki.
Z pałacu, pięknymi alejkami udajemy się do skansenu, gdzie można oglądać budynki charakterystyczne dla rejonu, powstałe między XVI a XX wiekiem. Poczta, piekarnia, sklepik, arena do walki kogutów, młyn, paleniska, meble, poddasza z łóżkami, wszystko sprawia, że rusza wyobraźnia.
Gdy wraca się do domu, z butelką Penderynu pod pachą (Walijska whisky), to wyobrażenie na temat Walii zdaje się być odmienione. Nie jest to tylko bajkowa kraina zamków, klifów i smoków. Ale kraj wesołych ludzi z krwi i kości.
Do St. Fagans można dojechać autobusem z dworca Cardiff. Podróż trwa około 30 minut. Gdy jedzie się uliczkami miasta, a potem okolicznych wiosek, można podziwiać miejscową architekturę. Na jej kształcie zaważyła rewolucja gospodarcza XIX wieku, gdy te rejony żyły z wydobycia i eksportu węgla. Uderza także liczba kościołów. Nawet Kraków, który ma ich wiele nie może równać się z tamtą rzeczywistością. Ilość świątyń związana jest głównie z pluralizmem wyznaniowym tamtego społeczeństwa.
Gdy przybywamy pod muzeum w St. Fagans pierwsze spotkanie z tym miejscem rozczarowuje. Klocek, niby rodem z PRL-u zawierający kasy i sklep z pamiątkami, a także mały barek, gdzie można się posilić.
Jednak późniejsze widoki rekompensują wszystko. Pierwsze kroki w St. Fagans skierowałem w stronę pałacu. Ku swojemu zaskoczeniu, zorientowałem się po pewnym czasie, że spaceruję po prawdziwym parku w stylu angielskim. Zapewniam Was, że te z Arkadii, czy innych pałaców w Polsce nie mogą się równać z tamtymi. Można w pewnym momencie stracić świadomość, że dba o to ręka człowieka, a spacer w tym miejscu budzi w człowieku harmonię i zatrzymuje, daje ukojenie i odpoczynek.
Po pięknym tarasie wchodzimy na wysokość pałacu, który swoje początki lokuje w wieku XVI. I choć wyposażenie jest późniejsze, to jednak całość harmonii i praktyczności wyspiarzy powala na kolana. Wszystko jest tworzone dla ludzi, ich wygody i komfortu, nie jest li tylko sztuką dla sztuki.
Z pałacu, pięknymi alejkami udajemy się do skansenu, gdzie można oglądać budynki charakterystyczne dla rejonu, powstałe między XVI a XX wiekiem. Poczta, piekarnia, sklepik, arena do walki kogutów, młyn, paleniska, meble, poddasza z łóżkami, wszystko sprawia, że rusza wyobraźnia.
Gdy wraca się do domu, z butelką Penderynu pod pachą (Walijska whisky), to wyobrażenie na temat Walii zdaje się być odmienione. Nie jest to tylko bajkowa kraina zamków, klifów i smoków. Ale kraj wesołych ludzi z krwi i kości.
Z całego serca zachęcam do odwiedzenia tego miejsca.
Dodane komentarze
brak komentarzy
Przydatne adresy
Brak adresów do wyświetlenia.
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.