Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Spisz-turystyczna perełka > SłOWACJA



Spisz jest urzekającym miejscem na letni urlop. Turysta znajdzie tutaj wiele atrakcji i unikalnych miejsc, które sprawią, że nawet kilkunastodniowy pobyt w tym regionie może nie wystarczyć na poznanie wszystkich jego atrakcji.
Spisz jest historycznym regionem na północy Słowacji, którego niewielki skrawek leży także na terytoriom Polski. Co ciekawe, przez zgoła 300 lat był on we władaniu królów Polskich, gdyż w roku 1412 miasta spiskie stały się przedmiotem wielkiej transakcji handlowej. Otóż król węgierski Zygmunt Luksemburski popadł w kłopoty finansowe, które pomógł mu rozwiązać król polski Władysław Jagiełło. Za pożyczkę w wysokości 37 tysięcy kóp srebrnych groszy praskich król dostał w zastaw 16 bogatych miast spiskich. Polska utraciła Spisz podczas pierwszego rozbioru.
To nie koniec historii północnej granicy Spiszu, gdyż jeszcze w roku 1938 wojska polskie zajęły tereny Suchej Góry i Jaworzyny przesuwając granice nieco na południe. Jednakże już rok później powróciły one do państwa słowackiego i tak też pozostało do dnia dzisiejszego.
Po upadku żelaznej kurtyny Spisz z racji jego bliskości i łatwości dostępu stał się regionem bardzo chętnie odwiedzanym przez Polaków. Niedaleko stąd położone są znane miejscowości wypoczynkowe naszego kraju: Krynica, Krościenko i Zakopane, dlatego tez poszczególne atrakcje tego regionu stają się celem nawet jednodniowych wycieczek naszych rodaków.
W ostatnich kilku latach szczególną popularnością z racji swojej unikalności przyrodniczej i krajobrazowej cieszy się Słowacki Raj – wapienny masyw górski położony w południowo-zachodniej części Spiszu.
Z pewnością wpływ na zainteresowanie naszych rodaków tym masywem górskim ma to, że trudno w Polsce znaleźć góry o podobnym charakterze. Słowacki Raj nie oszałamia wysokością szczytów, gdyż maksymalnie wznoszą się one do 1200m n.p.m. Jednakże cały masyw zbudowany jest z wapienia, który podlega procesowi krasowienia sprawiając, że góry mają ciekawą i atrakcyjną rzeźbę. Dodatkowo lokalne warunki geologiczne spowodowały, że cały masyw Słowackiego Raju został rozcięty głębokimi dolinkami, których charakter porównać można np. do tatrzańskiego Wąwozu Kraków. Dolinki maja często długość nawet do kilku kilometrów. Utworzyło się w nich wiele wodospadów, kanionów i wąskich gardzieli skalnych.
Jednakże Słowacki Raj posiada jeszcze jeden ogromny walor, bez którego trudno byłoby o jego popularność – większość ze wspaniałych dolinek (tzw. „roklin”) jest udostępniona turystom dzięki bogatej sieci szlaków. Co ciekawe, większość z nich biegnie dnami dolin, którymi płyną potoki, dlatego też podczas wysokich stanów wody szlaki bywają zamykane. W większości dolinek znajdują się progi skalne, często nawet kilkunastumetrowej wysokości, na których utworzyły się malownicze wodospady.
Turysta wędrując szlakiem nie omija progów skalnych, ale najczęściej pokonuje je systemem drabinek, które stanowią niewątpliwa atrakcję tego masywu górskiego. Drabinki mają często nawet do kilkunastu metrów długości i przejście nimi w pobliżu wodospadów dostarcza niezapomnianych przeżyć. Nie należy jednak zapominać o ostrożności w miejscach, gdzie szlak biegnie eksponowanymi odcinkami. Przypominają nam o tym informacje na biletach wstępu do Parku Narodowego Słowacki Raj, gdzie wyraźnie napisane jest, że wstęp do „roklin” tylko na własną odpowiedzialność. Ze względu na bezpieczeństwo turystów w zasadzie wszystkie szlaki biegnące dolinami są jednokierunkowe.
Niewątpliwą atrakcją Słowackiego Raju jest Zawojowy Wodospad, którego wysokość wynosi 65 metrów, jest on drugim co do wysokości na Słowacji. Próg skalny z którego spada wodospad pokonuje się systemem drabinek.
Jedną z najchętniej odwiedzanych przez turystów dolin Słowackiego Raju z racji łatwego dostępu i niewątpliwego uroku jest dolina ”Sucha Bela”, która w większości swojego przebiegu posiada sztuczne ułatwienia w postaci drabinek i drewnianych podestów, po których pokonuje się odcinki przełomowe. Pełno tutaj zwężeń, wodospadów i gardzieli skalnych niekiedy tak wąskich, że pokonanie ich „na stojąco” jest niemożliwe.
Oprócz uroczych dolinek Słowacki Raj przecina swoim przełomem rzeka Hornad. Wprawdzie wielkością daleko mu do słynnego pienińskiego przełomu Popradu, jednakże w przeciwieństwie do niego jest on osiągalny dla turystów na całej swojej długości.
Dzięki ukończonej w roku 1974 budowie „Chodnika Horskej sluzby” na całym 16 kilometrowym odcinku przełomu poprowadzono atrakcyjny szlak turystyczny, biegnący raz jednym raz drugim brzegiem Hornadu, a turysta pokonuje rzekę wiszącymi mostkami.
W niektórych miejscach, gdzie skały pionowo schodzą aż do rzeki zostały zamontowane sztuczne ułatwienia tzw. „stupacki”. Są to niewielkie platformy o wymiarach około 1x0,5m, po których trawersuje się często pionowe skały. Dodatkowego smaczku trasie dodaje to, że miejscami pod „stupackami” widoczny jest jedynie rwący prąd Hornadu.
Kiedy już zdążymy zaliczyć kilka ciekawy tras w Słowackim Raju, a nasz organizm wykazuje już zmęczenie ciągłym wspinaniem się po drabinkach, świetnym rozwiązaniem jest relaks w basenach termalnych w miejscowości Vrbow, położonej w odległości kilku kilometrów od pięknego miasteczka Kezmarok.
Na kąpielisku znajduje się kilka basenów z wodą o temperaturze blisko 30st C. Jednakże w jednym z małych baseników woda ma aż 38st C. Oczywiście nie jest to basen przystosowany do pływania, a jedynie do zażywa leczniczych kąpieli. Maksymalny czas jednorazowego zanurzenia się w takiej wodzie wg specjalistów nie powinien trwać dłużej niż 20 minut. Ciekawostką jest to, że woda zanim dostanie się do basenu musi być jeszcze schłodzona, ponieważ wypływając ma temperaturę aż 56st C.
Kiedy już odpoczniemy po trudach wędrówek wygrzewając swoje kości w gorących źródłach i dysponujemy własnym środkiem transportu w postaci samochodu możemy udać się w dalsze, magiczne zakątki Spiszu.
Z pewnością na odwiedziny zasługują senne spiskie miasteczka, takie jak Kezmarok czy Lewocza. Przed wiekami miasta te były bardzo znane, a do obecnie 13000 tysięcznej Lewoczy zjeżdżali królowie i książęta także z Polski. W miasteczkach tych pozostała wspaniała, niekiedy nawet renesansowa zabudowa.
Najpiękniejszym miastem Spiszu jest z pewnością Kezmarok, gdzie znajdziemy kościół ewangelicki w stylu... orientalnym. Historia kościoła jest niezwykle ciekawa, gdyż pierwotnie projekt kościoła miał być przeznaczony na zupełnie inną budowle. W efekcie powstała świątynia, która przypomina meczet, a zdjęcie zrobione z ośnieżonymi Tatrami w tle przypomina bardziej miasteczko w Ałtaju niż w centralnej Europie.
Po zwiedzeniu Kezmaroka i Lewoczy warto wybrać się do Spiskiego Hradu – największego zamku Spisza. Ten wspaniały zamek, a w zasadzie jego ruiny znajdują się w pobliżu miejscowości Spiskie Podhradie, przy trasie Poprad-Preszów.
Jadąc samochodem z kierunku Popradu już kilka kilometrów za Lewoczą otwiera się wspaniały widok na położony na trawertynowym wzgórzu zamek. Przypomina on nieco polski zamek w Ogrodzieńcu z racji położenia na skalistym, białym wzgórzu podobnym do tych z Jury Krakowsko Częstochowskiej. Jednakże otoczenie zamku spiskiego jest dużo bardziej atrakcyjne. Wchodząc na najwyższy punkt zamku – wieżę, dostrzeżemy stąd przy dobrej pogodzie Tatry.
Obiekt zajmuje blisko 4ha i należy do jednych z największych zespołów ruin zamkowych w Europie Środkowej. W latach 70-tych rozpoczęto intensywną „reanimację” murów zamkowych i całego zamku, który zaczął podupadać od pożaru w XVIII wieku. Dzięki naprawie i renowacji jest on świetnie zagospodarowany, jak na ruiny, a część pomieszczeń jest nawet zadaszona i znajduje się tu Muzeum Spiskie. Starania o przywrócenie przynajmniej częściowej świetności zamku ruin doceniła UNESCO, która wpisała obiekt na listę światowego dziedzictwa kulturowego.
Jeśli trafimy na gorące, upalne lato na Spiszu, a kaniony Spiskiego Raju nie chłodzą już dostatecznie naszego organizmu, należy udać się w najbardziej na południe oddaloną część Spiszu - do miejscowości Stratena.
Nieopodal niej znajduje się chyba najciekawszy obiekt przyrodniczy na całym Spiszu – Dobsynska Jaskinia Lodowa. Wprawdzie Jaskiń Lodowych w Słowacji jest kilka, jednakże ta położona w Słowackim Raju jest jedną z największych tego typu w Europie. Miąższość lodu w jaskini dochodzi aż do 25 metrów, a jej przestrzeń wypełnia ponad 110 tysięcy metrów sześciennych lodu. Dodatkowo w zasadzie cała trasa turystyczna poprowadzona jest w lodzie.
Interesujące jest sposób powstawania jaskiń lodowych. Tworzą się one najczęściej wskutek zawalenia części systemów jaskiniowych, co powoduje powstanie nowej jaskini, jednakże już ze znacznie ograniczoną możliwością migracji powietrza. Jeśli dodatkowo do takiej jaskini dopływa odpowiednia ilość wody tworzy się pokrywa lodowa. W zimie dopływa jedynie chłodne powietrze z racji tego, że jest cięższe, natomiast w lecie na skutek izolacji skał oraz chłodzącego lodu, zalegające na dnie powietrze nie jest w stanie się ogrzać do takiej temperatury, aby lód zaczął topnieć.
Turyści zwiedzając jaskinię mają okazję przejść tunelami lodowym i zobaczyć lodowe stalagmity. Oczywiście przez to, że jaskinia jest wypełniona lodem nawet w lecie temperatura w części objętej lodem waha się od –3 do 0 st. C, dlatego też wskazane jest ciepłe ubranie. W gorący, upalny dzień zwiedzenie jaskini oprócz dużych wrażeń estetycznych orzeźwia organizmu. Ciekawostką jest to, że jaskinia ma bardzo wrażliwy mikroklimat, dlatego też ruch turystyczny musi być dostosowany do warunków w niej panujących, dlatego też w jaskini zastosowano tzw. zimne oświetlenie.
Wymienione atrakcje turystyczne to jedynie niewielka część tych, jakie czekają na turystę w Spiszu. Każdy znajdzie tutaj coś ciekawego – senne miasteczka, tajemnicze ruiny zamków, wspaniałe góry i kąpieliska z gorącymi źródłami. Chyba jedynymi osobami, które mogłyby być niezadowolone z pobytu na Spiszu to miłośnicy żeglarstwa, bo jezior tu jak na lekarstwo...
Spisz jest historycznym regionem na północy Słowacji, którego niewielki skrawek leży także na terytoriom Polski. Co ciekawe, przez zgoła 300 lat był on we władaniu królów Polskich, gdyż w roku 1412 miasta spiskie stały się przedmiotem wielkiej transakcji handlowej. Otóż król węgierski Zygmunt Luksemburski popadł w kłopoty finansowe, które pomógł mu rozwiązać król polski Władysław Jagiełło. Za pożyczkę w wysokości 37 tysięcy kóp srebrnych groszy praskich król dostał w zastaw 16 bogatych miast spiskich. Polska utraciła Spisz podczas pierwszego rozbioru.
To nie koniec historii północnej granicy Spiszu, gdyż jeszcze w roku 1938 wojska polskie zajęły tereny Suchej Góry i Jaworzyny przesuwając granice nieco na południe. Jednakże już rok później powróciły one do państwa słowackiego i tak też pozostało do dnia dzisiejszego.
Po upadku żelaznej kurtyny Spisz z racji jego bliskości i łatwości dostępu stał się regionem bardzo chętnie odwiedzanym przez Polaków. Niedaleko stąd położone są znane miejscowości wypoczynkowe naszego kraju: Krynica, Krościenko i Zakopane, dlatego tez poszczególne atrakcje tego regionu stają się celem nawet jednodniowych wycieczek naszych rodaków.
W ostatnich kilku latach szczególną popularnością z racji swojej unikalności przyrodniczej i krajobrazowej cieszy się Słowacki Raj – wapienny masyw górski położony w południowo-zachodniej części Spiszu.
Z pewnością wpływ na zainteresowanie naszych rodaków tym masywem górskim ma to, że trudno w Polsce znaleźć góry o podobnym charakterze. Słowacki Raj nie oszałamia wysokością szczytów, gdyż maksymalnie wznoszą się one do 1200m n.p.m. Jednakże cały masyw zbudowany jest z wapienia, który podlega procesowi krasowienia sprawiając, że góry mają ciekawą i atrakcyjną rzeźbę. Dodatkowo lokalne warunki geologiczne spowodowały, że cały masyw Słowackiego Raju został rozcięty głębokimi dolinkami, których charakter porównać można np. do tatrzańskiego Wąwozu Kraków. Dolinki maja często długość nawet do kilku kilometrów. Utworzyło się w nich wiele wodospadów, kanionów i wąskich gardzieli skalnych.
Jednakże Słowacki Raj posiada jeszcze jeden ogromny walor, bez którego trudno byłoby o jego popularność – większość ze wspaniałych dolinek (tzw. „roklin”) jest udostępniona turystom dzięki bogatej sieci szlaków. Co ciekawe, większość z nich biegnie dnami dolin, którymi płyną potoki, dlatego też podczas wysokich stanów wody szlaki bywają zamykane. W większości dolinek znajdują się progi skalne, często nawet kilkunastumetrowej wysokości, na których utworzyły się malownicze wodospady.
Turysta wędrując szlakiem nie omija progów skalnych, ale najczęściej pokonuje je systemem drabinek, które stanowią niewątpliwa atrakcję tego masywu górskiego. Drabinki mają często nawet do kilkunastu metrów długości i przejście nimi w pobliżu wodospadów dostarcza niezapomnianych przeżyć. Nie należy jednak zapominać o ostrożności w miejscach, gdzie szlak biegnie eksponowanymi odcinkami. Przypominają nam o tym informacje na biletach wstępu do Parku Narodowego Słowacki Raj, gdzie wyraźnie napisane jest, że wstęp do „roklin” tylko na własną odpowiedzialność. Ze względu na bezpieczeństwo turystów w zasadzie wszystkie szlaki biegnące dolinami są jednokierunkowe.
Niewątpliwą atrakcją Słowackiego Raju jest Zawojowy Wodospad, którego wysokość wynosi 65 metrów, jest on drugim co do wysokości na Słowacji. Próg skalny z którego spada wodospad pokonuje się systemem drabinek.
Jedną z najchętniej odwiedzanych przez turystów dolin Słowackiego Raju z racji łatwego dostępu i niewątpliwego uroku jest dolina ”Sucha Bela”, która w większości swojego przebiegu posiada sztuczne ułatwienia w postaci drabinek i drewnianych podestów, po których pokonuje się odcinki przełomowe. Pełno tutaj zwężeń, wodospadów i gardzieli skalnych niekiedy tak wąskich, że pokonanie ich „na stojąco” jest niemożliwe.
Oprócz uroczych dolinek Słowacki Raj przecina swoim przełomem rzeka Hornad. Wprawdzie wielkością daleko mu do słynnego pienińskiego przełomu Popradu, jednakże w przeciwieństwie do niego jest on osiągalny dla turystów na całej swojej długości.
Dzięki ukończonej w roku 1974 budowie „Chodnika Horskej sluzby” na całym 16 kilometrowym odcinku przełomu poprowadzono atrakcyjny szlak turystyczny, biegnący raz jednym raz drugim brzegiem Hornadu, a turysta pokonuje rzekę wiszącymi mostkami.
W niektórych miejscach, gdzie skały pionowo schodzą aż do rzeki zostały zamontowane sztuczne ułatwienia tzw. „stupacki”. Są to niewielkie platformy o wymiarach około 1x0,5m, po których trawersuje się często pionowe skały. Dodatkowego smaczku trasie dodaje to, że miejscami pod „stupackami” widoczny jest jedynie rwący prąd Hornadu.
Kiedy już zdążymy zaliczyć kilka ciekawy tras w Słowackim Raju, a nasz organizm wykazuje już zmęczenie ciągłym wspinaniem się po drabinkach, świetnym rozwiązaniem jest relaks w basenach termalnych w miejscowości Vrbow, położonej w odległości kilku kilometrów od pięknego miasteczka Kezmarok.
Na kąpielisku znajduje się kilka basenów z wodą o temperaturze blisko 30st C. Jednakże w jednym z małych baseników woda ma aż 38st C. Oczywiście nie jest to basen przystosowany do pływania, a jedynie do zażywa leczniczych kąpieli. Maksymalny czas jednorazowego zanurzenia się w takiej wodzie wg specjalistów nie powinien trwać dłużej niż 20 minut. Ciekawostką jest to, że woda zanim dostanie się do basenu musi być jeszcze schłodzona, ponieważ wypływając ma temperaturę aż 56st C.
Kiedy już odpoczniemy po trudach wędrówek wygrzewając swoje kości w gorących źródłach i dysponujemy własnym środkiem transportu w postaci samochodu możemy udać się w dalsze, magiczne zakątki Spiszu.
Z pewnością na odwiedziny zasługują senne spiskie miasteczka, takie jak Kezmarok czy Lewocza. Przed wiekami miasta te były bardzo znane, a do obecnie 13000 tysięcznej Lewoczy zjeżdżali królowie i książęta także z Polski. W miasteczkach tych pozostała wspaniała, niekiedy nawet renesansowa zabudowa.
Najpiękniejszym miastem Spiszu jest z pewnością Kezmarok, gdzie znajdziemy kościół ewangelicki w stylu... orientalnym. Historia kościoła jest niezwykle ciekawa, gdyż pierwotnie projekt kościoła miał być przeznaczony na zupełnie inną budowle. W efekcie powstała świątynia, która przypomina meczet, a zdjęcie zrobione z ośnieżonymi Tatrami w tle przypomina bardziej miasteczko w Ałtaju niż w centralnej Europie.
Po zwiedzeniu Kezmaroka i Lewoczy warto wybrać się do Spiskiego Hradu – największego zamku Spisza. Ten wspaniały zamek, a w zasadzie jego ruiny znajdują się w pobliżu miejscowości Spiskie Podhradie, przy trasie Poprad-Preszów.
Jadąc samochodem z kierunku Popradu już kilka kilometrów za Lewoczą otwiera się wspaniały widok na położony na trawertynowym wzgórzu zamek. Przypomina on nieco polski zamek w Ogrodzieńcu z racji położenia na skalistym, białym wzgórzu podobnym do tych z Jury Krakowsko Częstochowskiej. Jednakże otoczenie zamku spiskiego jest dużo bardziej atrakcyjne. Wchodząc na najwyższy punkt zamku – wieżę, dostrzeżemy stąd przy dobrej pogodzie Tatry.
Obiekt zajmuje blisko 4ha i należy do jednych z największych zespołów ruin zamkowych w Europie Środkowej. W latach 70-tych rozpoczęto intensywną „reanimację” murów zamkowych i całego zamku, który zaczął podupadać od pożaru w XVIII wieku. Dzięki naprawie i renowacji jest on świetnie zagospodarowany, jak na ruiny, a część pomieszczeń jest nawet zadaszona i znajduje się tu Muzeum Spiskie. Starania o przywrócenie przynajmniej częściowej świetności zamku ruin doceniła UNESCO, która wpisała obiekt na listę światowego dziedzictwa kulturowego.
Jeśli trafimy na gorące, upalne lato na Spiszu, a kaniony Spiskiego Raju nie chłodzą już dostatecznie naszego organizmu, należy udać się w najbardziej na południe oddaloną część Spiszu - do miejscowości Stratena.
Nieopodal niej znajduje się chyba najciekawszy obiekt przyrodniczy na całym Spiszu – Dobsynska Jaskinia Lodowa. Wprawdzie Jaskiń Lodowych w Słowacji jest kilka, jednakże ta położona w Słowackim Raju jest jedną z największych tego typu w Europie. Miąższość lodu w jaskini dochodzi aż do 25 metrów, a jej przestrzeń wypełnia ponad 110 tysięcy metrów sześciennych lodu. Dodatkowo w zasadzie cała trasa turystyczna poprowadzona jest w lodzie.
Interesujące jest sposób powstawania jaskiń lodowych. Tworzą się one najczęściej wskutek zawalenia części systemów jaskiniowych, co powoduje powstanie nowej jaskini, jednakże już ze znacznie ograniczoną możliwością migracji powietrza. Jeśli dodatkowo do takiej jaskini dopływa odpowiednia ilość wody tworzy się pokrywa lodowa. W zimie dopływa jedynie chłodne powietrze z racji tego, że jest cięższe, natomiast w lecie na skutek izolacji skał oraz chłodzącego lodu, zalegające na dnie powietrze nie jest w stanie się ogrzać do takiej temperatury, aby lód zaczął topnieć.
Turyści zwiedzając jaskinię mają okazję przejść tunelami lodowym i zobaczyć lodowe stalagmity. Oczywiście przez to, że jaskinia jest wypełniona lodem nawet w lecie temperatura w części objętej lodem waha się od –3 do 0 st. C, dlatego też wskazane jest ciepłe ubranie. W gorący, upalny dzień zwiedzenie jaskini oprócz dużych wrażeń estetycznych orzeźwia organizmu. Ciekawostką jest to, że jaskinia ma bardzo wrażliwy mikroklimat, dlatego też ruch turystyczny musi być dostosowany do warunków w niej panujących, dlatego też w jaskini zastosowano tzw. zimne oświetlenie.
Wymienione atrakcje turystyczne to jedynie niewielka część tych, jakie czekają na turystę w Spiszu. Każdy znajdzie tutaj coś ciekawego – senne miasteczka, tajemnicze ruiny zamków, wspaniałe góry i kąpieliska z gorącymi źródłami. Chyba jedynymi osobami, które mogłyby być niezadowolone z pobytu na Spiszu to miłośnicy żeglarstwa, bo jezior tu jak na lekarstwo...
A więcej o Słowackim Raju znajdziecie pod adresem: www.raj.sk. Polecam pensjonat Pana Jozefa Polovki w Hrabusicach.
Dodane komentarze
moxy 2003-09-15 11:50:15
Miejscem o specyficznym klimacie są Dedinki leżące w dolinie ze zbiornikiem wodnym Palcmanska Masa, w którym hodują pstrągi a woda jest turkusowa, w wiosce mają też głośniki budzące wszystkich ok. 9 muzyką słowacką, w 2003 w lipcu brakowało wody z powodu suszy wodospady prawie nie istniały ale i tak było super naprawdę polecamrad 2003-08-15 23:29:52
Bardzo ciekawy artykuł ! Najlepszą bazą wypadową sa Hrabusice polecam pensjonat Jendral .Własnie wróciłem i jeszcze nie zdążyłem ochłonąc.Spisz mozna polecic kazdemu, w takiem miejsca sie wraca !!!!4 2003-04-20 12:05:01
witam ,bardzo fajnie to opisales ,,,tam jest super,,,,mam adresik przytulnego domku w MLYNKACH-BIALYCH WODACH polecamPrzydatne adresy
tytuł | licznik | ocena | uwagi |
---|---|---|---|
W dolinach Słowackiego Raju | 722 | 3 | Opis rodzinnej wycieczki w Słowackim Raju. Interesujące zdjęcia. |
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.