Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Land like no other - Sri Lanka > SRI LANKA
adrianab relacje z podróży
Land like no other Oto jak się reklamuje Sri Lanka, nam bardziej znana jako Cejlon. I nic dziwnego – to naprawdę kraj jakich mało. Ot choćby dlatego, że ludzie się tu częściej uśmiechają.
Sri Lanka to niezwykły kraj, pełen barw i kontrastów.
Sri Lanka to niezwykły kraj, pełen barw i kontrastów.
Land like no other Oto jak się reklamuje Sri Lanka, nam bardziej znana jako Cejlon. I nic dziwnego – to naprawdę kraj jakich mało. Ot choćby dlatego, że ludzie się tu częściej uśmiechają.
Sri Lanka to niezwykły kraj, pełen barw i kontrastów. Już sam fakt jak długą historię ma nam do opowiedzenia robi wrażenie. Wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, miejsca takie jak Anaradhapura, Polonnaruwa, Sigiriya kryją w swych ruinach wiele mniej lub bardziej prawdziwych opowieści. A dokoła niezwykła przyroda, zarówno w postaci wszechobecnych palm, czy roślin i zwierząt objętych ochroną w Parkach Narodowych (Yala, Uda Walawe, Bundala, Horton Plains, itp.) i sanktuariach fauny i flory.
Położona na Oceanie Indyjskim wyspa Cejlon kusi wielbicieli opalania się urokiem plaż, a preferujących aktywny wypoczynek szeregiem atrakcji. Miłośnicy mocnych wrażeń mogą poczuć przypływ adrenaliny podczas raftingu lub nurkowania. Wielbiciele natury winni odwiedzić las deszczowy Sinharaja, Ogród Botaniczny w Peradeniyi, sierociniec dla słoni w Pinnaweli lub też wybrać się na safari jeepem po jednym z Parków Narodowych albo łódką po jednej z rzek. Na żądnych zgłębienia wiedzy historycznej czekają wspomniane już wcześniej obiekty kultury starożytnej. Zgodne z prawdą wydaje się więc powiedzenie: „Dla każdego coś miłego”.
Mieszkańcy Sri Lanki życzliwie podchodzą do każdego turysty. Nic dziwnego – w ich rozumowaniu oznacza on możliwość zarobku (w mniej lub bardziej uczciwy sposób). Są jednak i tacy, którzy za wszelką cenę szukają kontaktu z cudzoziemcami, bowiem najzwyczajniej w świecie są ciekawi jak mają na imię i skąd przyjechali. Przez te 7 miesięcy, które spędziłam na herbacianej wyspie wręcz do znudzenia byłam zasypywana pytaniami: „What’s your name?” i „Which country?”. Na początku było to sympatyczne, lecz z czasem przerodziło się w koszmar. Zdałam sobie sprawę, że mimo iż Sri Lanka może się pochwalić wskaźnikiem nieco ponad 90% wyedukowanych obywateli, to jednak niewielu z nich miało jakiekolwiek pojęcie, gdzie w ogóle znajduje się Europa. Mimo to każdy, po uzykaniu odpowiedzi, znacząco kręcił głową i twierdził: „Poland! Nice country!”. Niejednokrotnie, z racji dużej ilości turystów z Niderlandów słyszałam także: „Ah! Holland! Nice country!” No cóż! I do tego trzeba się przyzwyczaić.
Skoro mowa o ludności Cejlonu to warto nadmienić, iż jest ona równie zróżnicowana co sam kraj. Żyją tu obok siebie wyznawcy buddyzmu, hinduizmu, religii chrześcijańskiej i islamu. Chodząc np. ulicami Kolombo – stolicy Sri Lanki – ma się wrażenie, że żyją oni zgodnie. Bywają takie miejsca, gdzie w promieniu 500 m. stoją zarówno świątynie buddyjska i hinduistyczna, kościół anglikański czy katolicki i meczet. Triuzmem byłoby jednak stwierdzenie, że Sri Lanka to kraj ludzi w pełni tolerancyjnych religijnie i kulturowo. Choć na pierwszy rzut oka niesnaski wydają się niegroźne, bo nie dotyczą turystów, to jednak istnieją. Wiele się mówi o konflikcie pomiędzy Tamilami – wyznawcami hinduizmu, a Syngalezami – buddystami. To pomiędzy nimi toczyła się przez 20 lat wojna domowa.
Obecnie, dzięki zawartemu niedawno pokojowi kraj zaczął intensywniej się rozwijać, a co za tym idzie przyciągać coraz większe rzesze turystów. Powstają nowe hotele i infrastruktura pozwalająca na spędzenie miłych wakacji. Niegdyś, z racji występowania pór monsunowych, sezon trwał tu między listopadem a kwietniem. Z roku na rok sezon, ku uciesze autochtonów, się wydłuża.
Warto podkreślić, iż sektor turystyczny w doskonały sposób wykorzystuje bogatą kulturę Wyspy, a także warunki naturalne. Powstają hotele i campingi w dżungli lub w okolicach Parków Narodowych. Budząc się rano usłyszeć można trele egzotycznych ptaków, poobserwować objadające się zieleniną słonie, tudzież stanąć oko w oko z małpą, chodzącą po naszym balkonie. W ramach posiłków możemy spożyć przysmaki tutejszej, jakże wyrafinowanie ostrej kuchni. Żar w buzi ugasi wyśmienita cejlońska herbata lub napój z king coconut’a.Wieczorami natomiast możemy oddać swe zestresowane ciała wprawnym rękom masażystów, kultywujących tradycje medycyny naturalnej – Ayurvedy.
Trudno jest opisać wszystkie walory tego niezwykłego kraju, wierzę jednak, że te kilka słów zachęci Was, by najbliższe wakacje spędzić właśnie tam. Głodnych wiedzy zapraszam do odwiedzenia mojego bloga: http://srilanka.blog.onet.pl.
Praktyczne informacje:
Różnica czasu: Do polskiego czasu dodajemy w zimie 5 godzin, zaś wiosną 4.
Najlepszy okres na wyjazd: Z klimatycznego punktu widzenia najlepiej wyjechać w okresie pomiędzy listopadem a kwietniem. Zapewni to nam nieustające słońce i możliwość kąpieli w Oceanie. Kto jednak chciałby wydać na podróż jak najmniej, a nie wzruszają go poranne i/lub wieczorne deszcze monsunowe oraz wzmożona aktywność komarów, może się wybrać w tzw. „po sezonie” (maj – październik). Ów wariant pozwoli uniknąć tłoków w hotelach oraz „korków” na trasach turystycznych.
Języki: Urzędowym językiem jest syngaleski, jednakże większość napisów na ulicach, czy w środkach transportu występuje w trzech wersjach: po syngalesku, tamilsku i angielsku.
Waluta: Lokalną walutą jest rupia lankijska (1 USD to ok. 100 LKR). Sugeruję, by dokonać wymiany pieniędzy na lotnisku i w bankach, bowiem wbrew obiegowym opiniom tam właśnie jest najlepszy kurs. Aby wymienić pieniądze niezbędny jest paszport.
Bez problemu działają karty płatnicze i kredytowe Visa i Mastercard. W większych miastach znajdują się bankomaty.
Ceny: Ceny na Sri Lance są niższe niż w Polsce – np. przyzwoity posiłek to wydatek rzędu 100-300 rupii (4-12 zł), a napojów (w sklepach) – 30-100 RPS (1,2–4 zł). W przypadku supermarketów i większych sklepów ceny produktów są z góry narzucone, miłośnikom targowania się polecam więc mniejsze sklepy i stragany.
Święta: Poya to buddyjskie święto przypadające każdego miesiąca w dzień pełni księżyca (upamiętnia ono oświecenie Buddy). Najbarwniejsze obchody związane są z Esala Poya (lipiec-sierpień) – przez blisko 2 tygodnie przez miasto Kandy wieczorami przechodą barwne pochody, przy współudziale słoni, połykaczy ognia, czy tancerzy (tzw. Perahera).
Uwaga! W dniu święta Poya na Wyspie obowiązuje zakaz picia alkoholu.
Ubranie: Sri Lanka to raczej kraj konserwatywny, dlatego też opalanie się topless oraz nudyzm są zabronione. W wakacyjnych kurortach do stroju (poza tymi przepisami) nie przywiązuje się coprawda znaczenia, nie należy jednak kusić losu i ściągać na siebie wzroku ciekawskich lankijczyków (tyczy się to w szczególności Pań).
Odwiedzając świątynie należy szanować reguły religijne – zarówno mężczyzn jak kobiety obowiązują stroje zakrywające kolana i ramiona. Przed wejściem do obiektów kultu należy zdjąć buty. Sugeruję, by zabrać ze sobą skarpetki, jako że rozgrzane kamienie mogą parzyć w stopy (m.in. Dambulla i Polonnaruwa).
Z racji sięgających nawet 35oC temperatur, najwygodniejsze na codzień są ubrania bawełniane i klapki lub sandały. Wybierając się w góry (np. w celu podziwiania wschodu słońca na Górze Adama) należy pamiętać o spodniach, ciepłym swetrze, a nawet kurtce, w nocy bowiem temperatura potrafi spaść poniżej 10oC.
Kuchnia: Kuchnia Sri Lanki jest mocno przyprawiona, jednak jak twierdzą mieszkańcy wyspy, w tropikalnym klimacie ostre potrawy doskonale dezynfekują przewód pokarmowy.
Najpopularniejszym daniem jest podawane z ryżem curry (tzw. rice & curry) – z kurczaka, mięsa lub warzyw. Popularnym daniem jest także wysmażony na kształt miseczki hooper, czyli coś pomiędzy naleśnikiem a andrutem. Podawany jest także z jajkiem (egg-hopper).
Ruch uliczny: Na Sri Lance obowiązuje lewostronny ruch uliczny, uczulam więc, by uważać przy przechodzeniu przez jezdnię. Polscy kierowcy, aby móc poruszać się samochodem po Sri Lance muszą posiadać międzynarodowe prawo jazdy, niemniej jednak z racji chaosu panującego na drogach odradzam samodzielne prowadzenie samochodu.
Fotografowanie i filmowanie: W większości świątyń fotografowanie i/lub filmowanie wiąże się z uiszczeniem opłaty rzędu 100-500 RPS. Aby nie urazić uczuć religijnych lankijczyków nie należy robić zdjęć pozowanych z postacią Buddy w tle. Jeśli chodzi o robienie zdjęć autochtonom, to nie raz zdarzy się Wam sytuacja, że to oni sami będą Was prosić byście ich sfotografowali.
Zapewniam Was, że nawet jeśli przywieziecie ze sobą mnóstwo klisz, czy filmów, to i tak będziecie potrzebowali więcej – Sri Lanka i jej mieszkańcy są naprawdę wdzięcznym tematem do uwiecznienia.
Ważne adresy:
Ambasada Sri Lanki:
Al. Wilanowska 313A
02-665 Warszawa
TEL: +48 22 / 853-88-96, +48 22 / 853-88-97
FAX: +48 22/ 843-53-48
EMAIL: lankaemb@medianet.pl
WWW: http://www.srilanka.pl
Konsul Honorowy: Mieczyslaw Drobisz
ul. Dojazdowa 10
44-101 Gliwice, Polska
TEL: +48 32 / 230-25-09
FAX: +48 32 / 232-30-72
EMAIL: konsul@drobisz.pl
Sri Lanka to niezwykły kraj, pełen barw i kontrastów. Już sam fakt jak długą historię ma nam do opowiedzenia robi wrażenie. Wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, miejsca takie jak Anaradhapura, Polonnaruwa, Sigiriya kryją w swych ruinach wiele mniej lub bardziej prawdziwych opowieści. A dokoła niezwykła przyroda, zarówno w postaci wszechobecnych palm, czy roślin i zwierząt objętych ochroną w Parkach Narodowych (Yala, Uda Walawe, Bundala, Horton Plains, itp.) i sanktuariach fauny i flory.
Położona na Oceanie Indyjskim wyspa Cejlon kusi wielbicieli opalania się urokiem plaż, a preferujących aktywny wypoczynek szeregiem atrakcji. Miłośnicy mocnych wrażeń mogą poczuć przypływ adrenaliny podczas raftingu lub nurkowania. Wielbiciele natury winni odwiedzić las deszczowy Sinharaja, Ogród Botaniczny w Peradeniyi, sierociniec dla słoni w Pinnaweli lub też wybrać się na safari jeepem po jednym z Parków Narodowych albo łódką po jednej z rzek. Na żądnych zgłębienia wiedzy historycznej czekają wspomniane już wcześniej obiekty kultury starożytnej. Zgodne z prawdą wydaje się więc powiedzenie: „Dla każdego coś miłego”.
Mieszkańcy Sri Lanki życzliwie podchodzą do każdego turysty. Nic dziwnego – w ich rozumowaniu oznacza on możliwość zarobku (w mniej lub bardziej uczciwy sposób). Są jednak i tacy, którzy za wszelką cenę szukają kontaktu z cudzoziemcami, bowiem najzwyczajniej w świecie są ciekawi jak mają na imię i skąd przyjechali. Przez te 7 miesięcy, które spędziłam na herbacianej wyspie wręcz do znudzenia byłam zasypywana pytaniami: „What’s your name?” i „Which country?”. Na początku było to sympatyczne, lecz z czasem przerodziło się w koszmar. Zdałam sobie sprawę, że mimo iż Sri Lanka może się pochwalić wskaźnikiem nieco ponad 90% wyedukowanych obywateli, to jednak niewielu z nich miało jakiekolwiek pojęcie, gdzie w ogóle znajduje się Europa. Mimo to każdy, po uzykaniu odpowiedzi, znacząco kręcił głową i twierdził: „Poland! Nice country!”. Niejednokrotnie, z racji dużej ilości turystów z Niderlandów słyszałam także: „Ah! Holland! Nice country!” No cóż! I do tego trzeba się przyzwyczaić.
Skoro mowa o ludności Cejlonu to warto nadmienić, iż jest ona równie zróżnicowana co sam kraj. Żyją tu obok siebie wyznawcy buddyzmu, hinduizmu, religii chrześcijańskiej i islamu. Chodząc np. ulicami Kolombo – stolicy Sri Lanki – ma się wrażenie, że żyją oni zgodnie. Bywają takie miejsca, gdzie w promieniu 500 m. stoją zarówno świątynie buddyjska i hinduistyczna, kościół anglikański czy katolicki i meczet. Triuzmem byłoby jednak stwierdzenie, że Sri Lanka to kraj ludzi w pełni tolerancyjnych religijnie i kulturowo. Choć na pierwszy rzut oka niesnaski wydają się niegroźne, bo nie dotyczą turystów, to jednak istnieją. Wiele się mówi o konflikcie pomiędzy Tamilami – wyznawcami hinduizmu, a Syngalezami – buddystami. To pomiędzy nimi toczyła się przez 20 lat wojna domowa.
Obecnie, dzięki zawartemu niedawno pokojowi kraj zaczął intensywniej się rozwijać, a co za tym idzie przyciągać coraz większe rzesze turystów. Powstają nowe hotele i infrastruktura pozwalająca na spędzenie miłych wakacji. Niegdyś, z racji występowania pór monsunowych, sezon trwał tu między listopadem a kwietniem. Z roku na rok sezon, ku uciesze autochtonów, się wydłuża.
Warto podkreślić, iż sektor turystyczny w doskonały sposób wykorzystuje bogatą kulturę Wyspy, a także warunki naturalne. Powstają hotele i campingi w dżungli lub w okolicach Parków Narodowych. Budząc się rano usłyszeć można trele egzotycznych ptaków, poobserwować objadające się zieleniną słonie, tudzież stanąć oko w oko z małpą, chodzącą po naszym balkonie. W ramach posiłków możemy spożyć przysmaki tutejszej, jakże wyrafinowanie ostrej kuchni. Żar w buzi ugasi wyśmienita cejlońska herbata lub napój z king coconut’a.Wieczorami natomiast możemy oddać swe zestresowane ciała wprawnym rękom masażystów, kultywujących tradycje medycyny naturalnej – Ayurvedy.
Trudno jest opisać wszystkie walory tego niezwykłego kraju, wierzę jednak, że te kilka słów zachęci Was, by najbliższe wakacje spędzić właśnie tam. Głodnych wiedzy zapraszam do odwiedzenia mojego bloga: http://srilanka.blog.onet.pl.
Praktyczne informacje:
Różnica czasu: Do polskiego czasu dodajemy w zimie 5 godzin, zaś wiosną 4.
Najlepszy okres na wyjazd: Z klimatycznego punktu widzenia najlepiej wyjechać w okresie pomiędzy listopadem a kwietniem. Zapewni to nam nieustające słońce i możliwość kąpieli w Oceanie. Kto jednak chciałby wydać na podróż jak najmniej, a nie wzruszają go poranne i/lub wieczorne deszcze monsunowe oraz wzmożona aktywność komarów, może się wybrać w tzw. „po sezonie” (maj – październik). Ów wariant pozwoli uniknąć tłoków w hotelach oraz „korków” na trasach turystycznych.
Języki: Urzędowym językiem jest syngaleski, jednakże większość napisów na ulicach, czy w środkach transportu występuje w trzech wersjach: po syngalesku, tamilsku i angielsku.
Waluta: Lokalną walutą jest rupia lankijska (1 USD to ok. 100 LKR). Sugeruję, by dokonać wymiany pieniędzy na lotnisku i w bankach, bowiem wbrew obiegowym opiniom tam właśnie jest najlepszy kurs. Aby wymienić pieniądze niezbędny jest paszport.
Bez problemu działają karty płatnicze i kredytowe Visa i Mastercard. W większych miastach znajdują się bankomaty.
Ceny: Ceny na Sri Lance są niższe niż w Polsce – np. przyzwoity posiłek to wydatek rzędu 100-300 rupii (4-12 zł), a napojów (w sklepach) – 30-100 RPS (1,2–4 zł). W przypadku supermarketów i większych sklepów ceny produktów są z góry narzucone, miłośnikom targowania się polecam więc mniejsze sklepy i stragany.
Święta: Poya to buddyjskie święto przypadające każdego miesiąca w dzień pełni księżyca (upamiętnia ono oświecenie Buddy). Najbarwniejsze obchody związane są z Esala Poya (lipiec-sierpień) – przez blisko 2 tygodnie przez miasto Kandy wieczorami przechodą barwne pochody, przy współudziale słoni, połykaczy ognia, czy tancerzy (tzw. Perahera).
Uwaga! W dniu święta Poya na Wyspie obowiązuje zakaz picia alkoholu.
Ubranie: Sri Lanka to raczej kraj konserwatywny, dlatego też opalanie się topless oraz nudyzm są zabronione. W wakacyjnych kurortach do stroju (poza tymi przepisami) nie przywiązuje się coprawda znaczenia, nie należy jednak kusić losu i ściągać na siebie wzroku ciekawskich lankijczyków (tyczy się to w szczególności Pań).
Odwiedzając świątynie należy szanować reguły religijne – zarówno mężczyzn jak kobiety obowiązują stroje zakrywające kolana i ramiona. Przed wejściem do obiektów kultu należy zdjąć buty. Sugeruję, by zabrać ze sobą skarpetki, jako że rozgrzane kamienie mogą parzyć w stopy (m.in. Dambulla i Polonnaruwa).
Z racji sięgających nawet 35oC temperatur, najwygodniejsze na codzień są ubrania bawełniane i klapki lub sandały. Wybierając się w góry (np. w celu podziwiania wschodu słońca na Górze Adama) należy pamiętać o spodniach, ciepłym swetrze, a nawet kurtce, w nocy bowiem temperatura potrafi spaść poniżej 10oC.
Kuchnia: Kuchnia Sri Lanki jest mocno przyprawiona, jednak jak twierdzą mieszkańcy wyspy, w tropikalnym klimacie ostre potrawy doskonale dezynfekują przewód pokarmowy.
Najpopularniejszym daniem jest podawane z ryżem curry (tzw. rice & curry) – z kurczaka, mięsa lub warzyw. Popularnym daniem jest także wysmażony na kształt miseczki hooper, czyli coś pomiędzy naleśnikiem a andrutem. Podawany jest także z jajkiem (egg-hopper).
Ruch uliczny: Na Sri Lance obowiązuje lewostronny ruch uliczny, uczulam więc, by uważać przy przechodzeniu przez jezdnię. Polscy kierowcy, aby móc poruszać się samochodem po Sri Lance muszą posiadać międzynarodowe prawo jazdy, niemniej jednak z racji chaosu panującego na drogach odradzam samodzielne prowadzenie samochodu.
Fotografowanie i filmowanie: W większości świątyń fotografowanie i/lub filmowanie wiąże się z uiszczeniem opłaty rzędu 100-500 RPS. Aby nie urazić uczuć religijnych lankijczyków nie należy robić zdjęć pozowanych z postacią Buddy w tle. Jeśli chodzi o robienie zdjęć autochtonom, to nie raz zdarzy się Wam sytuacja, że to oni sami będą Was prosić byście ich sfotografowali.
Zapewniam Was, że nawet jeśli przywieziecie ze sobą mnóstwo klisz, czy filmów, to i tak będziecie potrzebowali więcej – Sri Lanka i jej mieszkańcy są naprawdę wdzięcznym tematem do uwiecznienia.
Ważne adresy:
Ambasada Sri Lanki:
Al. Wilanowska 313A
02-665 Warszawa
TEL: +48 22 / 853-88-96, +48 22 / 853-88-97
FAX: +48 22/ 843-53-48
EMAIL: lankaemb@medianet.pl
WWW: http://www.srilanka.pl
Konsul Honorowy: Mieczyslaw Drobisz
ul. Dojazdowa 10
44-101 Gliwice, Polska
TEL: +48 32 / 230-25-09
FAX: +48 32 / 232-30-72
EMAIL: konsul@drobisz.pl
Dodane komentarze
Dyzio 2007-11-15 12:57:37
Przeczytalam z uwaga, niestety nie udalo mi se pomimo rejestracji otworzyc zdjec??? I ja bede miala okazje spedzenia tutaj (Colombo, Galle, Hikkaduwa) okolo roku. Przygoda sie dopiero dla mnie rozpoczyna...Sytuacja polityczna jest obecnie dosyc napieta, ciezko sie poruszac po stolicy ze wzgledu na zamkniete ulice i uzbrojonych po zeby zolnierzy. Ale jestem dobrej mysli. Pozdrawiam.
[konto usuniete] 2005-07-26 11:35:22
Nie przeczyałam artykułu,ale ogladnęłam zdjęcia.Wygląda jak innyy świat...Chyba muszę się tam wybrać.Ale przedtem chcę zaliczyć Chiny albo Japonię.Przydatne adresy
tytuł | licznik | ocena | uwagi |
---|---|---|---|
Blog z 7-miesięcznego pobytu na Sri Lance | 847 | Polecam wszystkim tym, którzy chcą poznać Cejlon, czy to wirtualnie, czy też wybierają się tam niebawem. Dla mnie była to przygoda mojego życia. |
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.