Galeria zdjęć
Wyprawa rowerowa na Bornholm
DANIA / Wyspa Bornholm / W miasteczku Sandkas
odsłon: 1102 |
poleca: 2 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 0 osób
- Data dodania
- 2013-02-25 08:23
- Data wykonania
- lipiec 2012
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- Ceny tych wyrobów są wysokie
Foto-informacje:Wyroby artystyczne mają spore wzięcie.
Komentarze do zdjęcia
Znów poniższy mój komentarz jest nieprecyzyjny. Tym razem napisałem, że jeżdżę od 9 lat samotnie, a to nie jest tak, bo w ub. sezonie byłem na Bornholmie z wrocławską grupką i to spowodowało, że przekonanie do organizowania jazdy choćby we dwójkę, wzięło górę. Kiedy w 2004 roku jechałem przez ponad 2 tygodnie do Holandii rowerem, to przez ten czas ani be ani me. Nie miałem z kim rozmawiać. Czy wiesz jakie to jest dokuczliwe? Obcego języka nie znam żadnego, poza słówkami, ale problemu żadnego nie miałem. W moich podróżach rowerowych jestem w 100% samowystarczalnym. Ale zdarza mi się też poznać kogoś fajnego, z kim nawet koresponduję mailowo, w każdym języku po takiej mojej wyprawie. Googlowsi tłumacz jest dobrym wynalazkiem. Trzeba tylko formułować zdania odpowiednio - kombinować, układać, a potem maila wysyłać. Zresztą wiesz napewno jak to jest z tym układaniem zdań. Co do ogłoszenia, to podałem oczywiście, w sprawie wyprawy na Gotlandię w czerwcu. Może znajdzie się ktoś chętny. :-)
Jest na naszym Globtroterze miejsce na ogłoszenia. Sama tak szukałam współtowarzyszy na Islandię:) Ja właśnie wróciłam z Indii, a w lecie jadę na 3 tygodnie do Norwegii - ogłoszenie znalazłam - a jakże - na Globie :) No wiesz? Tyle lat sam się włóczysz? Najwyższa pora na kompanię :)
Koszt tych zwierzątek, to od 60 DKK do 85 DKK. Trochę przesadziłem z poniższym opisem, że trzeba taszczyć taki ciężar. Zwierzątka miałyby wówczas niewielkie wzięcie, bo przeznaczone są przeważnie dla rowerzystów, a nasza możliwość zabierania ładunku jest dość ograniczona. Wa żą chyba kilkanaście dkg, no może do 50 dkg. Fajne są i żałowałem, że nie kupiłem. Teraz sobie obiecuję, że kiedy tam będę, to po pierwsze - kupię gotowca i wyszukam sporo odpowiednich kamieni, bym mógł wykonać coś takiego. Zamiast mozolić się z przesyłką, można się wybrać na wyspę....ba! chętnie bym powtórzył taka wyprawę na Bornholm również - wspólną oczywiście, ale wyłącznie rowerową i r a z e m, bo mam serdecznie dość wędrowania przez 9 lat, samemu:-)
A ile kosztuje? Mam pomysł! Kup go i wyślij do Polski pocztą :)
I czy ten pies jest duży?
Kot zaczajony spoziera, kiedy wreszcie ten pies zostanie kupiony. Ja nie kupię 3 kg pieska, no bo jak go taszczyć do Polski?! Mogę tylko popatrzeć i podziwiać dzieła bornholmczyków:-) A tak przy okazji, proszę zobaczyć jak te wszystkie zwierzątka mają wykonane oczy. To jest bardzo istotne, by oczy zwierzątek wyrażają ....no, np. "kup mnie". Te żrenice nie mogą być inaczej namalowane, jak tylko w ten sposób, by wyrazić ...optymizm, by mógł się też udzielać kupującemu:-) Będę na wyspie, to jednak kupię!
Widzę zaczajonego kota!
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Wyprawa rowerowa na Bornholm
DANIA / Wyspa Bornholm / W miasteczku Sandkas

- Data dodania
- 2013-02-25 08:23
- Data wykonania
- lipiec 2012
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- Ceny tych wyrobów są wysokie
Foto-informacje:Wyroby artystyczne mają spore wzięcie.
Komentarze do zdjęcia
Znów poniższy mój komentarz jest nieprecyzyjny. Tym razem napisałem, że jeżdżę od 9 lat samotnie, a to nie jest tak, bo w ub. sezonie byłem na Bornholmie z wrocławską grupką i to spowodowało, że przekonanie do organizowania jazdy choćby we dwójkę, wzięło górę. Kiedy w 2004 roku jechałem przez ponad 2 tygodnie do Holandii rowerem, to przez ten czas ani be ani me. Nie miałem z kim rozmawiać. Czy wiesz jakie to jest dokuczliwe? Obcego języka nie znam żadnego, poza słówkami, ale problemu żadnego nie miałem. W moich podróżach rowerowych jestem w 100% samowystarczalnym. Ale zdarza mi się też poznać kogoś fajnego, z kim nawet koresponduję mailowo, w każdym języku po takiej mojej wyprawie. Googlowsi tłumacz jest dobrym wynalazkiem. Trzeba tylko formułować zdania odpowiednio - kombinować, układać, a potem maila wysyłać. Zresztą wiesz napewno jak to jest z tym układaniem zdań. Co do ogłoszenia, to podałem oczywiście, w sprawie wyprawy na Gotlandię w czerwcu. Może znajdzie się ktoś chętny. :-)
Jest na naszym Globtroterze miejsce na ogłoszenia. Sama tak szukałam współtowarzyszy na Islandię:) Ja właśnie wróciłam z Indii, a w lecie jadę na 3 tygodnie do Norwegii - ogłoszenie znalazłam - a jakże - na Globie :) No wiesz? Tyle lat sam się włóczysz? Najwyższa pora na kompanię :)
Koszt tych zwierzątek, to od 60 DKK do 85 DKK. Trochę przesadziłem z poniższym opisem, że trzeba taszczyć taki ciężar. Zwierzątka miałyby wówczas niewielkie wzięcie, bo przeznaczone są przeważnie dla rowerzystów, a nasza możliwość zabierania ładunku jest dość ograniczona. Wa żą chyba kilkanaście dkg, no może do 50 dkg. Fajne są i żałowałem, że nie kupiłem. Teraz sobie obiecuję, że kiedy tam będę, to po pierwsze - kupię gotowca i wyszukam sporo odpowiednich kamieni, bym mógł wykonać coś takiego. Zamiast mozolić się z przesyłką, można się wybrać na wyspę....ba! chętnie bym powtórzył taka wyprawę na Bornholm również - wspólną oczywiście, ale wyłącznie rowerową i r a z e m, bo mam serdecznie dość wędrowania przez 9 lat, samemu:-)
A ile kosztuje? Mam pomysł! Kup go i wyślij do Polski pocztą :)
I czy ten pies jest duży?
Kot zaczajony spoziera, kiedy wreszcie ten pies zostanie kupiony. Ja nie kupię 3 kg pieska, no bo jak go taszczyć do Polski?! Mogę tylko popatrzeć i podziwiać dzieła bornholmczyków:-) A tak przy okazji, proszę zobaczyć jak te wszystkie zwierzątka mają wykonane oczy. To jest bardzo istotne, by oczy zwierzątek wyrażają ....no, np. "kup mnie". Te żrenice nie mogą być inaczej namalowane, jak tylko w ten sposób, by wyrazić ...optymizm, by mógł się też udzielać kupującemu:-) Będę na wyspie, to jednak kupię!
Widzę zaczajonego kota!
Polecają to zdjęcie