Iran w pigułce

zdjęciemapa

no i nijak ten Iran zaplanować... Na marzec mam ekipę, lato za gorące... ech...

Nitka, idealny jest koniec kwietnia z majowym weekendem. W marcu jeszcze może padać, wakacje odpadają, bo za gorąco (już w maju nad Zatoka były 52st.)

mój syn był kilka miechów temu w Iranie. Tak samo zachwycony. Po Chile to mój kierunek. Ostatnia wersja to marzec. Muszę sprawdzić jak tam z pogodą w marcu

(((-: dzięki, fajnie się trio ustawiło, akurat na strzał ((-:. przyfarciło prześlicznie.

Paweł, wszystko już o tym zdjęciu napisano, ale i ja sobie nie odpuszczę. Za Baobab-ką - flaszka za uchwycenie chwili. Znak czasów! Ech, jak zmienia się ten świat... Zabieram fotę do schowka.

Bardzo adekwatny tytuł. Matka -po staremu, tatuś zafascynowany technicznym gadżetem, a córka prze ku nowemu; jeszcze nie tak dawno miałaby na stopach skarpetki, nie-symboliczną chusteczkę, a lakier z paznokci strażnicy rewolucji ścieraliby jej o trotuar... Oby to już nie wróciło.

Perfekcyjny kadr :), a takich tutaj niewiele...

Paweł - brawa za uchwycony moment. Halaho - brawa za komentarz (z nadzieją czekam na Twoje artykuły-masz piękny styl wypowiedzi). :)

Dziękuję, ufff ..... rzadko mi się zdarza zapomnieć języka w gębie, jednak tym razem z pewnością się zarumieniłem. Przywiozłem z Iranu 1200 zdjęć, więc mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wygrzebać coś równie fajnego co się Wam spodoba.

Bardzo fajny kadr:)

Ale ujęcie... Świetne. Sporo masz tych pigułek - ta o wyrafinowanym smaku, inne na brak przestrzeni (życiowej), na syndrom dolin i nizin, na zapomniane marzenia o szczytach... Wielka radość widzieć każde Twoje nowe zdjęcie...