Wejście na Rysy

zdjęciemapa

Dla wytrwałych jest też możliwość z wejściem z jednej strony i zejściem z drugiej. Takie kółko można zrobić w jeden dzień. Trzeba tylko wcześnie zacząć. Pozdrawiam

I ja ze względu na mgłę planuje ponowne wejście na Rysy ale tym razem od strony słowackiej,podobno jest tez pięknie.Jak będę się wybierać to zwrócę się do Lelo57 o kilka porad.Pozdrawiam

AB1 tak też jest ze mną. Jeśli jest zła pogoda to znak, że mam tam jeszcze raz wejść. Tak też chcę zrobić kolejnym razem i powtórzyć te szczyty ale może już bez żony po co ma mnie spowalniać. Tak też zrobiłem wchodząc na Pośrednie Solisko ona została w schronisku a ja atakowałem szczyt w samotności. Na Krywaniu też była słaba widoczność i użalałem się innym uczestnikom,którzy już tam byli, że dwa razy na Rysach i teraz na Krywaniu mam taką złą pogodę (chociaż nie ma złej pogody to MY jesteśmy nieodpowiednio ubrani) to mi odpowiedzieli "ale pan nam pecha przenosi" oczywiście w żartach.

Mgły i chmury na szczytach tworzą wyjątkową niepowtarzalną atmosferę. Taka metafizyka. A ponadto one przyczyniają się do tego, że trzeba wracać na te szczyty, choćby dla widoków. Każde wejście na ten sam szczyt jest inne :) Pozdrawiam wszystkich miłośników tatrzańskich szczytów.

Mgły i chmury towarzyszyły nam też na Krywań, do Zbójnickiej Chaty, na Sławkowski Szczyt,pierwszy raz do schroniska pod Soliskiem(był drugi raz),trochę chmur było na Jagnięcy szczyt.

Nie przejmuj się my byliśmy dwa razy na Rysach i też nie widzieliśmy widoków. Żona mówi " dobrze, że nic nie było widać bo bym się bała tych przepaści" a tak to nic nie widziała.

Jakby dochodząc już do nieba.....

Mgła i chmury, to częsta zmora szczytów. :) A przynajmniej mnie one ostatnio dopadają dość często.

Mgła oznacza że do Rysów było już blisko a na szczycie nie było już nic widać :(