Galeria zdjęć
Paczków
POLSKA / woj.opolskie, pow.nyski / Paczków
odsłon: 1340 |
poleca: 2 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 0 osób
- Data dodania
- 2015-09-04 18:36
- Data wykonania
- sierpień 2015
- Miejsce
-
- Dodane do galerii
- Paczków
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Co to za chata? Wiadomo, to domek kata........
Dom kata miejskiego...ostatnim jego lokatorem był niejaki Karol Flux zm. 22.06.1859. Budynek pochodzi z XVIII w. Niedaleko była szubienica i cmentarz miejski. Specyficzny zawód, ale pozwalał na stosunkowo godziwe życie. Gdy nie stało skazańców i przesłuchiwanych to kat robił fuchy na boku jak np. leczenie zwierząt, nastawianie zwichnięć i złamań, grzebanie samobójców czy sprzątanie padłych zwierząt. Zawód przechodził z reguły z ojca na syna, który to był szkolony na "mistrza małodobrego" od najmłodszych lat. Egzamin polegał na wykonaniu prawdziwej egzekucji pod okiem mistrza. Wg cennika paczkowskiego kata najdroższe było darcie pasów żywcem ca. 12 talarów, w podobnej cenie było ćwiartowanie i szarpanie rozżarzonymi cęgami...głowa-mieczem 5 talarów...najtańsze wygnanie połączone z chłostą:-). Zawód kata wymagał również pewnych umiejętności "aktorskich" aby stworzyć coś w rodzaju show dla widzów...
W widocznym na zdjęciu budynku siedzą bardzo miłe dziewczyny i udzielają wszelkich info dot. Paczkowa.
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Paczków
POLSKA / woj.opolskie, pow.nyski / Paczków

- Data dodania
- 2015-09-04 18:36
- Data wykonania
- sierpień 2015
- Miejsce
- Dodane do galerii
- Paczków
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Co to za chata? Wiadomo, to domek kata........
Dom kata miejskiego...ostatnim jego lokatorem był niejaki Karol Flux zm. 22.06.1859. Budynek pochodzi z XVIII w. Niedaleko była szubienica i cmentarz miejski. Specyficzny zawód, ale pozwalał na stosunkowo godziwe życie. Gdy nie stało skazańców i przesłuchiwanych to kat robił fuchy na boku jak np. leczenie zwierząt, nastawianie zwichnięć i złamań, grzebanie samobójców czy sprzątanie padłych zwierząt. Zawód przechodził z reguły z ojca na syna, który to był szkolony na "mistrza małodobrego" od najmłodszych lat. Egzamin polegał na wykonaniu prawdziwej egzekucji pod okiem mistrza. Wg cennika paczkowskiego kata najdroższe było darcie pasów żywcem ca. 12 talarów, w podobnej cenie było ćwiartowanie i szarpanie rozżarzonymi cęgami...głowa-mieczem 5 talarów...najtańsze wygnanie połączone z chłostą:-). Zawód kata wymagał również pewnych umiejętności "aktorskich" aby stworzyć coś w rodzaju show dla widzów...
W widocznym na zdjęciu budynku siedzą bardzo miłe dziewczyny i udzielają wszelkich info dot. Paczkowa.
Polecają to zdjęcie