Galeria zdjęć
Koniec świata...czyli Port Bajkał
ROSJA / wsch. Rosja / j. Bajkał
odsłon: 2285 |
poleca: 22 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 1 osób
- Autor
- Bo1( SO:4.65 | SW:4.24 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2016-03-07 10:18
- Data wykonania
- lipiec 2015
- Miejsce
-
- Dodane do galerii
- Rosja/Magadan 2015
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Chodziło mi oczywiście o Listwiankę i chyba rzeczywiście do Irkucka docierało się jakoś wieczorem ....
Był prom tylko do Listwianki, więc stamtąd można by się było dostać do Irkucka, albo i nie...bo wychodziłoby, że w Irkucku byłoby się w nocy. Zwykle powrotny pociąg do Sliudianki jest tego samego dnia dwie godziny później - oprócz właśnie tego dnia, kiedy to wyrusza w nocy i w Sliudiance jest rano. I dlatego okrutnie zmarzłam, bo miała to być jazda w obie strony z krótkim postojem w Port Bajkał... jeszcze raz się potwierdza prawda, że w drodze należy być odpowiednio przygotowanym na wszelkie warunki :).
Z tego co pamiętam, to tam powinien być skoordynowany prom z Port Bajkał do Słudianki. Przyjeżdża pociąg i prom czeka. Udało mi się załapać na coś takiego. Nawet zawieźli do Irkucka. Wszystko chyba w ramach biletu Słudianka - Port Bajkał, bo generalnie poza sprawdzeniem biletu na pociąg, nikt ode mnie więcej nic nie chciał ....
Dziś mi to mówisz? Nie udałoby się im "wykpić" surowym omulem...;). A już tak serio... może to był autysz wysokogórski, choć ten robi dym, a nie wiem czy się go zaparza. Świętym zielem jest też szałwia, a ptakiem kukułka...
Bardzo przypadło mi do gustu także parzenie ziela, którym odurzają się szamani buriaccy. Nie pamiętam jak ono się nazywa, ale jest to chyba jakiś gatunek rododendronu (oczywiście mówię o ilościach amatorskich). Rewelacyjny smak. Nie wiem czy miałaś przyjemność skosztować, jeżeli nie to polecam na przyszłość.
Czuję, że to by mi się baaaardzo podobało... Im bardziej spontanicznie tym lepiej :). Z rozpaczy, że nie mogliśmy dostać się na Św. Nos postanowiliśmy wynająć łódkę i zobaczyć sobie go z wód Bajkału... Był pewien problem - była nas 8, co nas w większości przypadków dyskwalifikowało w przedbiegach..., ale najważniejsze to nie tracić fantazji... - wynajęliśmy potężny statek turystyczny (opalany węglem) na kilka godzin. Widoczność zerowa, bo dym, a słonce wyglądało jak maleńka pomarańcza na szarym obrusie..., no prawie mandarynka... Zeszłam więc pod pokład i 3 godziny "przesłuchiwałam" szamana, który odpoczywał tam po nocnych obrzędach przywoływania duchów przodków i modlitw o deszcz... W "nagrodę" za wścibstwo wyraził zgodę (pod kilkoma warunkami...)na udział w obrzędach, które miały odbyć się jeszcze tej samej nocy i trwać przez tyle dni, ile byłoby potrzeba do tego, by spadła ilość deszczu wystarczająca do ugaszenia tajgi...
Fajna przygoda - takie numery to tylko tam. Ja najdziwniejszy stop w życiu złapałem też w tej okolicy - był to kuter, który płynął do Listwianki.
Tylko gadanie przychodzi mi z łatwością :). Tu też popełniłam kilka błędów, bo zamiast sprawdzić - klikam wyślij.... Tytułem uzupełnienia... Poza zdjęciem nie ma nic... (wspomniane kioski są już na zdjęciu...). Bilet ze Sliudianki do Port Bajkał to 86 rubli.Autostop lokomotywą - co łaska...Załatwienie miejscówki na "przodku" to 200 rubli (ok. 10 zł) i trzeba się dogadać zanim kolejka zatrzyma się przed 134 km. Od tego miejsca zaczynają się kute w skale tunele. Port Bajkał nie ma innego połączenia ze światem - kolej, albo prom do Listwianki. Jak widzicie - pod zdjęciami jednak rozwiązuje mi się język ;)
Piękna historia! Przy którymś zdjęciu pisałaś, że masz "ciężkie pióro" (albo jakoś tak). Pióro może i ciężkie (nie miałam w ręce to nie wiem:))), ale za to lotny styl, dzięki któremu Twoje dynamiczne opowiadania świetnie się czyta...
Czasem mocno się czuje, że "żywi i szczęśliwi" to bardzo dużo :) Dziękuję za historię :)
Polecają to zdjęcie
Dodali do schowka
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Koniec świata...czyli Port Bajkał
ROSJA / wsch. Rosja / j. Bajkał

- Autor
- Bo1( SO:4.65 | SW:4.24 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2016-03-07 10:18
- Data wykonania
- lipiec 2015
- Miejsce
- Dodane do galerii
- Rosja/Magadan 2015
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Chodziło mi oczywiście o Listwiankę i chyba rzeczywiście do Irkucka docierało się jakoś wieczorem ....
Był prom tylko do Listwianki, więc stamtąd można by się było dostać do Irkucka, albo i nie...bo wychodziłoby, że w Irkucku byłoby się w nocy. Zwykle powrotny pociąg do Sliudianki jest tego samego dnia dwie godziny później - oprócz właśnie tego dnia, kiedy to wyrusza w nocy i w Sliudiance jest rano. I dlatego okrutnie zmarzłam, bo miała to być jazda w obie strony z krótkim postojem w Port Bajkał... jeszcze raz się potwierdza prawda, że w drodze należy być odpowiednio przygotowanym na wszelkie warunki :).
Z tego co pamiętam, to tam powinien być skoordynowany prom z Port Bajkał do Słudianki. Przyjeżdża pociąg i prom czeka. Udało mi się załapać na coś takiego. Nawet zawieźli do Irkucka. Wszystko chyba w ramach biletu Słudianka - Port Bajkał, bo generalnie poza sprawdzeniem biletu na pociąg, nikt ode mnie więcej nic nie chciał ....
Dziś mi to mówisz? Nie udałoby się im "wykpić" surowym omulem...;). A już tak serio... może to był autysz wysokogórski, choć ten robi dym, a nie wiem czy się go zaparza. Świętym zielem jest też szałwia, a ptakiem kukułka...
Bardzo przypadło mi do gustu także parzenie ziela, którym odurzają się szamani buriaccy. Nie pamiętam jak ono się nazywa, ale jest to chyba jakiś gatunek rododendronu (oczywiście mówię o ilościach amatorskich). Rewelacyjny smak. Nie wiem czy miałaś przyjemność skosztować, jeżeli nie to polecam na przyszłość.
Czuję, że to by mi się baaaardzo podobało... Im bardziej spontanicznie tym lepiej :). Z rozpaczy, że nie mogliśmy dostać się na Św. Nos postanowiliśmy wynająć łódkę i zobaczyć sobie go z wód Bajkału... Był pewien problem - była nas 8, co nas w większości przypadków dyskwalifikowało w przedbiegach..., ale najważniejsze to nie tracić fantazji... - wynajęliśmy potężny statek turystyczny (opalany węglem) na kilka godzin. Widoczność zerowa, bo dym, a słonce wyglądało jak maleńka pomarańcza na szarym obrusie..., no prawie mandarynka... Zeszłam więc pod pokład i 3 godziny "przesłuchiwałam" szamana, który odpoczywał tam po nocnych obrzędach przywoływania duchów przodków i modlitw o deszcz... W "nagrodę" za wścibstwo wyraził zgodę (pod kilkoma warunkami...)na udział w obrzędach, które miały odbyć się jeszcze tej samej nocy i trwać przez tyle dni, ile byłoby potrzeba do tego, by spadła ilość deszczu wystarczająca do ugaszenia tajgi...
Fajna przygoda - takie numery to tylko tam. Ja najdziwniejszy stop w życiu złapałem też w tej okolicy - był to kuter, który płynął do Listwianki.
Tylko gadanie przychodzi mi z łatwością :). Tu też popełniłam kilka błędów, bo zamiast sprawdzić - klikam wyślij.... Tytułem uzupełnienia... Poza zdjęciem nie ma nic... (wspomniane kioski są już na zdjęciu...). Bilet ze Sliudianki do Port Bajkał to 86 rubli.Autostop lokomotywą - co łaska...Załatwienie miejscówki na "przodku" to 200 rubli (ok. 10 zł) i trzeba się dogadać zanim kolejka zatrzyma się przed 134 km. Od tego miejsca zaczynają się kute w skale tunele. Port Bajkał nie ma innego połączenia ze światem - kolej, albo prom do Listwianki. Jak widzicie - pod zdjęciami jednak rozwiązuje mi się język ;)
Piękna historia! Przy którymś zdjęciu pisałaś, że masz "ciężkie pióro" (albo jakoś tak). Pióro może i ciężkie (nie miałam w ręce to nie wiem:))), ale za to lotny styl, dzięki któremu Twoje dynamiczne opowiadania świetnie się czyta...
Czasem mocno się czuje, że "żywi i szczęśliwi" to bardzo dużo :) Dziękuję za historię :)
Polecają to zdjęcie