Galeria zdjęć
Lobuche East
NEPAL / Himalaje, Sagarmatha Himal / poniżej szczytu Lobuche East
odsłon: 3060 |
poleca: 43 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 2 osób
- Autor
- paweł.p ( SO:4.99 | SW:0 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2016-12-09 22:50
- Data wykonania
- listopad 2016
- Miejsce
-
- Dodane do galerii
- Himalaje
- Opis zdjęcia
- Widok ze szczytu Lobuche East na wschód. W dole lodowiec Khumbu, dolina Imja Khola oraz jezioro Chola Tsho (4950m). Na wprost sześciotysięczniki: Ama Dablam, Malanphulan, Kangtega oraz Thamaserku.
Foto-informacje:zdjęcie zrobione smatfonem
Komentarze do zdjęcia
No chyba, że w drugim wcieleniu ;))
Strasznie pesymistyczny wydźwięk ma to podwójne "nigdy". Jakby to banalnie nie zabrzmiało: "nigdy nie mów nigdy" (-:
Nigdy nie byłam i nigdy nie będę, ale chłonę ten widok całą sobą :)
Pozwolisz zosia m., że zgodzę się z Tobą w całej rozciągłości tego stwierdzenia. A cóż dopiero w realu! Szkoda, że to tak daleko, drogo i ciężko. (((-:
fantastyczny widok :)
To zależy fanniemiec co przez to rozumiesz? Trudności technicznych na tej drodze nie ma. Chociaż idąc bez przewodnika, bez znajomości drogi, przejście w nocy przez skalną barierę było kłopotliwe, a mówiąc szczerze gdyby nie komercyjna ekipa z przewodnikiem, którego czołówka była dla nas drogowskazem raczej niemożliwe. Cała droga przez śnieżne pola jest zaporęczowana (podobnie jak na wielu innych szczytach łącznie z Mt. Everestem). Więc cały problem polega na dojściu do śnieżnych pól, wpięciu się w poręczówki i pamiętaniu o starannym przepinaniu "małpy". Dwa tygodnie przed moim przyjazdem zginął tam Szerpa przewodnik, który zapomniał o należytej staranności - niestety. No i dymasz pod górę, aż zauważysz że dalej się już nie da. Powrót jest znacznie prostszy: wpinasz się w liny i fruniesz w dół. I tylko znowuż staranność przy przepinkach. Przez skalną barierę w dzień idzie się zdecydowanie łatwiej. Zwinięcie obozu i 300 merów w dół do lodowca Kumbu i jeszcze trochę kilometrów do osady Lobuche. Razem: od rozpoczęcia ataku o 3 rano: 15 godzin, a licząc z przygotowaniem 17 godzin - padłem na ryj i przez godzinę nie byłem w stanie się podnieść. I to jest ta druga trudność, czyli przygotowanie kondycyjne: dla mnie było to trudne ((-:
Wejść tam to chyba nie tak łatwo? :D
...przepiękny widok, dech zapiera...
Tu widać moc! Często jednak bez jakiegoś odniesienia (ludzik, domek, namiot, zwierzaczek) gubi się gdzieś skala małości/wielkości. Czego nie da się pokazać można opowiedzieć. Masz lotny styl i lekkie pióro, więc śmigaj, może słowo pisane w niektórych sytuacjach trafia lepiej niż obrazkowe.
Może jednak Paweł wystartujesz do opowieści na KOLOSACH?
Polecają to zdjęcie
Dodali do schowka
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Lobuche East
NEPAL / Himalaje, Sagarmatha Himal / poniżej szczytu Lobuche East

- Autor
- paweł.p ( SO:4.99 | SW:0 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2016-12-09 22:50
- Data wykonania
- listopad 2016
- Miejsce
- Dodane do galerii
- Himalaje
- Opis zdjęcia
- Widok ze szczytu Lobuche East na wschód. W dole lodowiec Khumbu, dolina Imja Khola oraz jezioro Chola Tsho (4950m). Na wprost sześciotysięczniki: Ama Dablam, Malanphulan, Kangtega oraz Thamaserku.
Foto-informacje:zdjęcie zrobione smatfonem
Komentarze do zdjęcia
No chyba, że w drugim wcieleniu ;))
Strasznie pesymistyczny wydźwięk ma to podwójne "nigdy". Jakby to banalnie nie zabrzmiało: "nigdy nie mów nigdy" (-:
Nigdy nie byłam i nigdy nie będę, ale chłonę ten widok całą sobą :)
Pozwolisz zosia m., że zgodzę się z Tobą w całej rozciągłości tego stwierdzenia. A cóż dopiero w realu! Szkoda, że to tak daleko, drogo i ciężko. (((-:
fantastyczny widok :)
To zależy fanniemiec co przez to rozumiesz? Trudności technicznych na tej drodze nie ma. Chociaż idąc bez przewodnika, bez znajomości drogi, przejście w nocy przez skalną barierę było kłopotliwe, a mówiąc szczerze gdyby nie komercyjna ekipa z przewodnikiem, którego czołówka była dla nas drogowskazem raczej niemożliwe. Cała droga przez śnieżne pola jest zaporęczowana (podobnie jak na wielu innych szczytach łącznie z Mt. Everestem). Więc cały problem polega na dojściu do śnieżnych pól, wpięciu się w poręczówki i pamiętaniu o starannym przepinaniu "małpy". Dwa tygodnie przed moim przyjazdem zginął tam Szerpa przewodnik, który zapomniał o należytej staranności - niestety. No i dymasz pod górę, aż zauważysz że dalej się już nie da. Powrót jest znacznie prostszy: wpinasz się w liny i fruniesz w dół. I tylko znowuż staranność przy przepinkach. Przez skalną barierę w dzień idzie się zdecydowanie łatwiej. Zwinięcie obozu i 300 merów w dół do lodowca Kumbu i jeszcze trochę kilometrów do osady Lobuche. Razem: od rozpoczęcia ataku o 3 rano: 15 godzin, a licząc z przygotowaniem 17 godzin - padłem na ryj i przez godzinę nie byłem w stanie się podnieść. I to jest ta druga trudność, czyli przygotowanie kondycyjne: dla mnie było to trudne ((-:
Wejść tam to chyba nie tak łatwo? :D
...przepiękny widok, dech zapiera...
Tu widać moc! Często jednak bez jakiegoś odniesienia (ludzik, domek, namiot, zwierzaczek) gubi się gdzieś skala małości/wielkości. Czego nie da się pokazać można opowiedzieć. Masz lotny styl i lekkie pióro, więc śmigaj, może słowo pisane w niektórych sytuacjach trafia lepiej niż obrazkowe.
Może jednak Paweł wystartujesz do opowieści na KOLOSACH?
Polecają to zdjęcie