Big Almaty Lake

zdjęciemapa

Trafiłaś w sedno Mirrara.

znam kogoś kto tamtędy szedł ale 25 lat temu, czyli jeszcze jak był Związek Radziecki, a przed wyjazdem gdzieś tam w necie czytając blogi znalazłam jakąś wzmiankę o tym, z tym że nie wczytywałam się...

jest ryzyko jest zabawa;)

(-: O przejściu górami do Kirgistanu niestety nic mi nie wiadomo. Ja szedłem wzdłuż granicy. Aby przejść tamtędy legalnie musisz mieć miejscowego "guida", bo to nie jest oficjalny szlak turystyczny. Trochę cyka mieliśmy (-: łapówka to najmniejszy problem, gorsze byłaby postępowanie oficjalne, ale udało się bezboleśnie. Gdybyśmy wpadli zamierzaliśmy palić głupa w kierunku zabłądzenia (-:

Czytając komentarze,zapomniałem o ocenie.Świetne zdjęcie Mirrara.

Robi się coraz ciekawiej.Mam nadzieję,że napiszecie po artykule.Każde z Was przemieszczało się inaczej,może i ja się wybiorę...

no ładnie Paweł ;p dokładnie, tam jest strefa przygraniczna, jezioro jest ok 8 km do Kirgistanu, a pogranicznicy tylko czekają na takich turystów, licząc na łapówki. Mając odpowiednie pozwolenia (tylko gdzie je dostać? i za ile?) można przejść górami do Kirgistanu do jeziora Issyk Kul. Może Paweł będzie wiedział coś więcej, bo ja tylko słyszałam ....

Można dojechać samochodem, na górze jest parking. No ale serpentyny są wyzwaniem. Do pewnego momentu można dojechać też autobusem miejskim, choć wydaje mi się że jeździ on tylko w sezonie, a potem stopem albo na nogach. Do niedawna bardzo popularne było wejście po takim dużym rurociągu, ale podobno niedawno odcięto drabinki po których można było się na niego dostać. choć ja. jadąc samochodem widziałam na nim dwie osoby, wiec jakoś tam wlazły.

Jasiek, od tej strony z której jest zrobione zdjęcie można dojechać samochodem (nie ma komunikacji publicznej) Druga strona jest zamkniętą - strefa nadgraniczna, byłem tam nielegalnie (-: Udało nam się ominąć posterunek pograniczników po drugiej stronie jeziora - drapnęli nas dopiero przy tamie (to sztuczne jezioro), ale nie przyszło im do łba, że zeszliśmy z gór (-: - myśleli, że idziemy od drogi, więc wydawało im się, że nas zawracają (-:

Można tam dotrzeć tylko pieszo,jak Paweł?