Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Ameryka na nowo odkryta - na targu w Otavalo > EKWADOR



Jest sobota rano. Około godziny 4. Hmmm, rano - w zasadzie to jeszcze noc. Za oknem słychać trzask metalowych konstrukcji i rozmowy w niezrozumiałym języku. Od czasu do czasu słychać tłukący się po bruku samochód a przez otwarte okno do hotelowego pokoju wdziera się uciążliwy zapach spalin. Czas mija, robi się coraz jaśniej i coraz głośniej i tak jest co sobotę.
Otavalo to najsłynniejszy w Ameryce Południowej targ, na który przyjeżdżają turyści z różnych części świata. Mówi się, że Otavalenos już w czasach inwazji Inków wykazali się talentem manualnym i umiejętnościami szycia. Już wtedy kobiety poświęcały swoje życie dla szycia a każdego dnia najlepsze ubrania były palone w ważnym rytuale składania darów dla słońca.
Następnie w czasach hiszpańskiego podboju Rodrigo de Salazar zbudował tu fabrykę -obraje- w której zatrudniał setki Indian. Indianie szyjąc miedzy innymi ubrania dla wojska często byli zmuszani do bardzo ciężkiej pracy już od najmłodszych lat.
Dziś Otavaleno są dumni ze swoich umiejętności krawieckich i handlowych i już od najmłodszych lat przygotowują swoje dzieci do kontynuowania odwiecznych krawieckich tradycji.
Jesteśmy tu od kilku dni, bo to nasz pierwszy przystanek na północy Ekwadoru. O tym, że zbliża się sobota wiadomo już w piątek bo mam wrażenie, że ceny na Poncho Plaza automatycznie wzrastają o kilkaset procent.
Otavalenos są bardzo przywiązani do tradycji czym urzekają nie tylko mnie ale też wszystkich przyjeżdżających tu turystów. Do dziś na ulicach słychać jak porozumiewają się w lokalnym języku Quichua.
To moja druga wizyta w Otavalo a już 3 w Ekwadorze. Pierwszy raz byłam tu 6 lat temu i teraz kiedy przekroczyliśmy granice kolumbijsko - ekwadorska zasmucił mnie widok Burger Kinga i innych fast food’ów na ulicach ekwadorskich miast i wiosek. Skoro Indianie zaczynają jeść w takich szybkich miejscach to znaczy że zaczynają też szybko żyć, że ulegają fascynacji tym wszystkim co tak bardzo jest im odległe. Z jednej strony rozumiem, że chcą żyć łatwiej. Ale czy łatwiej znaczy lepiej?
Cieszę się że jestem tu teraz. Być może za kilka lat nawet najbardziej przywiązani do tradycji Otavalenos zaczną nosić swoje tradycyjne ubrania tylko w soboty, kiedy na targ przyjeżdżają turyści.
Już dziś, choć targ w Otavalo ma opinie najbardziej tradycyjnego w Ameryce Południowej staje się bardzo komercyjny. Można na nim kupić nie tylko wykonywane przez Indian ubrania z alpaki czy tradycyjne instrumenty muzyczne ale też maski weneckie , kiczowate szachy z wizerunkami konkwistadorów i Inków oraz breloczki ze znakami zodiaku. A wszystko to dzieje się w intensywnym zapachu kadzidełek. Zapach drzewa sandałowego od zawsze wszystkim kojarzy się z Ekwadorem i indiańską tradycją ;)
Szczęśliwie jednak mieszkańcy Otavalo wciąż noszą tradycyjne ubrania. Mężczyźni zakładają niebieskie poncho, białe spodnie długości dlugosci ¾ i ciemnymi paskami. Nie może zabraknąć oczywiście filcowego kapelusza spod ktorego wystaje dlugi, kruczoczarny warkocz. Kobiety noszą białe, często wyszywane bluzki i niebieskie spódnice. Ważnym elementem jest biżuteria. Kilka zlocistych sznurów owija kobiece szyje a czerwone bransoletki oplecione sa wokół dłoni. Do tego typowe nakrycie głowy.
W sobotę Otavalo tętni życiem. Na targ przyjeżdżają nie tylko turyści ale też mieszkańcy okolic by kupić biżuterie i tradycyjne ubrania. Na Plaza de Poncho kupisz prawie wszystko choć biały kolor skory sugeruje że powinieneś zapłacić więcej. Kiedy pada pytanie -cuanto cuesta- a po odpowiedzi -5$- odwracasz się plecami możliwe że usłyszysz za sobą ciche zaproszenie do negocjacji w postaci -ale może być też 2$ ;).
Tak na prawdę Otavalo ma dwa targi. Jeden pełen rzemiosła lodowego dla turystów i drugi warzywno-spożywczy dla tubylców. Dla mnie to najbardziej fascynujące miejsce w Otavalo. Nie spotkasz tam za wielu turystów bo sama musze przyznać ze widok stoisk mięsnych odstrasza. Spacer wśród stoisk mięsnych zaliczyć można do sportów ekstremalnych. To prawdziwy spacer twardziela i prawdopodobnie każdy kto się na niego zdecyduje na długo pozostanie wierny diecie wegetariańskiej. Jednak właśnie tu jest PRAWDZIWE ŻYCIE. Tu spotkasz tradycyjnie ubranych Indian w ich codziennych strojach a nie odświętnych, cepeliowych. Tu kupisz wszystkie rodzaje bananów w bardzo niskiej cenie, tu zobaczysz stare, surowo wyglądające kobiety które sprzedają zioła na wszelkie dolegliwości. Z ukrytym pod surowym spojrzeniem uśmiechem wyjaśnia Ci ich zastosowanie jeśli tylko będziesz ciekawy.
Otavalo to najsłynniejszy w Ameryce Południowej targ, na który przyjeżdżają turyści z różnych części świata. Mówi się, że Otavalenos już w czasach inwazji Inków wykazali się talentem manualnym i umiejętnościami szycia. Już wtedy kobiety poświęcały swoje życie dla szycia a każdego dnia najlepsze ubrania były palone w ważnym rytuale składania darów dla słońca.
Następnie w czasach hiszpańskiego podboju Rodrigo de Salazar zbudował tu fabrykę -obraje- w której zatrudniał setki Indian. Indianie szyjąc miedzy innymi ubrania dla wojska często byli zmuszani do bardzo ciężkiej pracy już od najmłodszych lat.
Dziś Otavaleno są dumni ze swoich umiejętności krawieckich i handlowych i już od najmłodszych lat przygotowują swoje dzieci do kontynuowania odwiecznych krawieckich tradycji.
Jesteśmy tu od kilku dni, bo to nasz pierwszy przystanek na północy Ekwadoru. O tym, że zbliża się sobota wiadomo już w piątek bo mam wrażenie, że ceny na Poncho Plaza automatycznie wzrastają o kilkaset procent.
Otavalenos są bardzo przywiązani do tradycji czym urzekają nie tylko mnie ale też wszystkich przyjeżdżających tu turystów. Do dziś na ulicach słychać jak porozumiewają się w lokalnym języku Quichua.
To moja druga wizyta w Otavalo a już 3 w Ekwadorze. Pierwszy raz byłam tu 6 lat temu i teraz kiedy przekroczyliśmy granice kolumbijsko - ekwadorska zasmucił mnie widok Burger Kinga i innych fast food’ów na ulicach ekwadorskich miast i wiosek. Skoro Indianie zaczynają jeść w takich szybkich miejscach to znaczy że zaczynają też szybko żyć, że ulegają fascynacji tym wszystkim co tak bardzo jest im odległe. Z jednej strony rozumiem, że chcą żyć łatwiej. Ale czy łatwiej znaczy lepiej?
Cieszę się że jestem tu teraz. Być może za kilka lat nawet najbardziej przywiązani do tradycji Otavalenos zaczną nosić swoje tradycyjne ubrania tylko w soboty, kiedy na targ przyjeżdżają turyści.
Już dziś, choć targ w Otavalo ma opinie najbardziej tradycyjnego w Ameryce Południowej staje się bardzo komercyjny. Można na nim kupić nie tylko wykonywane przez Indian ubrania z alpaki czy tradycyjne instrumenty muzyczne ale też maski weneckie , kiczowate szachy z wizerunkami konkwistadorów i Inków oraz breloczki ze znakami zodiaku. A wszystko to dzieje się w intensywnym zapachu kadzidełek. Zapach drzewa sandałowego od zawsze wszystkim kojarzy się z Ekwadorem i indiańską tradycją ;)
Szczęśliwie jednak mieszkańcy Otavalo wciąż noszą tradycyjne ubrania. Mężczyźni zakładają niebieskie poncho, białe spodnie długości dlugosci ¾ i ciemnymi paskami. Nie może zabraknąć oczywiście filcowego kapelusza spod ktorego wystaje dlugi, kruczoczarny warkocz. Kobiety noszą białe, często wyszywane bluzki i niebieskie spódnice. Ważnym elementem jest biżuteria. Kilka zlocistych sznurów owija kobiece szyje a czerwone bransoletki oplecione sa wokół dłoni. Do tego typowe nakrycie głowy.
W sobotę Otavalo tętni życiem. Na targ przyjeżdżają nie tylko turyści ale też mieszkańcy okolic by kupić biżuterie i tradycyjne ubrania. Na Plaza de Poncho kupisz prawie wszystko choć biały kolor skory sugeruje że powinieneś zapłacić więcej. Kiedy pada pytanie -cuanto cuesta- a po odpowiedzi -5$- odwracasz się plecami możliwe że usłyszysz za sobą ciche zaproszenie do negocjacji w postaci -ale może być też 2$ ;).
Tak na prawdę Otavalo ma dwa targi. Jeden pełen rzemiosła lodowego dla turystów i drugi warzywno-spożywczy dla tubylców. Dla mnie to najbardziej fascynujące miejsce w Otavalo. Nie spotkasz tam za wielu turystów bo sama musze przyznać ze widok stoisk mięsnych odstrasza. Spacer wśród stoisk mięsnych zaliczyć można do sportów ekstremalnych. To prawdziwy spacer twardziela i prawdopodobnie każdy kto się na niego zdecyduje na długo pozostanie wierny diecie wegetariańskiej. Jednak właśnie tu jest PRAWDZIWE ŻYCIE. Tu spotkasz tradycyjnie ubranych Indian w ich codziennych strojach a nie odświętnych, cepeliowych. Tu kupisz wszystkie rodzaje bananów w bardzo niskiej cenie, tu zobaczysz stare, surowo wyglądające kobiety które sprzedają zioła na wszelkie dolegliwości. Z ukrytym pod surowym spojrzeniem uśmiechem wyjaśnia Ci ich zastosowanie jeśli tylko będziesz ciekawy.
Koszty i informacje praktyczne dotyczące podróży po Ekwadorze dostępne są na stronie www.odkryte.pl
Dodane komentarze
brak komentarzy
Przydatne adresy
tytu | licznik | ocena | uwagi |
---|---|---|---|
Odkryte | 531 | Strona opisująca podróże, głownie do Ameryki południowej. Znajdziesz tu opisy podrózy i informacje prakyczne |
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.