Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Łotwa - na połu ruski kraj > ŁOTWA
tkos relacje z podróży
Łotwa to najbardziej rusofilski kraj z całej trójki "bałtyckich tygrysów". W Jurmale - znanym kompleksie kurortów koło Rygi na co dzień mieszka 50 % Rosjan! Reszta rdzennych Łotyszy tez nie kryje sympatii do tego narodu i chyba w dobie kruzysu nawet tęsknoty do dawnych radzieckich czasów.
Zawitaliśmy z Estonii do Łotwy nawet niewiadomo kiedy. Zorientowaliśmy sie dopiero na stacji paliwowej gdzie w końcu udało nam się znaleźć LPG. Po raz pierwszy samodzielnie zatankowałem gazem swojego Voyagera, co w Polsce jest zabronione, ale na Łotwie to normalka. Potem samochód jakoś dziwnie prychał, ale jechał dalej. Około 2-3 km później zobaczyliśmy stację Orlenu, ale cóż bak mieliśmy już pełny paliwa niewiadomego pochodzenia.
Dotarliśmy do Jurmały, komleksu kurortów niedaleko Rygi. Dawniej było to kilka mniejszych maisteczek, które obecnie połączyły się w jedną strukturę miejską, jak nasze trójmiasto. Jurmała zresztą podobno znaczy uzdrowisko czy kurort po ichniemu.
Plaża ładna, ale to nie to co w Parnawie. Ciekawa za to była ustawiona niebieska ławeczka w morzu, kilka metrów od brzegu. Generalni było płytko i aby się zanurzyć po szyje trzeba było odejść na ok. 50 metrów. Za to były wysokie fale i można było zamiast pływac najzwyczajniej w świecie sobie poskakać. Frajda nie tylko dla dzieciaków.
Zatrzymaliśmy się na kempingu, warunki takie sobie. Generalne wrażenie niskich standardów estetycznych i higienicznych, to samo co na pamiętnym kempingu w Estonii. Ale musieliśmy zostać przynajmniej na dwie nocy, bo chcieliśmy jeszcze zwiedzić Rygę.
No cóż, w Rydze pierwszą rzeczą jaka rzuciła nam się w oczy jadąc do centrum autobusem był... Pałac Kultury. Identyczny jak nasz Warszawie. Pewnie też prezent dla łotyszy od wujka Stalina. Jakoś tak swojsko nam się zrobiło dzięki niemu. Ryga może wielu się podobać, ale być może po Tallinie, nas niczym nie zachwyciła. Ciekawe były kłódeczki przypinane do mostku w parku, później coś takiego widzieliśmy także w Wilnie. Niestety nie wiem co to miało symbolizować.
Dotarliśmy do Jurmały, komleksu kurortów niedaleko Rygi. Dawniej było to kilka mniejszych maisteczek, które obecnie połączyły się w jedną strukturę miejską, jak nasze trójmiasto. Jurmała zresztą podobno znaczy uzdrowisko czy kurort po ichniemu.
Plaża ładna, ale to nie to co w Parnawie. Ciekawa za to była ustawiona niebieska ławeczka w morzu, kilka metrów od brzegu. Generalni było płytko i aby się zanurzyć po szyje trzeba było odejść na ok. 50 metrów. Za to były wysokie fale i można było zamiast pływac najzwyczajniej w świecie sobie poskakać. Frajda nie tylko dla dzieciaków.
Zatrzymaliśmy się na kempingu, warunki takie sobie. Generalne wrażenie niskich standardów estetycznych i higienicznych, to samo co na pamiętnym kempingu w Estonii. Ale musieliśmy zostać przynajmniej na dwie nocy, bo chcieliśmy jeszcze zwiedzić Rygę.
No cóż, w Rydze pierwszą rzeczą jaka rzuciła nam się w oczy jadąc do centrum autobusem był... Pałac Kultury. Identyczny jak nasz Warszawie. Pewnie też prezent dla łotyszy od wujka Stalina. Jakoś tak swojsko nam się zrobiło dzięki niemu. Ryga może wielu się podobać, ale być może po Tallinie, nas niczym nie zachwyciła. Ciekawe były kłódeczki przypinane do mostku w parku, później coś takiego widzieliśmy także w Wilnie. Niestety nie wiem co to miało symbolizować.
Można powiedzieć, że Łotwa jest tylko krajem trasferowym między Estonią i Litwą i sama w sobie nie jest raczej celem wycieczek. Ot tak to jest gdy się jest pomiędzy...
Dodane komentarze
tkos 2010-05-22 18:48:16
Każdy ma inne doświadczenia, ja mam właśnie takie...byłem na Łotwie co prawda tylko kilka dni, ale rozmawialiśmy sporo z ludźmi tam mieszkającymi, gawędziliśmy z Łotyszami w pociągach, na ulicach, knajpkach, rozmawialiśmy także z innymi turystami, nawet z dzieciakami które prowadziły nas do campingu przez parę kilometrów i twierdziły że w Jurmale mieszka większość Rosjan i one też się poczuwają Rosjanami choć są obywatelami Łotwy...Moje opinia była taka, że co prawda razem z pozostałymi krajami Pribałtiki Łotysze wybrali Zachód, ale w czasach kryzysu kiedy akurat byliśmy, jawnie wygłaszali tęsknotę za ZSRR lub przynajmniej zerkali życzliwie na Rosję licząc, że im pomoże w trudnych czasach, skoro Unia rozkładała tylko ręce...Smok-1 2010-05-21 13:23:27
Nie wiem na czym opierasz swoje rozważania o rusofilizmie Łotyszy. Zdarzało mi się tam bywać kilkakrotnie w ostatnim czasie, i raczej (oprócz wszechstronnej znajomości rosyjskiego) nie zauważyłem takiego nastawienia. Ryga może nie robić takiego wrażenia jak Tallinn, ale może to wynikać z pobieżności zwiedzania. W Rydze zachował się największy zespół secesyjnych kamienic w całej Europie - są poza terenem Starego Miasta, poza teren otoczony fosami miejskimi - jak trzeba będzie to zamieszczę foty. A do oceny rusofilizmu Łotyszy polecam wizytę w Muzeum Okupacji Łotwy - niedaleko od Domu Czarnogłowych...Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.