Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Kierunek Pakistan cz 2 > AFGANISTAN
 benbm
 benbm          
                                            
                 relacje z podróży
                
                              
  	        
              
           relacje z podróży
Zaczynam  się martwić ,co tu robić .Dzień za  dniem przychodzę do kas  i pytam o  autobus  do granicy  z Chinami  a  tu nic .Miałem więc  czas pójść  w  góry ,na  zobaczenie  tego  najwyżej  położonego  lodowiska  na  świecie .Tam  spotkałem  faceta ,który  wyróżniał  się tym że  targał na  plecach  ogromny  krzyż .Okazał  się Amerykaninem,który  z  krzyżem podróżował dokoła  świata .Oprócz  tego miał mały  pakunek .Opowiadał  mi ze  dotarł  do  granicy  z  Chinami  ,teraz  ma  ogromny  problem,bo  Chinczycy  nie  chcą  go wpuścić ,obawiają się  że  krzyż im  namiesza ,bo  tam  przecież wciąż panuje  komunizm .Nie  ma  rady .więc  czekał  ,A  w  miedzy  czasie  sporo ludzi się nami  interesowało  .Krzyż miał  u  podstawy  kółko ,wiec  mówię mu  dawaj  pomogę ci  Akurat  tak  trafiliśmy  ,że  było  jakieś wielkie  święto i  wszyscy  nowożeńcy  przyjeżdżali  nad zaporę  wodną .Jest  ona tak  potężna  że  stała  się  symbolem Ałma Aty  .Wokoło  rozciągają się sady  jabłkowe Jest jesień ,wszystko nabiera soczystych barw .Czyli  te  zapachy ,kolory  i  widoki  wysokich  gór  pokrytych  śniegiem tworzy bajkowy  krajobraz ..Wszyscy  się  fotografowali  na  tle  tego  wyjątkowego  pejzażu  .Tylko  jednego  dnia  naliczyliśmy ze czterdzieści  par  ,jak to  nowożeńcy  pytają z  skąd jesteście  .Bo  co  tu kryć ,z  tym  wysokim Amerykaninem z jego  jeszcze  większym  krzyżem ,ja  taki  kurdupel stanowiliśmy  dziwną ,wyróżniającą się parą .Przez  długi  czas  nie  mogliśmy  zejść z  zapory ,bo  nowożeńców  co nie  miara i  nikt  nie chciał  nas  przepuścić bez wypicia toastu  W ten sposób obskoczyliśmy  z  kilkanaście  toastów  ,więc  noc  spędziliśmy  w  dobrym  nastroju  pod  stadionem, we dwóch  z  tym  krzyżem .Amerykanin  nie przyzwyczajony  padł  jak  mucha  a  ja  pilnowałem jego  i  krzyża .Rano  pierwszym  trolejbusem przyjeżdżam do  hotelu,gdzie  wszyscy  bardzo  się martwili  o  mnie  ,pytając  co  się stało  .A co  więcej  gadają że jest  wreszcie  autobus  do  granicy  z  Chinami  .Autobus  jechał  kilka  godzin .Podszedłem do  kierowcy się spytać czy  mogę  filmować,bo  za oknem migały  niezwykłe  widoki -oni nazywają to  Szwajcarią kazachską .I tak  bawiąc  się kamerą ,dotarłem  do  granicy  .Kierowca  nagadał że  jadę do  Indii  więc  ludzie przyglądają się mówiąc  -A job twoju mat -Maładiec .Wiem  ze zaraz  granice zamykają A tu  podchodzi  do  mnie dziewczyna  niskiego  wzrostu ,przedstawia  się że  jest Galina i  pyta  gdzie  jedziesz  .Do  granicy  z  Pakistanem  ,do  Kaszgaru .To  będziesz  miał  problem bo  juz nie  ma  autobusów  
 Dodane komentarze
	brak komentarzy	
	
Przydatne adresy
		Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
 za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.






