Forum dyskusyjne
wtyczka przejściówka z 220 na 110 V
kategoria podróże po świecie
kraj Meksyk
meszin 22:36 | 12.01.2013
Czy może ktoś się orientuje, gdzie kupię przejściówkę z 220 na 110 V, bo o ile wiem, to w Meksyku bez takiego urządzenia nie podłączę żadnego sprzętu. Z góry dziękuję za pomoc.
[konto usunięte] 01:41 | 13.01.2013
Najprościej - na każdym większym lotnisku. Taki zestaw - "Travel voltage conventer kit" - składa się z transformatora i 5-6 końcówek. Mój kosztował ok.30E, ale było to parę lat temu. W sumie warto, bo załatwia praktycznie cały świat. W Polsce spróbuj w Tuttu (dawny Horyzont) - jest chyba w Katowicach lub w sklepie z częściami elektronicznymi (tutaj osobno trzeba kupić transformator, osobno przejściówkę). Wysyłkowo w Conradzie lub na Allegro - występuje tutaj pod nazwą "Adapter turystyczny" lub "Przejściówka elektryczna turystyczna".
[konto usunięte] 01:46 | 13.01.2013
Oczywiście, kupno ma sens na lotnisku europejskim poza wyspami.
meszin 23:46 | 13.01.2013
Dziękuję bardzo za pomoc. Mam jeszcze takie pytanie: jeśli w Meksyku będę korzystać wyłącznie ze sprzętu, który jest przystosowany do pracy z napięciem 110V/230V (ładowarka, suszarka), to czy potrzebny mi będzie transformator czy wystarczy tylko odpowiednia wtyczka z płaskimi bolcami?
[konto usunięte] 01:30 | 14.01.2013
Jeśli urządzenia przystosowane są do płynnego napięcia - napisane jest np.100-240V/50/60Hz - to wystarczy tylko przejściówka nakładana na "naszą" wtyczkę. Czyli ładowarki do aparatów foto, komórek, laptopów obejdą się bez transformatorka. Gorzej ze sprzętem, który przystosowany jest do zasilania skokowo - czyli ma np.przełącznik na 110 i 230V. Do tego potrzebujesz transformatorka - bowiem w Meksyku mamy 127V/60Hz, Gwatemali - 120V/60Hz,a w Belize 110V/60Hz i urządzenia o dużym poborze prądu mogą nie działać w ogóle, a te o mniejszym - kiepsko (np. ładowarka będzie ładowała akumulatorki tylko do pewnej pojemności). No właśnie - moc urządzenia. Suszarka czy termoloki (czajnika chyba nie bierzesz?) to raczej kiepski pomysł, bo ich pobór mocy to ładnych kilkaset W, a każdy transformator ma ograniczenie co do mocy podłączanych urządzeń (np.500W) -im mniejszy, tym z reguły mniej. Więc lepiej suszarkę kupić na miejscu. No i na koniec jeszcze jedna zła wiadomość - w Meksyku są 2 typy wtyczek, Gwatemali bodajże 4, Belize też 2. No i w sieci występują duże spadki napięcia - szczególnie w Gwatemali i Belize.
meszin 08:52 | 14.01.2013
No, to teraz mam porządnego ćwieka...Wygląda na to, że chyba nie ma sensu brać ze sobą suszarki czy akumulatorków do aparatu, skoro i tak nie naładuję ich do końca. Ale co z tymi różnymi typami gniazdek, jak naładuję telefon? Czy można temu jakoś zaradzić?
[konto usunięte] 12:57 | 14.01.2013
Suszarki na pewno, bo nawet tzw. podróżna to jakieś 1000W. Akumulatorki do foto? - nie wiem jakim sprzętem się posługujesz, ale z reguły tylko nieliczne aparaty są zasilane akumulatorkami typu AA czy AAA (no chyba, że używasz grip'a), reszta ma akumulatory przypisane do określonego typu ładowarki, która działa płynnie w zakresie 100-240V (więc tutaj nie ma problemu). Jeśli masz wariant I ("paluszki" lub "mini-paluszki") to najrozsądniej jest kupić ładowarkę na miejscu, ale w porządnym sklepie, a nie np. na bazarku. Jeśli wariant II i chcesz mieć pewność, że ładowarka będzie działać prawidłowo - polecam jednak używać transformatora - poza zamianą napięcia dodatkowo stabilizuje je. Co do różnych typów gniazdek:1.w Meksyku jest typ amerykański i amerykański z uziemieniem,
2.w Belize (dawny Honduras Brytyjski) jest typ brytyjski i amerykański z uziemieniem,
3.w Gwatemali - trzy powyższe plus typ australijski (dwa bolce zasilające są ustawione w kształcie litery V, uziemienie jak w brytyjskim).
Czyli, żeby mieć 100% pokrycie terenu musisz mieć trzy przejściówki: amerykańską, brytyjską i australijską.
W większych i uczęszczanych miejscowościach nie ma problemu - nawet jeśli w danym miejscu gdzie przebywasz nie ma "normy ogólnokrajowej", to z reguły zawsze ktoś obok "ma". Także w "lepszych" noclegowniach są z reguły 2 typy gniazdek.A telefon ładuj zawsze "na zapas" - jak jest okazja. Można też rozważyć zakup dodatkowej baterii (to samo dotyczy foto).
meszin 15:13 | 15.01.2013
Dziękuję pięknie za pomocne informacje. Kupiłam wtyczkę z płaskimi bolcami i właściwie tyle. Z doświadczenia wiem, że w podróży zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie, więc staram się nie martwić na zapas. Dzięki raz jeszcze.
[konto usunięte] 15:58 | 15.01.2013
Pewnie, że nie ma się co stresować. Poza tym bez pewnych rzeczy naprawdę da się żyć. W Belize City sugeruję wzmóc czujność - najlepiej "minąć" je jak najszybciej, bez nocowania. Jeśli się nie da - dołożyć "parę groszy więcej" do lepszego (bezpieczniejszego) noclegu. I absolutnie nie zwiedzać miasta po zmroku.Powodzenia.
Darful 22:59 | 08.05.2013
A jak sprawa z przejściówką wygląda w Albanii,warto kupić coś takiego http://www.skross24.pl/skross-adapter-wtyczka-wlochy-p-624.html ?Czy uda się przy pomocy tej przejściówki naładować np. telefon,czajnik?
Podobne wątki podróże po świecie MEKSYK
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.