Forum dyskusyjne
Tajlandia Phuket Bangkok i okolice - WĘŻE i PAJĄKI
kategoria inne
kraj Tajlandia
EM14 11:03 | 06.03.2018
Witam!Tajlandia od kilku lat jest moim ogromnym marzeniem! Akurat planujemy z chłopakiem ok. 2-tygodniowy urlop w kwietniu (mam nadzieję, że pogoda jeszcze będzie przychylna) i tutaj pojawia się problem... Bardzo boję się węży. Od najmłodszych lat do moich obecnych 20 unikam ich jak ognia, nawet zdjęć czy scen w filmach... Znowu mojego chłopaka obrzydzają pająki, szczególnie te włochate, ogromne. No ale głupio byłoby przez fobie pogrążyć marzenia... Stąd moje pytanie, czy naprawdę jest ich tak dużo w Tajlandii?
Czytałam artykuły z jesieni i zimy 2017 r., w których jest napisane, że Bangkok ma wyjątkowe problemy z wężami... podobno jakaś plaga. Czy to prawda? Faktycznie tak łatwo je spotkać? Czy są oswojone i podchodzą do ludzi? Gdzie je spotkaliście, jakiej wielkości i jak się zachowywały?
Chcę wiedzieć wszystko! Haha
[fb] Marcin Gromulski 16:09 | 06.03.2018
Nie masz czego się obawiać... w Pl prędzej zobaczysz żmije jak w Taj węża :) pająków też nie widziałem :)
EM14 21:27 | 06.03.2018
Miałam cichą nadzieję, że ktoś tak napisze! :D
jaszon 23:24 | 06.03.2018
>Czytałam artykuły z jesieni i zimy 2017 r., w których jest napisane, że Bangkok ma wyjątkowe problemy z wężami... podobno jakaś plaga. Czy to prawda? Faktycznie tak łatwo je spotkać? Czy są oswojone i podchodzą do ludzi? Gdzie je spotkaliście, jakiej wielkości i jak się zachowywały?>
Bujdy na resorach... W tropikach na blisko.25 wyjazdach spędziłem ok. 3 lat, z tego większość w Azji. Zrobiłem sporo treków w górach i w lasach deszczowych a na węże natknąłem się w sumie z 5-6 razy, w tym 2 x było trochę nieprzyjemne. Za to z pająkami - też za nimi nie przepadam - dużo razy więcej. Ale to też nie jest tak, że spotyka się je codziennie. Najczęściej, co oczywiste, w terenach wiejskich. Wiec jak pójdziesz na trek na kilka, kilkanaście dni to raczej masz pewne szanse gdzieś spotkać włochcza. Jeżeli twój pobyt ogranicza się do miast i plaży to raczej szanse są nieduże.
pozdrawiam
EM14 07:41 | 07.03.2018
Raczej nie planujemy spędzać dużo czasu poza plażą i miastem. Co prawda z moim szczęściem i strachem pewnie do chociaż jednego takiego spotkania by doszło, ale to jestem w stanie przeżyć! HahaJuż sobie wyobrażałam, że gdzie się nie pójdzie, to na każdym kroku jakiś gad albo pająk, dlatego super, że tak nie jest!
jurekpu 09:19 | 07.03.2018
W ogóle nie widziałem w Tajlandii pajaków. Wydaje mi sie, że to z powodu duzej ilosci jaszczurek, które się nimi zajadają.
EM14 09:25 | 07.03.2018
>W ogóle nie widziałem w Tajlandii pajaków. Wydaje mi sie, że to z powodu duzej ilosci>jaszczurek, które się nimi zajadają.
A gdzie dokładnie byłeś?
jurekpu 11:07 | 07.03.2018
W ilku duzych misatsach (w tym Bangkok), wyspy (też Phuket)
Monsoon 02:24 | 21.03.2018
Hej!Przez kilka miesięcy w Tajlandii 3 x widziałam węża na wolności:
a) raz w parku w Bang Kraczao w Bangkoku- pełzł szybko w swoim kierunku
b) raz wąż wpełzł do restauracji w Chiang rai koło Bialej Swiątyni, ale pani kelnerka go potraktowała miotłą po łbie i biedaczek uciekał
c) nie pamiętam gdzie, ale przymykał po trawie chcąc być niezauważonym
Węże nie podchodzą raczej do ludzi.I SIE BOJA. Najwięcej z robactwa jest komarów w porze deszczowej. Pająków chyba w ogóle nie widziałam. Czasami karaluchy uliczne.
Jedyny problem z wężami jest głownie na wsiach, jeżeli ktoś mieszka w domu nie na palach, to wtedy mogą wpełznąć.
Jak się boisz, to nie mieszkaj w parterowych bungalowach. Taki bungalow wzięliśmy raz na wyspie, a przez dziurę w łazience wchodziły nam żaby:D
Dla porównania: U moich rodzicow na wsi pod Krakowem waz mi przepelz po bucie,ale zanim zauważyłam co to było był już z metr dalej i parł w sowim kierunku. Więc nie masz się czego bać. Węże raczej nie atakują chyba, że się na nie nadepnie.
W Polsce na wsi nawet nie liczę ile razy widziałam węża. Głownie zaskrońca. Na pewno więcej razy niż w Tajlandii.
Może warto ogarnąć fobię, w Bankoku jest Farma Węży, gdzie je doją z jadu na antidotum. To fajne doświadczenie, bo jeśli się widzi ludzi którzy potrafią kilkumetrowego węża zlapać i wydoić, to może strach sam przejdzie:)
Pozdrowienia
EM14 14:19 | 21.03.2018
>Hej!>
>Przez kilka miesięcy w Tajlandii 3 x widziałam węża na wolności:
>a) raz w parku w Bang Kraczao w Bangkoku- pełzł szybko w swoim kierunku
>b) raz wąż wpełzł do restauracji w Chiang rai koło Bialej Swiątyni, ale pani kelnerka
>go potraktowała miotłą po łbie i biedaczek uciekał
>c) nie pamiętam gdzie, ale przymykał po trawie chcąc być niezauważonym
>
>Węże nie podchodzą raczej do ludzi.I SIE BOJA. Najwięcej z robactwa jest komarów w
>porze deszczowej. Pająków chyba w ogóle nie widziałam. Czasami karaluchy uliczne.
>
>Jedyny problem z wężami jest głownie na wsiach, jeżeli ktoś mieszka w domu nie na
>palach, to wtedy mogą wpełznąć.
>
>Jak się boisz, to nie mieszkaj w parterowych bungalowach. Taki bungalow wzięliśmy raz
>na wyspie, a przez dziurę w łazience wchodziły nam żaby:D
>
>Dla porównania: U moich rodzicow na wsi pod Krakowem waz mi przepelz po bucie,ale
>zanim zauważyłam co to było był już z metr dalej i parł w sowim kierunku. Więc nie
>masz się czego bać. Węże raczej nie atakują chyba, że się na nie nadepnie.
>
>W Polsce na wsi nawet nie liczę ile razy widziałam węża. Głownie zaskrońca. Na pewno
>więcej razy niż w Tajlandii.
>
>Może warto ogarnąć fobię, w Bankoku jest Farma Węży, gdzie je doją z jadu na
>antidotum. To fajne doświadczenie, bo jeśli się widzi ludzi którzy potrafią
>kilkumetrowego węża zlapać i wydoić, to może strach sam przejdzie:)
>
>Pozdrowienia
Bardzo dziękuję za odpowiedź! Sama mieszkam pod Warszawą i tylko raz w życiu widziałam żmiję albo zaskrońca, gdy miałam jakieś 8 lat.
Ale czytałam właśnie, że w Polsce mamy 5 gatunków węży i byłam w szoku, no bo jak to w Polsce?! Dlatego trochę udało mi się oswoić z tematem.
Obym żadnego nie spotkała, ale nawet jeśli to grunt, że mijanie ich na ulicy czy plaży nie jest na porządku dziennym!
[fb] Krzysztof Tomaszewski 12:06 | 22.03.2018
Węże w Tajlandii na pewno są ale spotkanie "na żywo" to raczej rzadkość. Osobiście mi się udało spotkać na żywo w okolicach Chiang Rai. Bangkok na pewno ma z tym problem - dotyczy to głównie nowo zagospodarowywanych terenów na obrzeżach miasta. Co jakiś czas pokazują w tajskiej telewizji różne sytuacje - czasem tragiczne. Myślę jednak, że wybierając w Bangkoku miejsca kompletnie turystyczne typu Khao San Road lub jakiś hotel ulokowany blisko rzeki Menam raczej nie masz się czego obawiać.pozdrawiam
Chris
EM14 12:29 | 22.03.2018
>Węże w Tajlandii na pewno są ale spotkanie "na żywo" to raczej rzadkość. Osobiście mi>się udało spotkać na żywo w okolicach Chiang Rai. Bangkok na pewno ma z tym problem -
>dotyczy to głównie nowo zagospodarowywanych terenów na obrzeżach miasta. Co jakiś
>czas pokazują w tajskiej telewizji różne sytuacje - czasem tragiczne. Myślę jednak,
>że wybierając w Bangkoku miejsca kompletnie turystyczne typu Khao San Road lub jakiś
>hotel ulokowany blisko rzeki Menam raczej nie masz się czego obawiać.
>
>pozdrawiam
>Chris
No właśnie planuję bywać głównie w turystycznych miejscach, bo póki co strach mi raczej nie pozwoli odwiedzić np. jakiejś dżungli. Bardzo dziękuję za odpowiedź!
Podobne wątki inne TAJLANDIA
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.