JORDANIA TROSZKĘ DŁUZEJ NIŻ WEEKEND > JORDANIA

Trasa: Warszawa-Budapeszt (samochodem) do Ammanu samolot. Powrót z Ammanu do Budapesztu i dalej samochodem do Warszawy.
Cztery osoby. Wyjazd 27 stycznia. W Jordanii do 4 lutego.

1 dzień:
Przylot węgierskimi liniami lotniczymi Malev do Ammanu można powiedzieć, że w nocy. Czekamy na poranny autobus z lotniska i za 3 JD od osoby jedziemy o 9-ej do stolicy Jordanii. Lotnisko oddalone jest od miasta o 30 km. Taksówka to koszt ok. 20 JD. Mamy namiar na hotel Sun Rise przy ulicy King Husain. Hotel dobry jak na swoją cenę (ceny od 3 do 8 euro za osobę). Jest ciepła woda i bezpłatny Internet w recepcji. Gospodarz i jego syn chętnie służą radą i doradzają, co i jak zwiedzić nie tylko w Ammanie, ale i w Jordanii. Spod hotelu odjeżdżają autobusy do Damaszku i do wielu innych miast poza Jordanią.
Zostawiamy bagaże i idziemy zwiedzić miasto kierując się do starej jego części. Koło amfiteatru jest tourist information center, gdzie można dostać bezpłatne foldery i mapy. Za wstępy w Jordanii się płaci, często więcej niż tubylcy i nie ma zniżek dla studentów. Z Amfiteatru ( wstęp po 1 JD) labiryntem ulic wdrapaliśmy się na teren cytadeli, wejściem dla tubylców weszliśmy bezpłatnie. Piękne widoki na Amman, warto tam iść. Wieczorem syn właściciela hotelu pokazał nam fajną restaurację, gdzie wyjątkowo jak na Jordanię było tanio i dobrze. Za obfity obiad dla 4 osób zapłaciliśmy 10 JD.
2 dzień:
Za radą właściciela hotelu bierzemy taxi za 60 JD i mamy cały dzień do własnego zagospodarowania. Najpierw jedziemy do Madaby, gdzie w kościele za 1 JD od osoby oglądamy mozaikową mapę Palestyny i Dolnego Egiptu pochodzącą z VI wieku na posadzce prawosławnej bazyliki św. Jerzego. Potem jedziemy na Górę Nebo. Dzisiaj na szczycie znajduje się Sanktuarium Mojżesza z parkiem archeologicznym. Antycznymi zabytkami opiekują się tu zakonnicy z Kustodii Ziemi Świętej. Górę Nebo w 2000 r.odwiedził Jan Paweł II w czasie swojej podróży apostolskiej. Papież zasadził tam drzewo oliwne. Z punktu widokowego jest ładna panorama na Morze Martwe, a także widać miasto Jerycho.
Następnie serpentynami zjeżdżamy nad Morze Martwe. Jest to już wybrzeże zagospodarowane. Hotele, plaże hotelowe są płatne. Decydujemy się na płatną aż 60 JD za wszystkich, ponieważ są tam prysznice, a po kąpieli trzeba się wykąpać, gdyż z nadmiaru soli skóra jest bardzo lepka, a ubrania stają się wilgotne. Kąpiemy się parę godzin, a raczej moczymy się, bo pływać się tu nie da. O zmierzchu wracamy do Ammanu.
3 dzień:
Rano jedziemy autobusem z pod hotelu do Araby. Za przejazd płacimy po 6 JD. Z jednym postojem przebywamy tą trasę w 4 godziny. W autobusie sami tubylcy, jest wesoło. Koło dworca kupujemy jedzenie, bowiem mamy umówiony nocleg za Akabą w Beduin Moon Village. Płacimy po 45 JD za 4 osoby ze śniadaniem.
4 dzień:
Rano wraz z właścicielem hotelu Mohamedem jedziemy na plażę, gdzie pływając z rurką (sprzęt tj. maska z rurką i płetwy dla wszystkich to wydatek 10 JD) widzimy zatopiony czołg i rafę koralową. Spędzamy prawie cały dzień na drugiej plaży z ładnym piaskiem, gdzie Mohamed gotuje nam beduińską herbatkę. Wieczorem zabieramy się z Nim, aby pochodzić po Akabie. A po powrocie miła niespodzianka w postaci kolacji, na którą jesteśmy zaproszeni. Pyszny tuńczyk z grila, warzywa, humus do tego wraz z herbatką. Dobrze, że kupiliśmy piwo, aby poczęstować naszego gospodarza.
5 dzień:
Taksówką poleconą przez Mohameda jedziemy do Wadi Rum. Tu wynajmujemy za 35 JD samochód terenowy wraz z kierowcą i jeździmy po wielkiej dolinie leżącej wśród granitowych i zbudowanych z czerwonego piaskowca skał. Oglądamy główne atrakcje, tj. wąwóz, skalny most, miejsce, gdzie mieszkał brytyjski oficer Thomas Edward Lawrence, nabatejskie malunki naskalne. Chodzimy po czerwonych wydmach. Kierowca taksówki czekał na nas i zawiózł do Petry a właściwie do Wadi Musa, gdzie znaleźliśmy hotel za 35 JD za 4 osoby ze śniadaniem. Wieczorem poszliśmy do restauracyjki, gdzie chcieli nas bardzo zerżnąć, ale z 30 JD, zapłaciliśmy w końcu 18 JD,
6 dzień:
Rano idziemy do Petry. Bilety za zwiedzanie po 55 JD od osoby i przyjmują tylko walutę Jordanii. Są to pozostałości dawnego miasta założonego w paleolicie, a następnie przez Nabatejczyków. Położona jest w skalnej dolinie, do której prowadzi jedna wąska droga wśród skał – wąwóz As-Sik. Petra słynie z licznych budowli wykutych w skałach. Tam zwiedzamy wszystko, co zdążyliśmy do zmierzchu, orientując się czytając przewodnik LP, jak i idąc według wytyczonych tam szlaków. Nagabują nas handlarze, ale nie są bardzo natrętni i zmęczeni wieczorem wracamy do hotelu. Kolację jemy już w innej restauracji i płacimy 8,5 JD za 3 osoby.
7 dzień:
Rano zabiera nas przysłany z dworca samochód i autobusem po 5 JD za osobę jedziemy do Ammanu. I tu się kończy etap przygody Jordańskiej.