Artyku y i relacje z podr y Globtroter w

Sao Vincente czyli portowe klimaty. > WYSPY ZIELONEGO PRZYLĄDKA


Łysy Łysy Dodaj do: wykop.pl
relacje z podróży

Zdj cie Wyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / upływ czasuPrzyszedł czas na zmierzenie się z wielkomiejskim otoczeniem. Po tak intensywnym kontakcie z przyrodą wydaje się to trudnym wyzwaniem. Czy tak będzie? Zapraszm do zapoznania się z przedostatnią częścią zielonoprzylądkowej "odysei"...

Sao Vincente.

Samolot opada nad przepiękną plażą w Sao Pedro i ląduje pośród gór. Z czasem wykształca się pewien rodzaj sprytu, który nakazuje wręcz notować w głowie takie informacje. Oko będąc jeszcze w samolocie bada, czy na tej plaży można się „zadekować”. Wyśmienite miejsce, do którego trzeba wrócić. Zewsząd dobiega miejski zgiełk. Mindelo, czyli stolica Sao Vincente stała się interesującym „punktem przesiadkowym” na Santo Antao. Pierwszy lepszy tani hotel wybrany z przewodnika nie jest najwyższych lotów, ale to dobrze. Takie miejsca wspomina się dłużej.

Rekonesans po mieście pozwala zespolić się z wielkomiejskim, innym od dotychczasowych środowiskiem. Kawa pita przed barem i obserwacja toczącego się wokół portowego życia daje o wiele lepszy efekt, niż wkomponowanie się w tłum. Na ulicach można dostrzec chorych psychicznie oraz odurzonych narkotykami ludzi. Nie jest to częsty widok, lecz miejska dżungla raczy nas częściej takimi „atrakcjami” niż otoczenie przyrodnicze. Przemierzanie marokańskich Medyn odwrażliwiło mnie chyba. Warto wchodzić w pozornie groźne zaułki- pozostają dzięki temu trwalsze wspomnienia. Wejście na targ rybny to wejście w inny świat. Krzątanina i wrzawa spowiły i zahipnotyzowały mnie. Ludzie trzaskający workami z lodem o ziemię oraz ryby, których nie widziałem nigdy dotąd, uświadamiają bycie w innym rejonie świata. Szybko łapiemy kontakt z rybakami, z którymi zamierzamy ruszyć na ocean. Negocjacje tłumaczył z angielskiego młody człowiek, który zażądał zapłaty. Nie należy się dziwić, gdy poznajemy kogoś, kupujemy mu piwo, kawę z ciastkiem, sympatycznie rozmawiamy, a na końcu rozmowy jesteśmy proszeni o zapłatę, za np. udzielone nam informacje. Zbyt duża opłata za przyjemność patrzenia na pracujących rybaków sprawiły, że trzeba było wziąć na celownik inne cele- jest ich mnóstwo wokół.

W Mindelo o wiele częściej, niż w innych miejscach na wyspach przyklejali się różni ludzie z potrzebami. „Proszę uważać!” Powiedział sympatyczny pan, kiedy potknąłem się wychodząc ze sklepu. Natychmiast przystąpił do ofensywy, mówiąc, że był w Gdańsku, Szczecinie i jest bezrobotnym marynarzem. Pokazanie wywróconych na drugą stronę, pustych kieszeni pomaga na chwilę, by zaraz usłyszeć: „proszę o pieniądze”… Jeden chłopak wiedząc, że jesteśmy z Polski opowiedział, że kiedy na Cabo Verde przybył Papież Jan Paweł II, spadł deszcz. Był to wymowny i zapamiętany na długo znak. Mój zawód sprawia, że łatwo wynajduję w otoczeniu osoby z problemami rozwojowymi. Wokół krąży wysoki chłopak, który co chwila patrzy na swą dłoń. Zatacza po małym placu niekończące się rundy nie wzbudzając żadnego, niezdrowego zainteresowania.

Sklepy z pamiątkami są opanowane przez Chińczyków. Przeprowadzili się oni tutaj i skutecznie radzą sobie na tutejszym rynku. Klimat społeczny Mindelo przypomina Kubę. Składa się na to zapewne kilka czynników. Duże rezydencje, czasem stare auta, odrapane budynki, a przede wszystkim atmosfera. Dzieci chętnie zapraszają do zabawy oraz pozują do zdjęć. Mimo, że zawsze uciekam z miast, to jakoś nie wpędza mnie w nerwowy stan.

W barze rozmawiamy z czterdziestoletnim Austriakiem. Jak się okazuje, można znaleźć inny pomysł na życie. On mieszka tu od 10 lat i po prostu pływa na desce surfingowej. Przypadkowo poznawani ludzie pływają od wielu miesięcy na jachtach i cieszą się każdym dniem. Mindelo staje się powoli centrum finansowym. Ludzie, którzy tu mieszkają, a którzy cofną się pamięcią parę lat wstecz, momentami nie poznają swego miasteczka. Następuje stopniowy proces nieuniknionych zmian- czy na lepsze? -czas pokaże.

Jeśli jest się uważnym i zaciekawionym obserwacjami człowiekiem, można tu uczestniczyć w „spektaklu wrażeń”. Wizyta u fryzjera dostarczyła wielu wesołych momentów. Pod żyletkę w dosłownym tego słowa znaczeniu poszedł mój kolega. Zapragnął mieć na pamiątkę wyciętego z tyłu głowy rekina, z którego okolice Cabo Verde słyną. Fryzjerzy zasługują tu na miano prawdziwych mistrzów. W Afryce czas upływa inaczej niż w zabieganej Europie. Odegrałem ku ich wielkiej uciesze scenę ilustrującą wizytę u polskiego fryzjera. (jak najszybciej obciąć i jak najszybciej zarobić). Precyzja ich działania robi wrażenie szczególnie, gdy operują żyletką. Ja zabawiałem się z maleńkim synem jednego z fryzjerskich mistrzów, nagrywając jego uzębienie kamerą i odtwarzając mu ten nieco dziwny film. W pewnym momencie do zakładu weszła niezwykle pewna siebie i prowokacyjnie zachowująca się dziewczyna. Widząc, że nagrywam „wycinanie rekina” na głowie kolegi, podeszła do niego i zaczęła go całować namiętnie w ucho. Biedak nie mógł się ruszyć, gdyż żyletka była naprawdę ostra. Podczas, gdy praca nad super fryzura trwała, pani tańczyła sobie na środku zakładu i na koniec wyszła, grzecznie podziękowawszy za moją czapkę. Niezwykły materiał filmowy można zarejestrować, nagrywając kamerą tylko osoby, które pojawiają się w drzwiach zakładu. Czyż to nie fascynujące?

Czas zawitać na „przylotniskową” plażę w Sao Pedro. Rozklekotany mercedes dowozi nas wprost na mieniące się gamą barw piaski imponującej plaży. Jesteśmy sami... przez chwilę. Gdy odszedłem na fotograficzne łowy, mój współtowarzysz w doli i niedoli został otoczony niewiarygodnym tłumem dzieci, od których było trudno się uwolnić. Kontakty te dają wiele do myślenia. Dzieci uczą się- my uczymy je na długi czas. Każdy dany pieniądz lub przedmiot będzie już później wymuszany na kolejnych turystach. Cieszy uśmiech dziecka, które otrzymało cukierka- dać więc czy nie dać? Każdy, kto się zmierzył z tym dylematem, wie o czym mówię.

Plaża urzeka rozmachem kolorów i śmiałymi wzorami, które utworzyła wzburzona woda, mieszając czarny i biały piach. Idąc po prostu przed siebie można poczuć wolność. Widzę niezwykłe bazaltowe formacje skalne. Pod stopami prześwitują poprzez błękitną wodę jeżowce i inne wspaniałe dzieła natury. Słońce zaczyna zachodzić a pokusa, by spenetrować skały jest duża. Im dalej wzdłuż fantazyjnie ukształtowanej ściany, tym niebezpieczniej. Coraz bardziej wzburzona woda odcina drogę powrotu, czas więc zawrócić.

Klamka zapadła i trzeba spać tuż przy tych wspaniałych skałach. Wypatrując przez lornetkę mego kolegę, który uwielbia wypływać daleko w ocean, straciłem chyba nadzieję i pomyślałem, że z powodu wielkich fal, wrócę do domu sam. Myśli przelatywały mi przez głowę. Pomyślałem w końcu „przecież mój kolega nie pozwoliłby się tak łatwo utopić”. Obok naszego legowiska natrafiam na zaciekawioną twarz młodej dziewczyny. Bez kompleksów podeszła, przedstawiła się i zupełnie nie wiem jak ale zaczęliśmy konwersować. Gdy kolega wrócił, ja z uwagi na ujście nagromadzonego napięcia poszedłem spać na skały, a oni zniknęli w ciemnościach. Nie można było odrzucić zaproszenia do domu, gdzie nastąpiło zapoznanie z liczną i przyjaźnie nastawioną rodziną.

W przypadku spania na plaży należy stosować zasadę ograniczonego zaufania wobec wody. Kolega nieco się wyłamał i zaufał... W środku nocy został nakryty falą, która chciała zachłannie przygarnąć jego wraz z rzeczami. Wczesna pobudka i długi marsz do lotniska. Po plaży niewiarygodnie szybko biegają kraby. Do pracy szykują się rybacy, a nam czas w drogę ku ostatniej wyspie Sal. Dobiega końca nasza nierealna wręcz przygoda. Oby zastany tutaj raj nie był rajem utraconym... Świat sunie na przód a z wraz z nim przychodzą zmiany. Czasem na lepsze, czasem na gorsze. Pozostaje mieć nadzieję, że przyroda sobie z tym poradzi.

Zdj cia

Wyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / upływ czasuWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / Ale ryby!Wyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / stróżWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / leniwie płynie czasWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / beczkowóz retroWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / to też zdjęcie z AfrykiWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / miejskie klimaty- MindeloWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Sao Pedro / bazaltowe formacjeWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / pani lekkich obyczajówWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Sao Pedro / plażowe fantazjeWyspy Zielonego Przylądka / Sao Vincente / Mindelo / portowe klimaty

Dodane komentarze

lamik17 do czy
21.03.2007

lamik17 2007-03-27 23:00:27

zgadzam się z Pequeną.

www.zgorki.com

Pequena do czy
13.03.2007

Pequena 2007-03-14 08:19:43

Cabo Verde nie słynie z rekinów. Wręcz przeciwnie. I choć należą oczywiście do fauny morskiej archipelagu nigdy nie odnotowano tu żadnego incydentu z rekinem, a dla kąpiących się plaże są całkowicie bezpieczne. I wprawdzie nazwa słynnego miejsca na Sao Vicente - Baia das Gatas, Kocia Zatoka, pochodzi prawdopodobnie od rekinka "kociego" na spotkanie z rekinem trzeba zejść pod wodę i to w określonych rejonach. Ale miło poczytać relację Polaków z Cabo Verde! Pozdrowienia

Przydatne adresy

Brak adres w do wy wietlenia.

Strefa Globtrotera

Dział Artykuły

Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.

Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.

Jak dodać artykuł?

  1. Zarejestruj się w naszym serwisie - TUTAJ
  2. Dodaj zdjęcia (10 punktów) - TUTAJ
  3. Dodaj artykuł (100 punktów) - TUTAJ
  4. Artykuły są moderowane przez administratora.

Inne Artykuły

X

Serwis Globtroter.pl zapisuje informacje w postaci ciasteczek (ang. cookies). Są one używane w celach reklamowych, statystycznych oraz funkcjonalnych - co pozwala dostosować serwis do potrzeb osób, które odwiedzają go wielokrotnie. Ciateczka mogą też stosować współpracujący z nami reklamodawcy. Czytaj więcej »

Akceptuję Politykę plików cookies

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2001 - 2025 Globtroter.pl