Artyku y i relacje z podr y Globtroter w

"Boliwia wolna od analfabetyzmu" > BOLIWIA


izabella izabella Dodaj do: wykop.pl
relacje z podróży

Zdj cie BOLIWIA / Tarija / Tarija / Staruszka w Tarija. Boliwia. Sierpień 2009Jeśli szukasz prawdziwej Ameryki Południowej nie znajdziesz jej w muzeach ani w turystycznych dzielnicach. Spotkasz ją na miejscowych targach, w jadłodajniach i na dworcach autobusowych. Tam przychodzi nawet nie proszona.

Jeśli szukasz prawdziwej Ameryki Południowej nie znajdziesz jej w muzeach ani w turystycznych dzielnicach. Spotkasz ją na miejscowych targach, w jadłodajniach i na dworcach autobusowych. Tam przychodzi nawet nie proszona.
Siadam przy stoliku na targu w pobliżu dworca autobusowego w La Paz. Zamawiam mate de coca i empanadę z kurczakiem bo myśl o lomo saltado (kotlet z wołowiny najczęściej podawany z ryżem i ziemniakami) na śniadanie budzi we mnie mdłości. Wiem, że jajecznicy i tak mi nie zrobią więc nawet nie próbuję jej zamawiać. Obok siada stara, wysuszona Indianka ze swoim przygarbionym mężem. Zamawiają caldo de gallina (rosół z kury) i lomo slatado choć to dopiero 10 rano. Jem empanadę a z pobliskiego bilbordu uśmiecha się do mnie Evo Morales i mówi że "Boliwia jest wolna od analfabetyzmu". Indianka siedząca obok przygląda mi się uważnie. Wiem, że pewnie wydaje im się że jak każdy biały w ich przekonaniu jestem z USA. To budzi ich niechęć i więc kiedy tylko udaje mi się nawiązać z sąsiadką kontakt wzrokowy mówię "Soy Polaca". W odpowiedzi mogę obejrzeć złoty uśmiech Indianki i różowe dziąsła jej męża. Lody przełamane. Cholita szturcha mnie pokazując na billboard z Evo. "Nuestro presidente" mówi. Pytam czy to dobry prezydent i słyszę opowieść o tym jakie to Boliwia ma szczęście, że narodził się Evo. Mąż Indianki siorbiąc zupę mówi o tym jak czuje się teraz dumny z tego że jest Boliwijczykiem. Pytam co zrobił prezydent, z czego są dumni itp. W odpowiedzi słyszę opowieść o tym jak za wcześniejszych rządów Indianie nie mogli studiować bo indiańskie nazwisko ajmara lub keczua dyskwalifikowało chętnych na wyższe uczelnie, słyszę też hasło wyborcze "edukacja nie jest przywilejem ale prawem" i słyszę o tym jak prezydent wysłał do małych wiosek kubańskich profesorów. Pytam o to co studiują dzieci Indianki ale ona odpowiada, że nie studiują i szybko dodaje "ale teraz mogłyby gdyby tylko chciały". Słyszę też o tym, że Evo Morales pozbył się Amerykanów i tym samym amerykańskich firm dających ludziom pracę (choć tej zależności moi rozmówcy już nie widzą). Opowiadają o tym z tak wielkim zaangażowaniem, że powstrzymuję się od wyrażenia swoich obserwacji. Nadjeżdża mój autobus więc dopijam mate de coca. Uśmiecham się na pożegnanie i wsiadam do autobusu. Zajmuję swoje miejsce. Po chwili robi się coraz tłoczniej i słyszę jak młoda cholita wsiadając mruczy pod nosem "dieziseis, dieziseis". To miejsce obok mnie ale ze zdziwieniem widzę że cholita idzie do końca autobusu. Po chwili wraca dalej mrucząc "dieziseis". "Seniorita, tu jest 16" - mówię pokazując jej miejsce. Uśmiecha się i siada zajmując swoją szeroką spódnicą swoje miejsce i połowę mojego. "Boliwia wolna od analfabetyzmu" myślę. Przypomina mi się rozmowa ze znajomą Boliwijką, która twierdzi, że zaledwie 20% Boliwijczyków potrafi czytać i pisać ze zrozumieniem. Od tego dnia kiedy spotkałam na targu "szczęśliwych" i dumnych z przynależności narodowej Boliwijczyków, wiele razy spotykałam szukających w autobusie miejsca boliwijskich podróżnych mruczących numer siedzenia pod nosem. Zawsze znajdzie się ktoś kto wskaże im właściwe miejsce, którego numeru nie potrafią przeczytać. Wiele razy też widziałam billboardy z rozumiejącym prezydentem który obejmował dziecko, tulił staruszka i zawsze obiecywał "nowy, lepszy świat". Wiele razy też widziałam biedaków żebrzących na ulicy. Widziałam jak śpią w bramach przykryci kawałkiem folii. Widziałam jak łapczywie jedzą dany im kawałek chleba i słyszałam wiele słów wdzięczności za jednego sola (1/3 dolara). Widziałam smutek w oczach i przemarznięte bose stopy.
Gdzie jest ten lepszy świat? Zadaję sobie to pytanie zawsze kiedy mijam w La Paz rozpadający się budynek z wielkim napisem CASA DE LA DEMOCRACIA. Patrząc na ten symbol "boliwijskiej demokracji" nie mogę uwierzyć, że Evo wciąż budzi tak euforyczną wdzięczność.

Zdj cia

BOLIWIA / Tarija / Tarija / Staruszka w Tarija. Boliwia. Sierpień 2009

Dodane komentarze

emski do czy
13.12.2003

emski 2009-09-27 21:53:24

ci co maja troche szkol a znam paru takich w Peru przynajmniej zakaldaja wlasne biznesy i wiedzie im sie dobrze i pchaja cala rodzine do szkol bo edukacja jest podstawa i tam i wszedzie Znam to z wlasnego doswiadzczenia bo sponsoruje mlodemu chlopakowi z Huaraz z biednej rodzinu ktoremu ojciec zmarl do tego i z grupa amerykanskich przyjaciol ze szlaku sponsorujemy mu studia , smieszne pieniadze dla nas a dla niego to spraw zycia albo nedzy ano zobaczymy :-))

izabella do czy
10.09.2004

izabella 2009-09-27 17:25:29

Aaaaa to w dodatku starzy dobrzy przyjaciele. Przy czym ten z Wenezueli co niedziele wyglasza "oredzia", wielogodzinne. I tez nie moge uwierzyc ze ludze go sluchaja ;). Choc Ci ktory maja za soba troche szkol albo maja troche pieniedzy.......wykorzystuja kazda okazje aby wyjechac z kraju.

emski do czy
13.12.2003

emski 2009-09-26 18:56:49

iza juz byly kiedys takie portrety starszego pana przytulajacego dzieci usmiechnietego z reka wskazujaca swietlana przyszlosc a potem ten pan wymyslil syberie obozy Katynie i zaglodzil 20 milionow swoich ludzi na Ukrainie . Dlatego jak jestem w tamtych krajach to podchodze zusmiechem do takich opowiesci bo mysmy juz przez to przeszli a tacy moralesowoe zawsze zeruja na ludzkiej biedzie i naiwnosci nie mowiac na braku podstawowej edukacji nastepny taki rosnie w Venezueli :-))

emski do czy
13.12.2003

emski 2009-09-26 18:56:39

iza juz byly kiedys takie portrety starszego pana przytulajacego dzieci usmiechnietego z reka wskazujaca swietlana przyszlosc a potem ten pan wymyslil syberie obozy Katynie i zaglodzil 20 milionow swoich ludzi na Ukrainie . Dlatego jak jestem w tamtych krajach to podchodze zusmiechem do takich opowiesci bo mysmy juz przez to przeszli a tacy moralesowoe zawsze zeruja na ludzkiej biedzie i naiwnosci nie mowiac na braku podstawowej edukacji nastepny taki rosnie w Venezueli :-))

radek_lew1 do czy
11.05.2009

radek_lew1 2009-09-25 00:47:12

izabella kolejny świetny artykuł uświadamiający nam ludziom z zupełnie innej cywilizacji ciągle narzekającym jak żyją ludzie w Ameryce Południowej. Artykuł pokazuje inne życie jakiego wielu z nas nigdy nawet nie zobaczy. Gratuluję świetnych artykułów i pozdrawiam

Przydatne adresy

tytu licznik ocena uwagi
Odkryte 531 Strona opisująca podróże, głownie do Ameryki południowej. Znajdziesz tu opisy podrózy i informacje prakyczne

Strefa Globtrotera

Dział Artykuły

Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.

Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.

Jak dodać artykuł?

  1. Zarejestruj się w naszym serwisie - TUTAJ
  2. Dodaj zdjęcia (10 punktów) - TUTAJ
  3. Dodaj artykuł (100 punktów) - TUTAJ
  4. Artykuły są moderowane przez administratora.

Inne Artykuły

X

Serwis Globtroter.pl zapisuje informacje w postaci ciasteczek (ang. cookies). Są one używane w celach reklamowych, statystycznych oraz funkcjonalnych - co pozwala dostosować serwis do potrzeb osób, które odwiedzają go wielokrotnie. Ciateczka mogą też stosować współpracujący z nami reklamodawcy. Czytaj więcej »

Akceptuję Politykę plików cookies

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2001 - 2025 Globtroter.pl