Pakistan 2 > PAKISTAN

Dostałem takiego kopa zaporowego ,stałem i po prostu nogi mi zdrętwiały ,czułem się jak sparaliżowany .Nie mogłem zrobić kroku .Gdy już znalazłem się po drugiej stronie poczułem taką ulgę jak po przewietrzanie chodnika po odstrzale materiału wybuchowego gdy widać że nic niepotrzebnego ani się urwało ani zawaliło .Między lodowcami spotkałem dwie dziewczynki ,Twarze spalone od słońca ,niosą na plecach potężne bale wysuszonych traw .Okazało się ,że tam wysoko rozciągają się górskie łąki z których znoszono siano dla bydła .Dziewczynki na migi pokazują mi bym zszedł z nimi .Tu czekało mnie hardcorowe przeżycie .
Między brzegami rzeki wisiały resztki starego mostu a obok biegł nowy linowy most długości 100metrów zakotwiczone tylko jedną starą kłodą ..Po każdym podmuchu wiatru odnosiło się wrażenie ,jakoby stary Klimek ,powstaniec ,co bez przerwy grał na organkach ,potwornie fałszując .Atu tylko grały zbutwiałe szczeble mostu powykręcanego na wszystkie możliwe strony .Powiedziano mi że przy przekraczaniu mostu ginie rocznie kilka osób ,dzieje się tak dlatego że występują tu nagłe silne podmuchy wiatru które zmiatają wszystko co na m,oście się znajduje Gdy dotarłem pod most postanowiłem spróbować swoich sił ,od razu nie wiadomi skąd pojawiła sie widownia ,składająca sie z miejscowej dzieciarni .Widząc moje obawy ,wybuchali tylko śmiechem co mnie jeszcze bardziej mobilizowało .Most wisiał na dwóch linach nośnych ,na dole dwie dodatkowe liny utrzymujące co metr zbutwiałe deski i kłody .Zostawiłem na brzegu aparat by mi zrobili fotkę ,po czym ze ściśniętym gardłem wszedłem na most .Przebyłem ze 20 metrów ,a tu widzę dzieciaki ryją ze śmiechu bo bojazliwie idę przy jednej linie nośnej .A wtedy usiadłem na szczeblu chwyciłem sie mocno dolnych lin i tak na rękach zawisłem kilkadziesiąt metrów nad rwącą rzeką .Poczułem chłód bijący z rwącej rzeki w dole .Gdy tak wisiałem ,zerknąłem w kotłujący się poniżej kipiel Zamarłem z przerażeniem .Od razu podciągnąłem sięi usiadłem na szczeblu .Dopiero wtedy pomyślałem ,,ale z ciebie gupol,,,