Galeria zdjęć
Roussanou i Agios Nikolas Anapafsas Monastery
GRECJA / Tesalia / Meteory
odsłon: 5989 |
poleca: 31 osób |
ocena techniczna: brak |
ocen: 0 |
w schowku: 1 osób
- Autor
- paweł.p( SO:4.99 | SW:0 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2015-04-05 18:31
- Data wykonania
- kwiecień 2011
- Miejsce
-
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Byłem, widziałem (niestety w sezonie), ale i tak się zachwyciłem. Przyjemne zdjęcie i ciekawa wymiana zdań. Dobry pomysł żeby wybrać się tam poza głównym sezonem. A był ktoś w zimie? Pada tam w ogóle śnieg? To dopiero byłoby ciekawie.
Zawsze lepiej podróżować przed sezonem. Ja byłam w sierpniu w zeszłe wakacje, więc trochę ludu było i chwilami czułam się jak na wieży Babel :)
Ja byłem w kwietniu i nie czułem tłoku. Monastyr Ajos Nikolaos (Świętego Mikołaja Odpoczywającego) - ten najmniejszy - zwiedzałem samotnie! Najwięcej osób było w Wielkim Meteorze (Przemienienia Pańskiego), ale to nadal nie był tłok. Spokojnie kręciłem film, a wszystkie punkty widokowe były puste.
Cudne miejsce i choć ludziska łażą non-stop można się wyciszyć :)
Polecam juras48, W sumie to rzut beretem - z Warszawy poniżej około 2 tys. km. Żadnych wiz.+ Po drodze warto wpaść do Słowackiego Raju i obowiązkowo Budapeszt - minimum Wzgórze Zamkowe, szczególnie wieczorem. Sama przyjemność.
Brak słów zachwytu, dla takich miejsc, pięknie, niesamowicie.
To wyjątkowe miejsce. Mimo licznych odwiedzających można znaleźć spokój, a widoki zapierają dech. Nie mieści się w głowie, że wieki temu ktoś "poprzylepiał" zupełnie spore budynki do pionowych skał - ot myśl techniczna. Jedno z nielicznych miejsc w Grecji, do którego warto wracać (może jeszcze urokliwe maleńkie wysepki tak przyciągają). A "służbowe" pantalony i spódnice dla niefrasobliwych turystów faktycznie zabawne (kilkanaście lat temu były prawie OK, ale cieszyłam się, że miałam na sobie swoją osobistą długą kieckę).
A dla pań obowiązkowo spódnica za kolano - spodnie rybaczki nie! Kobieta ma chodzić w spódnicy, dlatego nawet, jak ktoś jest w rybaczkach, dostanie podręczną spódnicę do założenia - nie były tęczowe za mojego pobytu, ale pstrokate czarno-białe. I oczywiście zakryte ramiona, jak w każdym miejscu świętym. Ale to jedno z niewielu miejsc w Grecji, które chciałabym zobaczyć raz jeszcze, jest niesamowite!
Naprawdę warto. Tylko załóż długie spodnie bo inaczej będziesz musiał wystąpić w miejscowym krzyku mody: tęczowych pantalonach. A mnisi wzięli sobie do serca słowa Pauli Rzymianki, przeoryszy klasztoru w Betlejem, że " Czyste ciało i suknia kryją nieczystą duszę" A przynajmniej jeżeli chodzi o suknię, a raczej pantalony, które ostatni raz prali tak gdzieś w okresie lokowania pierwszego klasztoru w 1336 co prawda naszej ery, ale to i tak szmat czasu na odłożenie się boskiego pyłu.
Zachęciłeś mnie i to mocno!
Polecają to zdjęcie
Inne zdjęcia tego użytkownika
Inne zdjęcia z tego kraju:
Roussanou i Agios Nikolas Anapafsas Monastery
GRECJA / Tesalia / Meteory

- Autor
- paweł.p( SO:4.99 | SW:0 )
- Typ
- Krajobraz
- Data dodania
- 2015-04-05 18:31
- Data wykonania
- kwiecień 2011
- Miejsce
- Opis zdjęcia
- brak
Komentarze do zdjęcia
Byłem, widziałem (niestety w sezonie), ale i tak się zachwyciłem. Przyjemne zdjęcie i ciekawa wymiana zdań. Dobry pomysł żeby wybrać się tam poza głównym sezonem. A był ktoś w zimie? Pada tam w ogóle śnieg? To dopiero byłoby ciekawie.
Zawsze lepiej podróżować przed sezonem. Ja byłam w sierpniu w zeszłe wakacje, więc trochę ludu było i chwilami czułam się jak na wieży Babel :)
Ja byłem w kwietniu i nie czułem tłoku. Monastyr Ajos Nikolaos (Świętego Mikołaja Odpoczywającego) - ten najmniejszy - zwiedzałem samotnie! Najwięcej osób było w Wielkim Meteorze (Przemienienia Pańskiego), ale to nadal nie był tłok. Spokojnie kręciłem film, a wszystkie punkty widokowe były puste.
Cudne miejsce i choć ludziska łażą non-stop można się wyciszyć :)
Polecam juras48, W sumie to rzut beretem - z Warszawy poniżej około 2 tys. km. Żadnych wiz.+ Po drodze warto wpaść do Słowackiego Raju i obowiązkowo Budapeszt - minimum Wzgórze Zamkowe, szczególnie wieczorem. Sama przyjemność.
Brak słów zachwytu, dla takich miejsc, pięknie, niesamowicie.
To wyjątkowe miejsce. Mimo licznych odwiedzających można znaleźć spokój, a widoki zapierają dech. Nie mieści się w głowie, że wieki temu ktoś "poprzylepiał" zupełnie spore budynki do pionowych skał - ot myśl techniczna. Jedno z nielicznych miejsc w Grecji, do którego warto wracać (może jeszcze urokliwe maleńkie wysepki tak przyciągają). A "służbowe" pantalony i spódnice dla niefrasobliwych turystów faktycznie zabawne (kilkanaście lat temu były prawie OK, ale cieszyłam się, że miałam na sobie swoją osobistą długą kieckę).
A dla pań obowiązkowo spódnica za kolano - spodnie rybaczki nie! Kobieta ma chodzić w spódnicy, dlatego nawet, jak ktoś jest w rybaczkach, dostanie podręczną spódnicę do założenia - nie były tęczowe za mojego pobytu, ale pstrokate czarno-białe. I oczywiście zakryte ramiona, jak w każdym miejscu świętym. Ale to jedno z niewielu miejsc w Grecji, które chciałabym zobaczyć raz jeszcze, jest niesamowite!
Naprawdę warto. Tylko załóż długie spodnie bo inaczej będziesz musiał wystąpić w miejscowym krzyku mody: tęczowych pantalonach. A mnisi wzięli sobie do serca słowa Pauli Rzymianki, przeoryszy klasztoru w Betlejem, że " Czyste ciało i suknia kryją nieczystą duszę" A przynajmniej jeżeli chodzi o suknię, a raczej pantalony, które ostatni raz prali tak gdzieś w okresie lokowania pierwszego klasztoru w 1336 co prawda naszej ery, ale to i tak szmat czasu na odłożenie się boskiego pyłu.
Zachęciłeś mnie i to mocno!
Polecają to zdjęcie