Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Quilmes – dwa konflikty > ARGENTYNA
gastropoda relacje z podróży
Za Santa Maria, już w prowincji Tucuman wysiadam w całkowitą ciemność, bo pragnę zwiedzić znajdujące się w pobliżu największe na terenie Argentyny ruiny prekolumbijskiej osady Indian Quilmes. Namiot rozbijam po omacku na rozjeździe dróg.
28 grudzień 2007
Do wioski Quilmes mam 3 km, a stamtąd w bok od drogi do ruin jeszcze 5 km. Na drodze do ruin zastaję blokadę z pni, gałęzi i kamieni z różnymi hasłami. Ruiny są niedostępne dla zwiedzających. Przedzieram się obok blokady i szutrową drogą lekko pod górę zaczynam marsz. Grunt jest bardzo kamienisty a wokół rosną tylko kolczaste krzewy i wysokie kaktusy. Gdy jestem w połowie drogi nadjeżdża kolumna kilku samochodów. Pierwszy zatrzymuje się i mnie zabiera – to jakiś prawnik, który wyjaśnia mi przyczyny zamknięcia ruin dla zwiedzających. Są dwa konflikty – pierwszy pomiędzy firmą dzierżawiącą ruiny a władzami stanu Tucuman, drugi pomiędzy władzami stanu Tucuman a społecznością indiańską. Firma dzierżawiąca obiekt miała podpisaną umowę dzierżawy na 10 lat i ten okres niedawno upłynął. W tym okresie firma zbudowała hotel, restaurację i maleńkie muzeum oraz utrzymywała ruiny. Obecnie władze Tucuman nie chcą przedłużyć umowy, a firma nie chce opuścić obiektu, który jest obsadzony pilnującymi policjantami. Cała masa ludzi, która się akurat zjeżdża to przedstawiciele władz stanu Tucuman, dotychczasowi dzierżawcy, prawnicy obu stron, dziennikarze i biegli do wyceny nieruchomości i ruchomości mający spisać cały majątek. Na teren ruin wejść nie mogę, więc pozostaje mi obejrzenie z niewielkiej odległości kamiennych murów u podnóża gór i częściowo na stoku, tarasów przyozdobionych w różne wzory i resztki domów Indian Quilmes. Strategicznie, lokalizacja osady była całkiem nieźle pomyślana – u podnóża stromych gór tworzących niewielki łuk, z widokiem na rozległą dolinę, tylko niestety dość daleko od rzeki. Z trzech stron dostępu do osady broniły strome stoki górskie, zaś od frontu spory kamienny mur. Ponoć na tym obszarze prawie wszystkie osady Indian były lokalizowane w ten sposób. Widok na dolinę pełną kaktusów jest imponujący, gdzieniegdzie na niebieskim niebie są białe obłoki i wszystko to stwarza ciekawą panoramę. Wracam do wsi i przy barykadzie zastaję Indian (barykada i hasła są ich dziełem) poznając w trakcie rozmowy z nimi drugi konflikt. Indianie (twierdzą, iż są potomkami plemienia Quilmes) chcą przejąć ruiny, lecz niestety spotykają się ze stanowczą odmową władz Tucuman, które mają już najprawdopodobniej następnego chętnego do dzierżawy. Ma być niby licytacja, ale Indianie twierdzą, że nawet gdyby stanęli do licytacji i tak jej nie wygrają ze względu na korupcję, a poza tym są za biedni. Indianie Quilmes zasiedlili ten obszar bardzo dawno temu, nie ulegli Inkom i ponad 100 lat stawiali opór najeźdźcom hiszpańskim. W drugiej połowie XVII wieku ulegli. W tym okresie było ich kilkanaście tysięcy. Większość zginęła w walkach, reszta została schwytana i na pieszo pognana przez 1500 km w okolice Buenos Aires. Do celu dotarła tylko garstka, ale i ci nie byli w stanie przystosować się do nowych warunków daleko od swojej siedziby. Twierdza Quilmes popadła w zapomnienie, aż do 1978 roku, kiedy grupa archeologów argentyńskich postanowiła odrestaurować ruiny. Prace szły opornie do momentu, gdy miejscem zainteresował się facet z kasą. Władze Tucuman sprywatyzowały ruiny, a ów facet dzierżawił do niedawna ten obiekt. Dzisiejsi Indianie Quilmes zajmują się rolnictwem, tak jak ich przodkowie.
Nazajutrz w Salta poznaję Diego – kustosza w muzeum sztuk pięknych, który opowiada o prekolumbijskiej kulturze Indian zamieszkujących te ziemie, pokazując trochę ciekawej ceramiki z wpływami kultury Tihuanaco (ceramika nie jest udostępniona dla zwiedzających i jest w podziemiach). Zapamiętuję jego zdanie: „Argentyńczycy bardziej chcą być Europejczykami niż utożsamiać się z Ameryką, a poza tym nie są zainteresowani pracami archeologicznymi z epoki prekolumbijskiej”. Konflikt o ruiny? Władze mogłyby uczynić dobry gest w stosunku do potomków budowniczych tej twierdzy w ramach skromnej rekompensaty za brutalną przeszłość.
Quilmes – najpopularniejsze piwo argentyńskie
Quilmes – jeden z najstarszych argentyńskich klubów piłkarskich
Quilmes – miasto nad Rio La Plata wchodzące w skład zespołu miejskiego Buenos Aires, gdzie jest browar i siedziba klubu...
Quilmes...
Quilmes – jeden z najstarszych argentyńskich klubów piłkarskich
Quilmes – miasto nad Rio La Plata wchodzące w skład zespołu miejskiego Buenos Aires, gdzie jest browar i siedziba klubu...
Quilmes...
Dodane komentarze
gastropoda 2017-12-17 01:00:45
Gdybyś ktoś odwiedził to miejsce, to miałbym prośbę o informację, jaka wygląda w Quilmes sytuacja obecnie.Przydatne adresy
Brak adresów do wyświetlenia.
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.