Artyku y i relacje z podr y Globtroter w

Campeche - miasto piratow i konkwistadorow > MEKSYK


tommy#1 tommy#1 Dodaj do: wykop.pl
relacje z podróży

Zdj cie MEKSYK / brak / Campeche / widok z murow obronnych na zat. MeksykanskaCampeche jest miastem lezacym na Jukatanie, nad Zatoka Meksykanska. Zalozone zostalo w 1540 roku przez hiszpanskich konkwistadorow., bylo lupione i grabione przez korsarzy i piratow az otoczylo sie murami. Grabil je miedzy innymi slynny sir Francis Drake. Jest piekne i ma niezwykla atmosfere.

Meksykanskie miasteczko Campeche niczym sie nie wyroznia, dopoki nie wjedzie sie na teren Starego Miasta, od niemal dwudziestu lat znajdujacego sie na liscie dziedzictwa swiatowego. Wystarczy jednak wjechac w jedna z waskich uliczek, prawdopodobnie wybrukowana kamieniem z nieistniejacych czesci murow obronnych – i trudno przestac robic zdjecia, bo kazdy budynek zachwyca detalami fasady.

Zanim udalismy sie na blizsze ogledziny kolorowych domkow, obstalowalismy sobie pokoj w hotelu Colonial. Po raz kolejny zaskoczyla nas tamtejsza procedura, mianowicie ogladanie pokoju oraz szczegolowe objasnienia wszystkich szafek, kranow i wyłaczników, dokonywane przez pokojowke – zanim sie zaplaci i dostanie klucz. Pokoj zgodnie z meksykanska tradycja okazal sie ciekawy kolorystycznie, jako ze sciany pomalowane byly na rozne kolory, na przyklad rozowy, pistacjowy, zolty... W lazience zas miescila sie skomplikowana platanina rurek i kurkow na tle pieknych, starych plytek. Caly hotelik to budynek „z przeszloscia” – na zewnerznej scianie tablica z ceramicznych plytek objasnila nam, że mieszkal tam niegdys nie kto inny, a Gubernator Tabasco wraz z malzonką, Donia Gertruda Eulalia Gorostieta y Zagasti el Teniente de Rey de Campeche. Na srodku znajdowal sie z kolei uroczy dziedziniec i tylko nowoczesne drzwi o nieciekawym ksztalcie psuly historyczne wrazenie.

Zwiedzanie zaczelismy od pozostalosci siedemnastowiecznego osmioboku murow przy bramie ladowej (Puerta de Tierra) i od kilku bastionow (baluartes), jakie sie jeszcze zachowaly. Swietna gratka dla tych, którzy lubia wdrapywac sie tu i owdzie. Troszke rozczarowal nas fakt, ze choc wedle przewodnika mini-muzea w bastionach mialy byc za darmo, to jednak wszedzie trzeba było uiscic niewielka kwote. A na murach poczulismy sie nawet chwilowo uwiezieni, bo studentka-bileterka wpuscila nas na gore, po czym zamknelaa bramke i sobie poszla.
Wybralismy sie nastepnie w strone Zatoki Meksykanskiej, po drodze zachwycajac sie na kazdym kroku niesamowita kolorystyka domkow; naprawde trudno uwierzyć, ze calusienkie miasto jest tak wymalowane! Nawet jesli srodek domostwa jest zrujnowany, to zewnetrzne mury lsnia jaskrawymi barwami i rozmaitymi zakretasami.

Troche znienacka pojawil nam sie przed oczami barokowy kosciol Templo de San Jose;o tyle osobliwy, ze jedna z iglic zamiast zwykla wiezyczka, zwienczona jest... latarnia morska. Front budynku ozdabiaja liczne kafelki, ktorych w calym Campeche jest mnostwo; niektore niemal wpychaja sie przed oczy, jak chocby dekoracje na lawkach otaczajacych glowny plac (Parque Principal), a innych trzeba troche poszukac, chocby zagladajac miedzy kraty w oknach, gdzie kryja sie piekne parapety.

Zatrzymalismy sie potem na wspomnianym glownym skwerze – glownie zeby obejrzec zbudowana na przełomie XVI i XVII wieku katedre (Catedral de la Concepcion Immaculada). W dzien jest bardzo ladna, ale o wiele wiekszy zachwyt budzi wieczorem, kiedy jest sprytnie podswietlona – podobnie jak caly plac zreszta, gdzie kwitnie zycie towarzyskie. Kiedy nadszedl cieplutki wieczor, na scenie na srodku placu zainstalowala sie orkiestra deta pod wodza dosc energicznego dziadka, zastapiona mniej wiecej po godzinie przez podstarzalego nieco piosenkarza z gatunku mexico-disco.

Po bokach placu rozlozono z kolei stoly do gry najwyrazniej przypominajacej bingo, a kto spragniony czy zglodnialy, mogl sobie skorzystac z obnosnych i stacjonarnych bufetow. Wieczor spedzilismy zatem w nadler przyjemnej atmosferze, raczac zmysly wzroku i sluchu niezapomnianymi wrazeniami.

Nalezy jeszcze wspomniec, ze nad Zatoke Meksykanska zdazylismy w sam raz na zachod słonca. Pospacerowalismy troche nabrzeznym bulwarem, poogladalismy pomniki nie znanych nam bohaterow, podziwialismy ognista kule zanurzajaca sie w szybkim tempie w lsniacych falach – i własnie nadszedl czas powrotu na rynek, do serca Najbardziej Kolorowego Miasta na Jukatanie.

Stare miasto znajduje sie na liscie UNESCO, koniecznie nalezy je odwiedzic bedac w tamtych stronach. Nocleg mozna znalezc w samym centrum, na starym miescie. Jest tutaj kilka stosunkowo tanich hoteli i hosteli, np. za dwuosobowy pokoj w hotelu Colonial (ten z artykulu i ze zdjecia) zaplacilismy ok 45$.
Na koniec jeszcze krociutki filmik oddajacy atmosfere. Fragment koncertu na rynku
http://youtube.com/watch?v=zgL8y98d2g8

Zdj cia

MEKSYK / brak / Campeche / widok z murow obronnych na zat. MeksykanskaMEKSYK / brak / Campeche / uliczka prowadzaca na rynekMEKSYK / brak / Campeche / uliczka prowadzaca do bramyMEKSYK / brak / Campeche / rynek nocaMEKSYK / brak / Campeche / oswietlona katedra robi wrazenieMEKSYK / Jukatan / Campeche / katedra noca

Dodane komentarze

brak komentarzy

Przydatne adresy

Brak adres w do wy wietlenia.

Strefa Globtrotera

Dział Artykuły

Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.

Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.

Jak dodać artykuł?

  1. Zarejestruj się w naszym serwisie - TUTAJ
  2. Dodaj zdjęcia (10 punktów) - TUTAJ
  3. Dodaj artykuł (100 punktów) - TUTAJ
  4. Artykuły są moderowane przez administratora.

Inne Artykuły

X

Serwis Globtroter.pl zapisuje informacje w postaci ciasteczek (ang. cookies). Są one używane w celach reklamowych, statystycznych oraz funkcjonalnych - co pozwala dostosować serwis do potrzeb osób, które odwiedzają go wielokrotnie. Ciateczka mogą też stosować współpracujący z nami reklamodawcy. Czytaj więcej »

Akceptuję Politykę plików cookies

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2001 - 2024 Globtroter.pl