Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Okolice Lidy > BIAłORU¶


Człowiek lubi znać swoje korzenie. Szkoda tylko, że czasami u¶wiadamia to sobie nieco za póĽno, gdy osoby, które mogłyby udzielić więcej informacji, odeszły...
Już rok temu my¶lałem o wyjeĽdzie na Kresy w okolice Lidy, sk±d pochodziła cała moja rodzina, jednak ze względu na znane formalno¶ci nie udało się. W tym roku na szczę¶cie wyjazd zakończył się sukcesem!
Po wizę udałem się w Poznaniu do biura podróży. Usłyszałem: co mam panu powiedzieć, od dwóch miesięcy nie ma oficjalnie wiz turystycznych. Faktycznie, na stronie ambasady istniej± tylko dwie opcje: na zaproszenie obywatela Białorusi (potrzebne jest ksero jego dowodu osobistego / paszportu), albo w celach biznesowych. Pani wykonała kilka telefonów i okazało się, że jednak się nieoficjalnie da, jednak maksymalny czas pobytu to tylko 5 dni. Przy dłuższym pobycie i tak trzeba byłoby się zameldować na milicji. Czas oczekiwania jest z kolei dłuższy - ponad 2 tygodnie, a koszt wraz z voucherem i po¶rednictwem ponad 500 zł/
Zdecydowanie rekomenduję wjazd na teren Białorusi przez Litwę, a konkretnie przez Bieniakonie. W kolejce przede mn± był jeden(!) samochód, przez co przekroczenie granicy udało się załatwić w godzinę. Trochę o formalno¶ciach. Aby przekroczyć granicę własnym samochodem, należy go odprawić. W tym celu wypełniamy deklarację celn±, której nie możemy zgubić (będzie potrzebna przy wyjeĽdzie). Deklaracja jest wył±cznie po rosyjsku, zał±czam wzór mojej po wypełnieniu. Pojechałem na czerwony pas (zielony jest dla tych, co nie maj± nic do oclenia), ale tam nikogo nie było. Pojechałem więc na zielony i tam załatwiłem wszystkie formalno¶ci: 2 x rewizja bagażnika, przejrzenie paszportu przez pogranicznika. Pojechałem 100m dalej i tam kolejny punkt kontroli. Okazało się, że powinienem był jeszcze pój¶ć do innej budki i uzyskać piecz±tkę na wizie. Biegiem z powrotem w deszczu! Zaż±dano ode mnie również dowód rejestracyjny odprawionego samochodu (pasport masziny, który został w samochodzie...). Najlepiej mieć ze sob± wszystkie papiery (zielona karta, ksero paszportu i dowodu rejestracyjnego, potwierdzenie rezerwacji hotelowej...). W budce pogranicznika również została połówka z deklaracji pobytu, któr± również musimy wypełnić (czę¶ci A i B). Wpisujemy, gdzie będziemy nocować i kiedy wracać. Na odcinku B powinni¶my zdobyć piecz±tkę hotelu, musimy go oddać przy wyjeĽdzie (nie wolno zgubić). Ostatnia kontrola bagażnika i jestem na Białorusi!
Za parę kilometrów jest stacja benzynowa wraz z WC (tylko dla ludzi o mocnych nerwach). Tankowanie odbywa się inaczej niż u nas - najpierw idziemy do kasy i mówimy za ile tankujemy. Po zapłaceniu obsługa uruchamia dystrybutor, przy którym stoimy, albo przez gło¶nik informuje nas, z którego mamy zatankować. Paliwo znacznie tańsze (poniżej 3 zł / l, więc warto wjechać na Białoru¶ z pustym bakiem. Problem jedynie w posiadaniu białoruskich rubli - w żadnym z kantorów w Suwałkach oraz na granicy w Ogrodnikach nie można było ich kupić. Nawiasem mówi±c, od lipca była denominacja o 4 zera i obecnie ceny podawane s± zarówno w starych, jak i nowych rublach. Starymi można podobno płacić do końca roku.
Celem mojego wyjazdu była Lida oraz wsie w okolicy: Mejry, Zaborce, Papiernia, Wawiórka. W Lidzie miałem zarezerwowany hotel Lida, w którym było może ze trzech go¶ci. Cena za noc ok. 60 zł. Standard turystyczny, ale bardzo czysto, w łazience na każdej ceramice karteczka z dat± sprz±tania i podpisem :-)
Trafiłem na bardzo zmienn± pogodę -od słońca po czarne niebo i burze. Na pocz±tku ruszyłem do wsi Mejry, sk±d pochodzili moi prapradziadkowie. Tamtejsze wsie niewiele się zmieniły przez kilkadziesi±t lat (główna zmiana to pokrycie dachu eternitem). Nadal dominuje zabudowa drewniana, często w barwnych kolorach. Przy każdej wsi jest obowi±zkowo kołchoz. Smutne to trochę, że wielu mieszkańców nie ma za bardzo wyboru. Nie ma prywatnych firm, usług, pensjonatów, w zasadzie niczego nie ma poza prac± w kołchozie. Przypuszczam, że gdy nadejd± wybory, każdy wie, co ma robić - w razie w±tpliwo¶ci życzliwy dyrektor kołchozu podpowie...
Następnie pojechałem do wsi Papiernia. Wie¶ wraz z dworem należała kiedy¶ do siostry mojej prababci, Anny Klimowicz z d. Lipska. Była dobra dla ludzi, dlatego 3 razy wie¶ stanęła za ni± murem, gdy chciano j± wywieĽć na sybir. Z dworu pozostał niestety tylko fragment ¶ciany.
Kolejnym punktem na mojej drodze była wie¶ Wawiórka. W tamtejszym ko¶ciele była chrzczona siostra mojego dziadka, Tak jak przypuszczałem - tam gdzie ko¶ciół, powinien być i cmentarz. Okazało się, że cmentarz nie został zdewastowany (jak wiele innych polskich cmentarzy), ale jest w relatywnie dobrym stanie! Był tak duży, że nie udało mi się mimo poszukiwań odnaleĽć grobów bliskich (nie mam nawet pewno¶ci, że się zachowały). Cmentarz zrobił na mnie wielkie wrażenie - tyle starych nagrobków, ¶wiadcz±cych o polsko¶ci tych ziem...
Następn± wsi±, któr± odwiedziłem, były Zaborce. Mój pradziadek, który był cie¶l±, postawił w niej dwa domy i miał własne gospodarstwo. Odważyłem się i zacz±łem zagadywać ludzi moim łamanym rosyjskim, czy nie znali mojej rodziny. Ku mojemu zdumieniu potwierdzili, że znali! Wskazali na najładniejszy dom we wsi i kazali się tam udać. W ogrodzie na ławce siedziała staruszka przed 90-tk±. Nie chciała przyznać się, że nosi moje nazwisko, kazała udać się do domu obok i tam spytać. Jednak kilkadziesi±t lat komunizmu sprawiło, że ludzie nadal odczuwaj± lęk. Powróciłem więc do gospodarzy, których zagadałem na pocz±tku. Mieli telefon do, jak się póĽniej okazało, kuzyna mojego taty i kazali mi podjechać do wsi Minojty i poczekać niedaleko punktu sprzedaży kwasu chlebowego z beczki.
To był szok. Nikt z moich bliskich od czasów wojny nie pojechał w te rejony, a mi udało się odnaleĽć rodzinę. Kazali wymeldować się z hotelu, przygotowali zakrapian± kolację. Pojechali¶my zobaczyć groby rodzinne, a także daczę - ogród (każdy ma tam swoje warzywa i owoce). Kolejnego dnia u¶ciskali¶my się na pożegnanie, mam nadzieję, że będę mógł ich jeszcze kiedy¶ odwiedzić.
Już rok temu my¶lałem o wyjeĽdzie na Kresy w okolice Lidy, sk±d pochodziła cała moja rodzina, jednak ze względu na znane formalno¶ci nie udało się. W tym roku na szczę¶cie wyjazd zakończył się sukcesem!
Po wizę udałem się w Poznaniu do biura podróży. Usłyszałem: co mam panu powiedzieć, od dwóch miesięcy nie ma oficjalnie wiz turystycznych. Faktycznie, na stronie ambasady istniej± tylko dwie opcje: na zaproszenie obywatela Białorusi (potrzebne jest ksero jego dowodu osobistego / paszportu), albo w celach biznesowych. Pani wykonała kilka telefonów i okazało się, że jednak się nieoficjalnie da, jednak maksymalny czas pobytu to tylko 5 dni. Przy dłuższym pobycie i tak trzeba byłoby się zameldować na milicji. Czas oczekiwania jest z kolei dłuższy - ponad 2 tygodnie, a koszt wraz z voucherem i po¶rednictwem ponad 500 zł/
Zdecydowanie rekomenduję wjazd na teren Białorusi przez Litwę, a konkretnie przez Bieniakonie. W kolejce przede mn± był jeden(!) samochód, przez co przekroczenie granicy udało się załatwić w godzinę. Trochę o formalno¶ciach. Aby przekroczyć granicę własnym samochodem, należy go odprawić. W tym celu wypełniamy deklarację celn±, której nie możemy zgubić (będzie potrzebna przy wyjeĽdzie). Deklaracja jest wył±cznie po rosyjsku, zał±czam wzór mojej po wypełnieniu. Pojechałem na czerwony pas (zielony jest dla tych, co nie maj± nic do oclenia), ale tam nikogo nie było. Pojechałem więc na zielony i tam załatwiłem wszystkie formalno¶ci: 2 x rewizja bagażnika, przejrzenie paszportu przez pogranicznika. Pojechałem 100m dalej i tam kolejny punkt kontroli. Okazało się, że powinienem był jeszcze pój¶ć do innej budki i uzyskać piecz±tkę na wizie. Biegiem z powrotem w deszczu! Zaż±dano ode mnie również dowód rejestracyjny odprawionego samochodu (pasport masziny, który został w samochodzie...). Najlepiej mieć ze sob± wszystkie papiery (zielona karta, ksero paszportu i dowodu rejestracyjnego, potwierdzenie rezerwacji hotelowej...). W budce pogranicznika również została połówka z deklaracji pobytu, któr± również musimy wypełnić (czę¶ci A i B). Wpisujemy, gdzie będziemy nocować i kiedy wracać. Na odcinku B powinni¶my zdobyć piecz±tkę hotelu, musimy go oddać przy wyjeĽdzie (nie wolno zgubić). Ostatnia kontrola bagażnika i jestem na Białorusi!
Za parę kilometrów jest stacja benzynowa wraz z WC (tylko dla ludzi o mocnych nerwach). Tankowanie odbywa się inaczej niż u nas - najpierw idziemy do kasy i mówimy za ile tankujemy. Po zapłaceniu obsługa uruchamia dystrybutor, przy którym stoimy, albo przez gło¶nik informuje nas, z którego mamy zatankować. Paliwo znacznie tańsze (poniżej 3 zł / l, więc warto wjechać na Białoru¶ z pustym bakiem. Problem jedynie w posiadaniu białoruskich rubli - w żadnym z kantorów w Suwałkach oraz na granicy w Ogrodnikach nie można było ich kupić. Nawiasem mówi±c, od lipca była denominacja o 4 zera i obecnie ceny podawane s± zarówno w starych, jak i nowych rublach. Starymi można podobno płacić do końca roku.
Celem mojego wyjazdu była Lida oraz wsie w okolicy: Mejry, Zaborce, Papiernia, Wawiórka. W Lidzie miałem zarezerwowany hotel Lida, w którym było może ze trzech go¶ci. Cena za noc ok. 60 zł. Standard turystyczny, ale bardzo czysto, w łazience na każdej ceramice karteczka z dat± sprz±tania i podpisem :-)
Trafiłem na bardzo zmienn± pogodę -od słońca po czarne niebo i burze. Na pocz±tku ruszyłem do wsi Mejry, sk±d pochodzili moi prapradziadkowie. Tamtejsze wsie niewiele się zmieniły przez kilkadziesi±t lat (główna zmiana to pokrycie dachu eternitem). Nadal dominuje zabudowa drewniana, często w barwnych kolorach. Przy każdej wsi jest obowi±zkowo kołchoz. Smutne to trochę, że wielu mieszkańców nie ma za bardzo wyboru. Nie ma prywatnych firm, usług, pensjonatów, w zasadzie niczego nie ma poza prac± w kołchozie. Przypuszczam, że gdy nadejd± wybory, każdy wie, co ma robić - w razie w±tpliwo¶ci życzliwy dyrektor kołchozu podpowie...
Następnie pojechałem do wsi Papiernia. Wie¶ wraz z dworem należała kiedy¶ do siostry mojej prababci, Anny Klimowicz z d. Lipska. Była dobra dla ludzi, dlatego 3 razy wie¶ stanęła za ni± murem, gdy chciano j± wywieĽć na sybir. Z dworu pozostał niestety tylko fragment ¶ciany.
Kolejnym punktem na mojej drodze była wie¶ Wawiórka. W tamtejszym ko¶ciele była chrzczona siostra mojego dziadka, Tak jak przypuszczałem - tam gdzie ko¶ciół, powinien być i cmentarz. Okazało się, że cmentarz nie został zdewastowany (jak wiele innych polskich cmentarzy), ale jest w relatywnie dobrym stanie! Był tak duży, że nie udało mi się mimo poszukiwań odnaleĽć grobów bliskich (nie mam nawet pewno¶ci, że się zachowały). Cmentarz zrobił na mnie wielkie wrażenie - tyle starych nagrobków, ¶wiadcz±cych o polsko¶ci tych ziem...
Następn± wsi±, któr± odwiedziłem, były Zaborce. Mój pradziadek, który był cie¶l±, postawił w niej dwa domy i miał własne gospodarstwo. Odważyłem się i zacz±łem zagadywać ludzi moim łamanym rosyjskim, czy nie znali mojej rodziny. Ku mojemu zdumieniu potwierdzili, że znali! Wskazali na najładniejszy dom we wsi i kazali się tam udać. W ogrodzie na ławce siedziała staruszka przed 90-tk±. Nie chciała przyznać się, że nosi moje nazwisko, kazała udać się do domu obok i tam spytać. Jednak kilkadziesi±t lat komunizmu sprawiło, że ludzie nadal odczuwaj± lęk. Powróciłem więc do gospodarzy, których zagadałem na pocz±tku. Mieli telefon do, jak się póĽniej okazało, kuzyna mojego taty i kazali mi podjechać do wsi Minojty i poczekać niedaleko punktu sprzedaży kwasu chlebowego z beczki.
To był szok. Nikt z moich bliskich od czasów wojny nie pojechał w te rejony, a mi udało się odnaleĽć rodzinę. Kazali wymeldować się z hotelu, przygotowali zakrapian± kolację. Pojechali¶my zobaczyć groby rodzinne, a także daczę - ogród (każdy ma tam swoje warzywa i owoce). Kolejnego dnia u¶ciskali¶my się na pożegnanie, mam nadzieję, że będę mógł ich jeszcze kiedy¶ odwiedzić.
Zwiedzaj±c okolice Lidy możemy przenie¶ć się kilkadziesi±t lat w czasie. Wiele wsi wygl±da jak kilkadziesi±t lat temu, również nie zmieniła się życzliwo¶ć ludzi.
Dodane komentarze
[konto usuniete] 2016-08-26 16:01:58
Brawo x 2.Za tre¶ć artykułu i sam pomysł wjazdu. Cenne. I ciekawe.Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.