Artykuły i relacje z podróży Globtroterów

Ekwador > AFGANISTAN


benbm benbm Dodaj do: wykop.pl
relacje z podróży

Zdjęcie EKWADOR / Cotopaxi / Cotopaxi / Krater  Cotopaxi 5800npmWejście na szczyty

Skierowałem się do Ekwadoru. Miejscowość Otavalo – tam barwny targ, mnóstwo miejscowych Indian. Indianie okazali sięniezwykle mili i otwarci, przy okazji zakupów można było pozwolić sobie na śmielsze foty. Byłem też na trekingu wokół kilku malowniczych jezior.

Kolejny cel - Latacunga, dla mnie baza wypadowa na wulkan Cotopaxi (5897 m). Po drodze Lago Verde Quilotoa, jedno z najpiękniejszych jezior w Ekwadorze. Tamtejsze ziemie to własność Indian. Gdy dotarłem do pobliskiej wioski, jeden z miejscowych kazał mi zasłonić oczy, po czym zaczął mnie gdzieś prowadzić. Prosił, bym otworzył je dopiero wtedy, gdy powie: jeden dwa, trzy. Gdy na to hasło je otworzyłem, doznałem naprawdę szoku. Potężny krater, a środku jezioro. W zależności od pogody, bo wtedy chmury tańcowały na niebie, fantastycznie zmieniał się kolor wody. Spektakl ten można by oglądać godzinami.

Na Cotopaxi wybrałem się ze spotkanym tam Polakiem. Po wypożyczeniu sprzętu wystartowałem w kierunku szczytu. Pierwsze podejście okazało się jednak nieudane, bo mój partner w okolicach szczytu skręcił nogę. Wyszła z tego tylko niezła akcja ratunkowa. Dopiero w drugim podejściu wraz z Belgami udało mi się dotrzeć na szczyt. Panowała wtedy piękna pogoda, ale nagle nastąpiło jej załamanie, dosłownie w ciągu paru minut. Zerwał się potężny wiatr, potem wszystko zasłoniła śnieżyca, więc zejście do schroniska zajęło nam aż cztery godziny. Była to pierwsza moja wysokogórska przygoda z użyciem sprzętu alpinistycznego - przeżycie takie, jakbym po raz pierwszy zjeżdżał na dół kopalni.

W tym rejonie świata panowała wówczas pora deszczowa, potężne deszcze powodowały schodzenie lawin kamienno-błotnych. Jedzie człowiek samochodem, a tu łubudu – walą w niego spadające kamienie. Pewnego razu staliśmy niemal dobę, czekając na koparkę, która miała odkopać drogę.

W Baños wypożyczyłem rower i zjechałem z góry trasą liczącą 62 kilometry do Payo, gdzie umówiłem się z miejscowym Indianinem Quechua. Zabrał mnie on do dżungli, gdzie kilka dni przebywałem z poszukiwaczami złota (Indianie i Metysi). Co ciekawe, w miejscowym sklepie z żywnością i sprzętem do poszukiwania, jedynym na obszarze kilkunastu kilometrów, można było płacić okruchami złota. Za lody czy soki należało wysupłać dwa lub trzy ziarenka tego szlachetnego kruszcu!

Będąc w Baños obserwowałem odsłaniający się co jakiś czas wulkan Tungurahua (5016 m). Kusił mnie coraz bardziej, więc w końcu się tam wybrałem. Pogubiłem jednak drogę, z lekka się odmroziłem, w sumie dotarłem gdzieś do 4500 m. Nie chciałem więcej ryzykować, bo przyszedł wieczór, zrobiło się zimno. Gdy więc rano przyszła mgła, postanowiłem zawrócić.

Następnie była Riobamba, nazywana sułtanem Andów – baza wypadowa na wulkan Chimborazo (6310 m), najwyższy szczyt Ekwadoru. Na 5000 m jest schronisko. Tam przez dwie noce czekałem na odpowiednią pogodę. Kilka razy podchodziłem do góry, ale wciąż szalały burze śnieżne. W nocy nie można było spać, miało się wrażenie, że wichura wyrwie schronisko i wszystko poleci w cholerę. Niestety, musiałem się wycofać.

Zjeżdżaliśmy samochodem w dół wśród szalejących deszczy, a mimo to na wysokości ok. 4000 m widziałem stada pasących się lam i alpak - w tych zimnych ulewach i śnieżycy czuły się jak ryby w wodzie. Nie dostrzegłem natomiast wśród nich żadnego pilnującego je pastucha.

Zdjęcia

EKWADOR / Cotopaxi / Cotopaxi / Krater  Cotopaxi 5800npm

Dodane komentarze

benbm dołączył
09.06.2002

benbm 2012-02-11 13:29:55

Uf co do wiekowych ,nie należy nigdy mówić nigdy ,sam mam tylko 60% płuc reszta to kamień ale nie poddaję się

cez15ar dołączył
01.02.2012

cez15ar 2012-02-11 13:16:50

Czaiłam się na taką wyprawę i nie mogłam się zdecydować - i już pogodzilam się z tym, że tam mnie nie będzie (jestem wiekowa.)Masz wszystkie cechy godne najlepszego podróżnika - gratuluję, tak naprawdę to rozsądku, kórego czesto brak na takich wyprawach.

Przydatne adresy

Brak adresów do wyświetlenia.

Strefa Globtrotera

Dział Artykuły

Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.

Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.

Jak dodać artykuł?

  1. Zarejestruj się w naszym serwisie - TUTAJ
  2. Dodaj zdjęcia (10 punktów) - TUTAJ
  3. Dodaj artykuł (100 punktów) - TUTAJ
  4. Artykuły są moderowane przez administratora.

Inne Artykuły

X

Serwis Globtroter.pl zapisuje informacje w postaci ciasteczek (ang. cookies). Są one używane w celach reklamowych, statystycznych oraz funkcjonalnych - co pozwala dostosować serwis do potrzeb osób, które odwiedzają go wielokrotnie. Ciateczka mogą też stosować współpracujący z nami reklamodawcy. Czytaj więcej »

Akceptuję Politykę plików cookies

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2001 - 2024 Globtroter.pl