Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Na pustynię Gobi z plecakiem > MONGOLIA


Każdy kto wybiera się do Mongolii zamierza spędzić kilka dni na pustyni Gobi. Pozostaje tylko dojazd, do dyspozycji mamy : samolot. pociąg, autobus, samochód terenowy, można też podróżować konno lub na wielbłądzie.
Po 70 minutach lotu z terminalu lotniczego Czyngis-chan w Ułan Bator małym samolotem wraz z 40 osobami na pokładzie, znalazłem się na pustyni Gobi. W samolocie były posiłki i miła obsługa. W odróżnieniu do mnie większość osób po przylocie odjechało z terminalu Gurwan Saichan samochodami terenowymi do turystycznych pustynnych wiosek złożonych z jurt, tymczasem ja udałem się z jednym z kierowców do miasta. Dalanzadgad jest stolicą prowincji Ömnögovi (Południowa Gobi). Miasto ma szanse na szybki rozwój, ze względu na możliwy napływ kapitału z uruchomionej na początku lipca 2013 kopalni miedzi Oyu Tolgoi na pustyni Gobi położonej w odległości 235 km od Dalanzadgad i atrakcji turystycznych w okolicy. Od zachodu nad miastem góruje pasmo górskie Gurwan Saichan. W samym mieście będącym centrum administracyjnym regionu nie znajdziemy wielu atrakcji. Jest dworzec autobusowy, muzeum etnograficzne, są hotele, nieco zaniedbany park, kilka pomników, targowisko i centrum handlowe. Dlatego większość turystów przylatujących do Dalanzadgad, nie zajeżdża do miasta, lecz kierowani są do to baz, wyjątkiem są ci, którzy robą tutaj zakupy przed tygodniową wyprawą na pustynię. Udałem się do miejskiego ratusza w poszukiwaniu informacji turystycznej, nie wiele się dowiedziałem, raczej zrozumiałem, że powinienem wrócić na lotnisko i udać się do turbazy. Generalnie można było wypożyczyć auto z kierowcą w cenie 100 $ za dzień lub 1000 tugrików za kilometr plus paliwo. Szybko zdecydowałem, że nie będę się zastanawiał i myślał co dalej, udałem się do pobliskiego baru gdzie zamówiłem na obiad buzz - pierogi z mięsem i huszur – naleśnik z nadzieniem także mięsnym. Warto było zjeść porządny obiad, ponieważ naprawdę nie bardzo wiedziałem co będzie później. Wreszcie założyłem plecak i okazyjnym samochodem wróciłem na lotnisko, skąd polną drogą poszedłem w kierunku górskiego pasma, gdzie z oddali widniała czarna wstęga drogi. Kiedy już doszedłem do asfaltowej nowej jezdni, pomyślałem że spróbuję zabrać się na stopa do Parku Narodowego Gurwan Saichan, gdzie przed zmrokiem zobaczę Yolyn Am, czyli Dolinę Orłów, która znajduje się po wschodniej stronie gór. Żyją tu jaki, kozy górskie - Ibex i dzikie owce – argali oraz szczekuszka, gryzoń spokrewniony z królikami. Yolyn Am jest pokryte lodem niemal przez cały rok, niestety nie był to dobry czas by zobaczyć lód, ponieważ leży on od marca do lipca. Przysiadłem na poboczu drogi i zastanawiając się co ciekawego dziś zobaczę, jeśli ktokolwiek zechce mnie zabrać na stopa. Po chwili przejechało kilka motocykli, później kilka ciężarówek z kruszywem, miałem nadzieję, że wreszcie przyjedzie też jakieś auto. Minęło 20 min na horyzoncie pojawił się samochód terenowy Lexus, za chwilę przejeżdżał obok. Próbowałem go zatrzymać, niestety pojechał dalej i ku mojemu zdziwieniu po 500 metrach zawrócił. Za chwilę auto zatrzymało się i przez otwarte okno jeden z pasażerów zagaduje mnie po mongolsku, odpowiadam, że znam angielski i rosyjski. Człowiek ten uśmiecha się i pyta mnie po rosyjsku jak daleko chcę jechać, ja na to, że jakieś 40 km, do Yolyn Am. Mój rozmówca na to - jedziemy tam, a później dokąd chcesz się udać, odpowiadam, że kolejnym miejscem, które chciałbym zobaczyć są śpiewające wydmy Chongryn Els, czyli jakieś 200 km dalej. On na to, że tam nie pojedzie, ponieważ jadą służbowo na odbiór nowych budynków szkolnych i przedszkoli na trasie 300 km, ale później będą wracać przez Chongryn Els, tylko to zajmie jakieś 3 dni. Czemu nie mówię, jeśli tylko znajdzie się miejsce, pojadę z wami. Mój rozmówca uśmiecha się i zaprasza mnie do środka mówiąc siadaj, mam dobre serce. Mój plecak powędrował do bagażnika, a ja zająłem miejsce obok strażaka i tak zaczęła się moja trzydniowa przygoda na pustyni.
Po 70 minutach lotu z terminalu lotniczego Czyngis-chan w Ułan Bator małym samolotem wraz z 40 osobami na pokładzie, znalazłem się na pustyni Gobi. W samolocie były posiłki i miła obsługa. W odróżnieniu do mnie większość osób po przylocie odjechało z terminalu Gurwan Saichan samochodami terenowymi do turystycznych pustynnych wiosek złożonych z jurt, tymczasem ja udałem się z jednym z kierowców do miasta. Dalanzadgad jest stolicą prowincji Ömnögovi (Południowa Gobi). Miasto ma szanse na szybki rozwój, ze względu na możliwy napływ kapitału z uruchomionej na początku lipca 2013 kopalni miedzi Oyu Tolgoi na pustyni Gobi położonej w odległości 235 km od Dalanzadgad i atrakcji turystycznych w okolicy. Od zachodu nad miastem góruje pasmo górskie Gurwan Saichan. W samym mieście będącym centrum administracyjnym regionu nie znajdziemy wielu atrakcji. Jest dworzec autobusowy, muzeum etnograficzne, są hotele, nieco zaniedbany park, kilka pomników, targowisko i centrum handlowe. Dlatego większość turystów przylatujących do Dalanzadgad, nie zajeżdża do miasta, lecz kierowani są do to baz, wyjątkiem są ci, którzy robą tutaj zakupy przed tygodniową wyprawą na pustynię. Udałem się do miejskiego ratusza w poszukiwaniu informacji turystycznej, nie wiele się dowiedziałem, raczej zrozumiałem, że powinienem wrócić na lotnisko i udać się do turbazy. Generalnie można było wypożyczyć auto z kierowcą w cenie 100 $ za dzień lub 1000 tugrików za kilometr plus paliwo. Szybko zdecydowałem, że nie będę się zastanawiał i myślał co dalej, udałem się do pobliskiego baru gdzie zamówiłem na obiad buzz - pierogi z mięsem i huszur – naleśnik z nadzieniem także mięsnym. Warto było zjeść porządny obiad, ponieważ naprawdę nie bardzo wiedziałem co będzie później. Wreszcie założyłem plecak i okazyjnym samochodem wróciłem na lotnisko, skąd polną drogą poszedłem w kierunku górskiego pasma, gdzie z oddali widniała czarna wstęga drogi. Kiedy już doszedłem do asfaltowej nowej jezdni, pomyślałem że spróbuję zabrać się na stopa do Parku Narodowego Gurwan Saichan, gdzie przed zmrokiem zobaczę Yolyn Am, czyli Dolinę Orłów, która znajduje się po wschodniej stronie gór. Żyją tu jaki, kozy górskie - Ibex i dzikie owce – argali oraz szczekuszka, gryzoń spokrewniony z królikami. Yolyn Am jest pokryte lodem niemal przez cały rok, niestety nie był to dobry czas by zobaczyć lód, ponieważ leży on od marca do lipca. Przysiadłem na poboczu drogi i zastanawiając się co ciekawego dziś zobaczę, jeśli ktokolwiek zechce mnie zabrać na stopa. Po chwili przejechało kilka motocykli, później kilka ciężarówek z kruszywem, miałem nadzieję, że wreszcie przyjedzie też jakieś auto. Minęło 20 min na horyzoncie pojawił się samochód terenowy Lexus, za chwilę przejeżdżał obok. Próbowałem go zatrzymać, niestety pojechał dalej i ku mojemu zdziwieniu po 500 metrach zawrócił. Za chwilę auto zatrzymało się i przez otwarte okno jeden z pasażerów zagaduje mnie po mongolsku, odpowiadam, że znam angielski i rosyjski. Człowiek ten uśmiecha się i pyta mnie po rosyjsku jak daleko chcę jechać, ja na to, że jakieś 40 km, do Yolyn Am. Mój rozmówca na to - jedziemy tam, a później dokąd chcesz się udać, odpowiadam, że kolejnym miejscem, które chciałbym zobaczyć są śpiewające wydmy Chongryn Els, czyli jakieś 200 km dalej. On na to, że tam nie pojedzie, ponieważ jadą służbowo na odbiór nowych budynków szkolnych i przedszkoli na trasie 300 km, ale później będą wracać przez Chongryn Els, tylko to zajmie jakieś 3 dni. Czemu nie mówię, jeśli tylko znajdzie się miejsce, pojadę z wami. Mój rozmówca uśmiecha się i zaprasza mnie do środka mówiąc siadaj, mam dobre serce. Mój plecak powędrował do bagażnika, a ja zająłem miejsce obok strażaka i tak zaczęła się moja trzydniowa przygoda na pustyni.
Dzięki przyjaznym pracownikom administracji prowincji Ömnögovi z Dalanzagdad, w ciągu kolejnych trzech dni przejechałem ponad 1000 kilometrów po bezdrożach Gobi, odwiedziłem ciekawe miejsca do których nie zagląda przeciętny turysta
http://www.mongoliatourism.gov.mn/index.php/about-mongolia/cities-provinces/70-umnugovi-aimag-province
.http://www.infomongolia.com/ct/ci/190/70/Umnugovi%20(Omnogovi)%20Aimag
http://www.mongoliatourism.gov.mn/index.php/about-mongolia/cities-provinces/70-umnugovi-aimag-province
.http://www.infomongolia.com/ct/ci/190/70/Umnugovi%20(Omnogovi)%20Aimag
Dodane komentarze
Antoni 2014-01-01 15:30:56
Dobrze myślisz, ponieważ wszystko będzie, w swoim czasie :)[konto usuniete] 2014-01-01 14:54:45
Myślę, że mogłeś opisać tutaj swoje przygody na pustyni, a nie tylko dojazd do niej.Przydatne adresy
Brak adresów do wyświetlenia.
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.