Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Wi Fi w aparacie – zbędny gadżet czy nowatorskie rozwiązanie ? > POLSKA
GlobAdmin
artykuły partnerskie
Tym razem Marcin Dobas przybliży moduł Wi-Fi w aparacie oraz wskaże konkretne zastosowania tego rozwiązania.
Chcąc nie chcąc gdy zacząłem fotografować Olympusem EM-1 stałem się posiadaczem aparatu z Wi-Fi. Wówczas właśnie okazało się, że moje dotychczasowe wyobrażenia na temat tej funkcji były mocno odbiegające od rzeczywistości. Wyposażenie aparatu w bezprzewodową łączność zdecydowanie wykracza poza umożliwienie użytkownikom wrzucania „selfie” na portale społecznościowe. Założeniem umieszczenia modułu Wi-Fi w aparacie jest współpraca naszego sprzętu z tabletem lub smartphonem. Jak to działa ? Pobieramy aplikację Olympus Image Share łączymy się z aparatem fotograficznym i mamy do wyboru różne opcje z których każda po głębszym zastanowieniu okazuje się być przydatna.

---, ---, Wi Fi w aparacie - zdj do art sponsorowanego, POLSKA
Zdalne sterowanie aparatu
Rzecz chyba najciekawsza z punktu widzenia fotografowania. Do niedawna aby z oddali sprawdzić co widzi mój aparat korzystałem z dość drogiego urządzenia, które nie tylko pozwalało na przekazanie obrazu na odległość ale również wyzwolenie migawki. Gdy nie zależało mi na podglądaniu jaki wycinek rzeczywistości będzie sfotografowany a tylko chciałem wykonywać zdjęcia z oddali wykorzystywałem radiowe wyzwalacze. Do czego tak naprawdę potrzebowałem takich rozwiązań ? Powodów było kilka. Pierwszy to fotografowanie zwierzaków. Często podczas podróży trafiamy w miejsce gdzie żyją charakterystyczne dla danego kraju zwierzęta. Boją się nas gdy czują naszą obecność przy dziupli lub norze. Lub my boimy się ich, gdyż uchodzą za niebezpieczne albo nieobliczalne. Jeśli pozostawimy tam tylko sam aparat – zwierzak będzie zachowywał się naturalnie i nie będzie wystraszony naszą obecnością Nam również nie grozi wielkie niebezpieczeństwo. Gdy będziemy mieli możliwość zrobienia zdjęcia z oddali – mamy szanse na wykonanie dobrej jakości fotografii. Z bezprzewodowego wyzwalacza korzystałem na przykład fotografując świstaki w Dolomitach. Gdy znajdowałem się w sąsiedztwie ich norek nie miały ochoty z nich wychodzić.

---, ---, Wi Fi w aparacie - zdj do art sponsorowanego, POLSKA
Kolejnym miejscem gdzie możemy z powodzeniem wykorzystać wyzwalacze są kraje gdzie podczas fotografowania chcemy wtopić się w tłum. Jeśli będziemy rzucać się w oczy jako osoby fotografujące albo ludzie zaczną zachowywać się nienaturalnie, Możemy też mieć problemy z prawem, bo na przykład jakiś funkcjonariusz uzna, że skoro kierujemy obiektyw w stronę mostu, dworca albo innego strategicznego budynku to na pewno jesteśmy szpiegami. Oczywiście przestrzeganie lokalnych przepisów jest ważne i nie namawiam do ich łamania, jednak każdy z nas wielokrotnie ma potrzebę fotografowania z ukrycia. Jednym z takich miejsc są kraje w których ludzie chętnie się fotografują ale zawsze gdy widzą wycelowany w ich stronę obiektyw nieruchomieją w nienaturalnej pozie i czekają aż skończymy im robić zdjęcia. Jeśli nie będziemy przykładać aparatu do oka, i będzie on nam spokojnie wisiał na szyji a my trzymając ręce w kieszeni naciśniemy spust migawki – będziemy w stanie wykonać fotografie na których ludzie wyglądają dużo naturalniej. Jesteśmy też w stanie zapanować nad aparatem, który na tyczce czy statywie podniesiemy do góry lub będziemy trzymać blisko nad wodą. To pozwala też na wykonanie zdjęć z unikalną perspektywą

---, ---, Wi Fi w aparacie - zdj do art sponsorowanego, POLSKA
Jedną z cech modułu Wi-Fi jest możliwość sterowania naszym aparatem z poziomu urządzenia mobilnego. Możemy nie tylko sprawdzać na ekranie telefonu – co „widzi” nasz aparat, jesteśmy w stanie zmieniać wszystkie ustawienia oraz wyzwalać migawkę. To wszystko sprawia, że zamiast kupować drogie urządzenia z przekazem obrazu na odległość mamy możliwość wykorzystania telefonu, który już chyba każdy przy sobie nosi i przywiezienia z wyjazdu unikalnych kadrów. Co ciekawe w najnowszych aparatach istnieje również możliwość zmiany ogniskowej ( zooma) z poziomu telefonu. To kolejne ułatwienie
Import zdjęć na urządzenia mobilne
Kolejna funkcja oferowana przez aparat z Wi-Fi to możliwość zaimportowania zdjęć na nasz smartphone lub tablet. Jesteśmy w stanie w ten sposób zabezpieczyć nasze najlepsze zdjęcia podczas podróży wykonując od razu kopię zapasową. Możemy również wstępnie obrobić zdjęcie korzystając z aplikacji typu Olympus Share czy Snapseed. Nie jest to rozwiązanie idealne – ale na pewno lepsze niż wysyłanie surowego zdjęcia wprost z aparatu. Przyznam szczerze, że na dłuższą metę podpinanie aparatu kablem do komputera lub szukanie pojedynczego pliku na karcie pamięci tylko po to aby zgrać jedną fotografię jest męczące. Zwłaszcza jeśli najpierw musimy znaleźć kafejkę internetową. Dzięki bezprzewodowemu połączeniu jesteśmy w stanie zgrać tylko to jedno zdjęcie, które nas interesuje oszczędzając dużo czasu.
Udostępnianie w sieci
Jeśli chcemy - mamy również możliwość podzielenia się zdjęciami ze znajomymi wysyłając je jako załącznik w mailu czy udostępniając w portalach społecznościowych albo na swej stronie czy blogu. Teoretycznie można by powiedzieć, ze takie rozwiązanie nie różni się od wykonania zdjęcia telefonem i udostępnieniu go w Internecie. Jednak podstawowa różnica to fakt iż posiadamy zdjęcia o bardzo dobrej jakości - wykonane aparatem a nie telefonem. Nie musimy robić osobnej fotografii telefonem tylko po to aby "wrzucić coś do internetu' .

---, ---, Wi Fi w aparacie - zdj do art sponsorowanego, POLSKA
Żyjemy w czasach w których czas publikacji ma znaczenie – rozwiązanie będzie przydatne dla każdego kto prowadzi bloga podróżniczego czy profil na Facebooku i zależy mu na informowaniu na bieżąco co się u niego dzieje. Wszędzie tam gdzie chcemy od razu przesłać zdjęcie - nie potrzeba komputera wystarczy telefon z Wi-Fi lub kartą prepaid lokalnego operatora. Wykonujemy zdjęcie – szybko i łatwo przesyłamy je do urządzenia mobilnego i za pomocą dwóch kliknięć przesyłamy to zdjęcie mailem lub umieszczamy je we wpisie czy to na Blogu czy na Facebooku. Podobnie możemy wysłać zdjęcie dużej rozdzielczości bezpośrednio do Redakcji
Geotagowanie
Kolejna funkcja znacząco pomagająca w fotografii podróżniczej to geotagowanie. Pod tym obcojęzycznym pojęciem kryje się „zaszycie” w zdjęciu informacji o współrzędnych geograficznych w których fotografia została wykonana. Z jednej strony pozwala nam to odnaleźć odpowiednie zdjęcie spośród tysiąca innych zdjęć. Możemy bez trudu znaleźć fotografie wykonane w danym miejscu na przestrzeni wielu lat. Często zdarza się, że chcemy znaleźć fotografię z danego miejsca, które często odwiedzamy ale nie możemy sobie przypomnieć w którym roku wykonaliśmy tę fotografię. Zamiast przeszukiwać wszystkie foldery, możemy wyświetlić tylko zdjęcia z tego miejsca. Kolejna przydatna możliwość to zapisanie sobie na przyszłość informacji gdzie dokładnie zrobiliśmy dane zdjęcie tak aby za kilka lat je znaleźć. Rzecz czasem niezastąpiona zwłaszcza gdy włóczymy się w danym kraju długo, znajdujemy ciekawe fotograficznie miejsce a po kilku latach wracamy do tego samego kraju i chcielibyśmy odnaleźć to fotogeniczne miejsce. Jeśli nie mamy aparatu wyposażonego w GPS, możemy wykorzystać współrzędne geograficzne odczytane przez nasze urządzenie mobilne i bezpośrednio przesłać je do aparatu. To rozwiązanie ma tę przewagę, ze nie geotagujemy zdjęć kosztem baterii z aparatu.

---, ---, Wi Fi w aparacie - zdj do art sponsorowanego, POLSKA
Jak widać, wbrew pozorom Wi-Fi to bardzo potężne narzędzie w które wyposażony jest aparat. Z pozoru wydawać by się mogło, ze to gadżet nie potrzebny większości użytkowników jednak gdy poznamy bliżej możliwości związane z połączeniem bezprzewodowym okaże się, że to nie "ostatni krzyk mody" ale rozwiązanie, które możemy wykorzystać w bardzo wielu sytuacjach i zdecydowanie są w stanie ułatwić nam pracę z aparatem zwłaszcza podczas podróży gdzie nie zawsze jest możliwość zrobienia kopii zapasowej najlepszych zdjęć za pomocą komputera czy szybkiego przesłania fotografii w dane miejsce o wykorzystaniu telefonu jako pilota do aparatu już nie wspominam.
Marcin Dobas - fotograf specjalizujący się w fotografi podróżniczej, krajobrazowej, przyrodniczej oraz podwodnej. Pracuje jako ratownik górski i pilot wycieczek. Spędził wiele czasu w takich miejscach jak Svalbard, Nowa Zelandia, Norwegia, Tajlandia, Nepal, Malezja, Szwecja, Finlandia, Maroko, Egipt, czy Wielka Brytania koncentrując się na fotografowaniu dzikiej przyrody i krajobrazów tych miejsc. Autor fotografi publikowanych w różnych miejscach Świata w magazynach, książkach i kalendarzach. Członek teamu fotografów OLYMPUS.
Dodane komentarze
Przydatne adresy
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
















