Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Jadąc Pendolino… > POLSKA



W wagonie restauracyjnym w Pendolino znajdują się dwa miejsca siedzące dla osób niepełnosprawnych, rzadko zajmowane przez inwalidów. Podróżni, którzy wcześniej nie dokonali rezerwacji, bilety na te miejsca mogą kupić na 2 godziny przed odjazdem pociągu, z czego skorzystałem. Będąc szczęśliwym posiadaczem takiego biletu na poranny pociąg Pendolino z Krakowa do Gdańska, zająłem jedno z dwóch miejsc z widokiem na przedział restauracyjny z wygodnymi fotelami i stolikami.
Fotele dla inwalidy nie należą do wygodnych, nie wysuwają się i nie odchylają, ani nie posiadają stolików. Po wejściu do przedziału ze zdumieniem zauważyłem, że wszystkie miejsca na bagaże były zajęte, a kilka walizek stało pod ścianą. Spytałem kelnerkę, co mam zrobić z moim bagażem, odparła, że mogę umieścić na półce, następnie zdjęła jedną z walizek i na tym miejscu umieściłem mój plecak. - Te rzeczy na półkach są nasze, dodała. Pomyślałam w duchu, dziwne, że pracownicy wagonu restauracyjnego nie mają socjalnego pomieszczenia w takim nowoczesnym pociągu. Dlaczego godzą się na takie warunki zatrudnienia? Znając polskie realia, nie trudno domyślić się, że aby otrzymać pracę, nie mogą grymasić. Ale jeszcze kilka słów o „komforcie” miejsca dla inwalidy. Podczas podróży przysługiwał mi jeden napój, poprosiłem kelnerkę o kawę. Otrzymałem papierowy kubeczek z wrzątkiem i saszetki z kawą, cukrem i tzw. zabielaczem. Zapytałem kelnerkę, jak mam to przyrządzić skoro nie przewidziano stolika dla inwalidy. Pani odrzekła, że jeśli są wolne stoliki mogę się przesiąść. Ja mogę przesiąść się, ale dla inwalidy to nie takie proste. http://www.plk-sa.pl/biuro-prasowe/informacje-prasowe/pendolino-juz-na-torach-2688/
Pasażerowie w wagonie restauracyjnym najczęściej zamawiali jajecznicę, frankfurterki, zupę i piwo. To ostatnie było najpopularniejsze… Przy jednym ze stolików zasiedli panowie w dresach, którzy w drodze z Krakowa do Warszawy zamówili kilka kolejek piwa. Co jakiś czas jeden z panów lekko zataczając się donosił pokale z piwem. Ilość wypitego trunku sprawiała, że piwosze co chwila wędrowali do toalety, mającej w założeniu służyć osobom niepełnosprawnym. Od Warszawy do Gdańska dwóch kolejnych dresiarzy okupowało inny stolik. Rozmawiali o życiu i podróżach i wraz z ilością spożytego napoju ich wypowiedzi stawały się coraz głośniejsze i bogatsze w przecinki zaczynające się na: ch, k i p. Przy trzecim piwie zapalili papierosy elektroniczne. Kelner, na moje pytanie - czy w tym wagonie wolno palić, odparł, że nie, ale ci panowie palą papierosy elektroniczne. Nie wiem, czy bał się ingerować w stan ducha podróżnych, czy też uważał, że wszystko jest w normie.
Pendolino, Kraków - Gdańsk, W wagonie restauracyjnym, POLSKA
Fotele dla inwalidy nie należą do wygodnych, nie wysuwają się i nie odchylają, ani nie posiadają stolików. Po wejściu do przedziału ze zdumieniem zauważyłem, że wszystkie miejsca na bagaże były zajęte, a kilka walizek stało pod ścianą. Spytałem kelnerkę, co mam zrobić z moim bagażem, odparła, że mogę umieścić na półce, następnie zdjęła jedną z walizek i na tym miejscu umieściłem mój plecak. - Te rzeczy na półkach są nasze, dodała. Pomyślałam w duchu, dziwne, że pracownicy wagonu restauracyjnego nie mają socjalnego pomieszczenia w takim nowoczesnym pociągu. Dlaczego godzą się na takie warunki zatrudnienia? Znając polskie realia, nie trudno domyślić się, że aby otrzymać pracę, nie mogą grymasić. Ale jeszcze kilka słów o „komforcie” miejsca dla inwalidy. Podczas podróży przysługiwał mi jeden napój, poprosiłem kelnerkę o kawę. Otrzymałem papierowy kubeczek z wrzątkiem i saszetki z kawą, cukrem i tzw. zabielaczem. Zapytałem kelnerkę, jak mam to przyrządzić skoro nie przewidziano stolika dla inwalidy. Pani odrzekła, że jeśli są wolne stoliki mogę się przesiąść. Ja mogę przesiąść się, ale dla inwalidy to nie takie proste. http://www.plk-sa.pl/biuro-prasowe/informacje-prasowe/pendolino-juz-na-torach-2688/
Pasażerowie w wagonie restauracyjnym najczęściej zamawiali jajecznicę, frankfurterki, zupę i piwo. To ostatnie było najpopularniejsze… Przy jednym ze stolików zasiedli panowie w dresach, którzy w drodze z Krakowa do Warszawy zamówili kilka kolejek piwa. Co jakiś czas jeden z panów lekko zataczając się donosił pokale z piwem. Ilość wypitego trunku sprawiała, że piwosze co chwila wędrowali do toalety, mającej w założeniu służyć osobom niepełnosprawnym. Od Warszawy do Gdańska dwóch kolejnych dresiarzy okupowało inny stolik. Rozmawiali o życiu i podróżach i wraz z ilością spożytego napoju ich wypowiedzi stawały się coraz głośniejsze i bogatsze w przecinki zaczynające się na: ch, k i p. Przy trzecim piwie zapalili papierosy elektroniczne. Kelner, na moje pytanie - czy w tym wagonie wolno palić, odparł, że nie, ale ci panowie palą papierosy elektroniczne. Nie wiem, czy bał się ingerować w stan ducha podróżnych, czy też uważał, że wszystko jest w normie.
Dzięki inwestycjom zarządcy infrastruktury, pociągi kursują z prędkością 200 km/h. Niestety zapomniano o niszczejących torowiskach kolei regionalnych, które powoli porasta las. Do Gdańska pociąg dotarł w przepisowym czasie.
Dodane komentarze
Iwona Niedopytalska 2017-03-22 17:21:15
Od jakiegoś czasu niechętnie podróżuję koleją ze względu na brud i smród, choć nie jest ze mnie elegancik w gatkach w kancik. Po prostu miałam to nieszczęście, ze trafił mi się kiedyś felerny skład. Myslałam, że przynajmniej w tych pociągach będzie jakiś komfort i trochę bardziej przemyślane rozwiazania. Szkoda.Antoni 2016-11-08 18:57:32
Tak, służby też mają rewelacyjne... Jakoś tak na początku, kiedy ruszyło pendolino, wybrałem się z plecakiem do Krakowa. Gdy wszedłem do pociągu, konduktor zmierzył mnie wzrokiem od stóp, czyli moich butów po moją głowę, dokładnie górę plecaka, który nieco wystawał ponad głowę i zapytał: - Czy przypadkiem nie pomylił pan pociągu? Ja na to: - Nie pomyliłem proszę pana, gdyby chciał jeszcze pan zapytać co zrobiłem z moim garniturem, to informuję uprzejmie, że na czas mojej podróży odwiesiłem do szafy. Pan spuścił głowę i odszedł... :)[konto usuniete] 2016-11-04 10:18:06
PKP to generalnie "cudowna" instytucja. Wlasnie siedze w pociagu relacji Gdynia -Berlin. Wagon nowoczesny, choc gniazdek brak. Przeprosili,ze dzis wyjatkowo nie ma wagonu restauracyjnego. Nie ma tez mozliwosci wypicia czegos cieplego. Poczestowali nas woda. No i popsulo sie ogrzewanie. W Poznaniu "maja wejsc sluzby"... A bilet z Bydgoszczy do Berlin -bagatela-208 pln...Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.