Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Santorini - najpiękniejsza z greckich wysp. > GRECJA


Kamari, Santorini, Plaża w Kamari., GRECJA
Była to, oczywiście plaża czarna. Raczej każdy wie, że na Santorini nie ma „złotych plaż” i nie one stanowią o atrakcyjności wyspy. Najważniejsze jest podziwianie przepięknych widoków, spacery urokliwymi uliczkami Firy, Oi oraz wszystkich innych wiosek, do których tylko zdołamy dotrzeć, oglądanie zachodów słońca, rejsy po kalderze i spacerek po wciąż czynnym wulkanie na Nea Kameni… Na wylegiwanie się na plaży w zasadzie szkoda czasu tym bardziej, że wyspa ta nie jest ideałem dla wielbicieli plażowania. Sposobów na zwiedzenie wyspy jest kilka. Można wykupić wycieczki lub zwiedzać na własną rękę - wypożyczonym samochodem albo korzystając z lokalnej komunikacji autobusowej. Zamierzaliśmy jak zwykle wypożyczyć samochód, ale po przeprowadzeniu wstępnego rozpoznania i zorientowaniu się, jak dobrze zorganizowana jest miejscowa komunikacja publiczna, postanowiliśmy z niej skorzystać. Okazało się, że autobusów jest dużo, kursują często i nawet zgodnie z rozkładem (w Grecji to przecież rzadkość!), wszędzie da się dojechać bez problemów i nawet bilety nie są zbyt drogie. Przejazd kosztuje zwykle 1,6 euro bez względu na to, czy jedzie się całą trasę, czy tylko jeden przystanek (dlatego, jeśli udajemy się niezbyt daleko - warto się przespacerować, co będzie z pożytkiem i dla zdrowia, i dla kieszeni). Na niektórych, dłuższych trasach bilet może kosztować nieco drożej – 1,8 do 2 euro. W każdym autobusie jest konduktor, który sprzedaje bilety i bardzo dba o to, by wszyscy je kupili. Stara się również, by nikt nie przejechał swojego przystanku. Można więc było rozsiąść się wygodnie i podziwiać widoki, zamiast skupiać się na prowadzeniu wypożyczonego auta. Z wycieczek zorganizowanych wykupiliśmy więc jedynie rejs po kalderze, a resztę objeździliśmy autobusami i obeszliśmy na własnych nogach :).
Ale może po kolei… Najpierw to, co najważniejsze - Fira i Oia. Spacer po tych miejscowościach zarówno w ciągu dnia, jak i o zachodzie słońca, to bajka po prostu.
Fira, Santorini, Rzut oka na Firę., GRECJA
Oia, Santorini, Miejsce jak z bajki., GRECJA
Biało-niebieskie domki, kopułki kościołów i kapliczek, charakterystyczne dzwonnice – to wszystko przyklejone do stromego klifu o wysokości 300m, śródziemnomorska roślinność porastająca urokliwe, maleńkie podwórka, szmaragdowe morze, zapierający dech widok na kalderę... Najprzyjemniej spaceruje się po uliczkach Firy i Oi po południu, kiedy odpłyną już duże promy, zabierając ze sobą tysiące turystów, którzy przypłynęli tu na kilka godzin z Krety i opuścili wyspę z uczuciem niedosytu. Wtedy właśnie uliczki pustoszeją, cichną, aby pod wieczór zapełnić się ponownie - tym razem turystami nocującymi na wyspie, którzy zjeżdżają się ze wszystkich jej zakątków, aby oglądać spektakularny zachód słońca.
Fira, Santorini, Santoryński zachód słońca, GRECJA
Znów robi się tłoczno. Każdy chce zająć jak najlepsze miejsce i zrobić najwspanialsze zdjęcia. Zapełniają się ludźmi tarasy restauracji, uliczne murki, a nawet dachy domów. Tuż przed zachodem tłok robi się - jak dla mnie - nie do zniesienia. Polecam więc Firę i Oię pomiędzy godz. 17.00, a zachodem słońca. Wtedy uliczki są puste, ciche, światło miękkie i przyjemne, a słońce nie dokucza tak bardzo jak w południe. Na sam zachód radzę jednak znaleźć sobie spokojniejsze miejsce (chyba, że ktoś lubi tłok).
Fira, Santorini, Zachód słońca nad kalderą., GRECJA
Fira i Oia to miejsca ulubione młodych par. Zwłaszcza azjaci uwielbiają urządzać tam sesje ślubne. Fotografujące się na biało-niebieskim tle młode pary spotyka się dosłownie co krok.
Ale oprócz tych dwóch najbardziej znanych miejsc wyspa oferuje wiele innych atrakcji. Koniecznie trzeba zwiedzić antyczną Therę - pozostałości starożytnego miasta na szczycie Mesa Vouno.
Szczyt Mesa Vouno - starożytna Thera, Santorini, W uliczce starożytnego miasta., GRECJA
Warto jednak znaleźć się na tej górze także z innego powodu - widok ze szczytu zapiera dech; z jednej strony góry rozciąga się widok na Kamari, z drugiej na Perissę, a to wszystko otoczone błękitnymi wodami Morza Egejskiego. Na szczyt można wejść na własnych nogach lub wjechać busem, którego przystanek znajduje się w Kamari na początku drogi na szczyt. Przejazd w obie strony kosztuje 10 euro, a sam wjazd na górę 7 euro. My skorzystaliśmy z tej drugiej możliwości - wjechaliśmy na górę, a zeszliśmy pieszo. Bardzo polecam taką opcję, ponieważ zejście nie jest uciążliwe, a widoki przy schodzeniu są przez całą drogę fantastyczne. Trzeba tylko zaopatrzyć się w wodę, krem z filtrem i nakrycie głowy, bowiem przez całą drogę nie ma odrobiny cienia.
Szczyt Mesa Vouno - starożytna Thera, Santorini, Trochę inna Santorini., GRECJA
Warto też odwiedzić Pyrgos - miasteczko położone na szczycie góry, które oprócz urokliwych uliczek posiada pozostałości zamku, skąd rozciągają się fascynujące widoki na Firę, Oię i całą okolicę. Można, oczywiście, od strony Firy dojechać do Pyrgos autobusem. My jednak wybraliśmy wersję trudniejszą - wejście piesze od strony Kamari. Podejście na szczyt góry w pełnym słońcu nie jest lekkie, jednak cudowne widoki podczas podejścia wynagrodzą ten trud.
okolice Pyrgos, Santorini, Santoryńskie widoki, GRECJA
Do tego po drodze można odwiedzić urokliwą, cichą wioskę Exo Gonia. Dużą atrakcją jest też wioska Mesa Gonia, do której można urządzić sobie spacerek od strony drogi Kamari-Fira (autobus tam nie dojeżdża). Mesa Gonia, zwana jest wioską duchów, ponieważ jest całkowicie opuszczona. Mieszkańcy wyprowadzili się po trzęsieniu ziemi w 1956 r. pozostawiając puste, zniszczone domy. Niesamowite wrażenia wywołuje spacer wśród opuszczonych, kamiennych budynków.
Mesa Gonia, Santorini, Opuszczona wioska., GRECJA
Cisza, jaka tam panuje zmusza odwiedzających, by ściszyli rozmowy do szeptu. Gdzieniegdzie tylko spotykaliśmy ślady ludzkiego pobytu - ogródki wśród ruin, jakieś proste krzesła i stoły, a na nich pozostałości po biesiadowaniu, śpiące w cieniu psy, wałęsające się koty... Można też było w kilku miejscach spotkać odbudowane, wyremontowane domki. Może więc wracają spadkobiercy dawnych właścicieli? Cieszyliśmy się, że nie natknęliśmy się na żadną zorganizowaną wycieczkę, która zapewne zakłóciłaby spokój tego wyjątkowego miejsca.
Oczywiście odwiedziliśmy też południe wyspy. W miejscowości Akrotiri znajduje się wielka atrakcja – odkopane przez archeologów minojskie miasto, zasypane podczas wybuchu wulkanu ok. 1620 r. p.n.e.
Akrotiri, Santorini, "Greckie Pompeje", GRECJA
Miejsce to znane jest na całym świecie i często nazywane jest „greckimi Pompejami”. Zwiedzanie jest bardzo przyjemne, ponieważ wykopaliska są zadaszone. Przystanek autobusowy znajduje się przy samym muzeum. W okolicach Akrotiri spędziliśmy też trochę czasu na malowniczo położonej, choć dosyć trudno dostępnej czerwonej plaży.
W drodze powrotnej zajechaliśmy do uroczej wioski Megalochori z tradycyjnymi domami i fantastycznym widokiem na kalderę.
okolice Megalohori, Santorini, Kaliste - najpiękniejsza..., GRECJA
Wielką atrakcją pobytu na Santorini był rejs po kalderze z przystankiem na wyspie Nea Kameni, gdzie odbyliśmy fascynujący spacer po wciąż czynnym wulkanie.
Nea Kameni, Archipelag Santorini, Deptanie po wulkanie :), GRECJA
Nea Kameni, Santorini, Wulkan z widokiem na kalderę., GRECJA
Następnie nasz statek przypłynął na wyspę Thirasia, gdzie weszliśmy po skalnych schodach do malowniczej wioski położonej na szczycie góry (można wjechać na osiołku, jeśli komuś nie żal tych biednych zwierząt).
Thirasia, Santorini, Thirasia., GRECJA
Thirasia, Santorini, W barwach Grecji, GRECJA
Spacer urokliwymi uliczkami i fascynujący widok na kalderę na długo pozostanie w pamięci. W trakcie rejsu chętni mogli też wykąpać się w gorących, siarkowych źródłach u wybrzeży Palea Kameni.
Ponadto niesamowite wrażenie robiło podziwianie Firy i Oi od strony morza, kiedy można było jeszcze lepiej uświadomić sobie wysokość klifu, na którym te wioski są wybudowane.
wybrzeże, Santorini, U wybrzeży Santorini., GRECJA
Pobyt na Santorini uważam za bardzo udany i na pewno na długo zapamiętam. Dawna nazwa wyspy - Kalliste, co znaczy „najpiękniejsza” jak najbardziej pasuje do tego miejsca.
Na koniec tylko dodam, że widok na santoryński archipelag z okna startującego samolotu, który ”oblatuje” wokół kaldery, jest najpiękniejszym widokiem, jaki do tej pory widziałam.
Dodane komentarze
fanniemiec 2017-01-11 10:40:27
Świetny wpis :) Ooo gorące siarkowe wody, mary mi się ^^[konto usuniete] 2017-01-10 09:19:06
Bardzo miły artykuł, pełen praktycznych informacji. I napisany z dbałością o czytelnika, czyli język polski jako taki oraz zasady interpunkcji :)Przydatne adresy
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.