Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Khatmandu - w krainie chaosu > NEPAL


Khatmandu, Khatmandu, Khatmandu Streets, NEPAL
Khatmandu, Khatmandu, Khatmandu, NEPAL
Pierwsze spotkanie po wyjściu z lotniska przypomniało widok znany ten z wakacyjnego popołudnia na koronie stadionu dziesięciolecia🏟🏟🏟. Chaos, paraliż, machanie rękami, kolega kolega. W końcu udaje się przebić do taksówki. Wszyscy wyciągają ręce po Twoje jeszcze nie wymienione dolary w zamian za wsadzenie torby do bagażnika 🎒🎒🎒Udaje nam się w miarę szybko uciec z tego bazaru. No i zaczyna się. Wsiadamy do w miarę nowego Suzuki Maruti rocznik 78’ i rozpoczynamy tournee do hotelu. Patrzymy z niedowierzaniem jak wygląda tutaj ruch uliczny i pieszy. Po 5 min jazdy z otwartymi szybami mamy już kapcia w ustach od stanu powietrza 🤐🤐🤐 Życie uliczne całkowicie nie przypomina tego w Europie. Są stragany uliczne, dużo reklam, tłoki na chodnikach. ludzie handlują wszystkim czym tylko się da.
Khatmandu, Khatmandu, Khatmandu Streets, NEPAL
Na pierwszy rzut oka przypomniało mi to trochę jedno wielkie targowisko w Jerozolimie 🍎💍🍛👛👕💵 Wszystko w koło zakurzone łącznie z ludźmi. Nasz kierowca zgrabnie z gracją przecina drogę między „pasami”. Niby obwiązuje tutaj ruch lewostronny, ale to tylko kwestia umowna. Tutaj się jeździ jak się chce, wystarczy dowolny pojazd. Jak wspominałem prawo jazdy nie jest wymagane. Głównie dominują same motory i skutery. W liczbie miliardowie większej niż we Włoszech. Odzwierciedla to także ilość spalin we wspomnianym wcześniej powietrzu. Wracając do miejscowej społeczności podczas drogi to w Europie nie uraczycie raczej takiego widoku jakim jest podjeżdżający pod taksówkę chłopiec bez nóg na deskorolce grający do tego na flecie 🎵🎵🎵 W końcu po 15 minut jazdy naszym oczom otwiera się Thamel - centrum Khatmandu. Przypomina on jeden wielki bazar zabudowany z obydwu stron drogi budynkami. Tutaj jezdnia i chodnik stają się jednością. Chodzicie z samochodami prawie, że za rękę. Pierwsze co rzuca się w oczy to reklamy zawieszone wszędzie jedna na drugiej. Drugą rzeczą, która napewno nam nie może umknąć to kable. Są zawieszone wszędzie w ilościach nieprawdopodobnych. Miejscowi elektrycy kierują się myślą, że jeżeli coś się zepsuje to nie ma sensu tego naprawiać tylko lepiej pociągnąć nowy kabel oczywiście zostawiając stary wiszący. Jeżeli pomnożycie tę myśl razy ilość lokali, które potrzebują prądu + liczbę usterek + stosowanie tego pomysłu od pół wieku to wyobraźcie sobie ile tego musi wisieć w całym mieście. Do kupienia na Thamelu macie praktycznie wszystko. Poczynając od magnesów na lodówki, figurek, maczet, RayBanów po 10$, przypraw, herbat, podróbek The North Face (swoją drogą bardzo dobrych) na haszyszu kończąc. Ten ostatni momentami jest łatwiej kupić niż butelkę wody wieczorem.
Khatmandu, Khatmandu, Khatmandu, NEPAL
Na szczęście dwie główne alejki na Thamelu są wyłączone z ruchu, więc możecie spokojnie wyjść na spacer bez obawy, że wjedzie w Was motor. Niemniej jednak trzeba być czujnym na szalonych rikszarzy, którzy jeżdżą niczym w GTA będąc przy tym specami od marketingu. Ich slogan reklamowy, którego używają non-stop brzmi „Riksza Or Haschisch”. Oprócz tego Thamel jest największym skupiskiem restauracji i klubów dla turystów. Na uwagę zasługuje tutaj klub Purple Haze, gdzie codziennie macie występy Nepalskich zespołów śpiewających najlepsze rockowe europejskie hity 🎤🎤🎤 Hymnem klubu jest kawałek Seven Nation Army, które zagrane o północy w połączeniu ze śpiewającymi podchmielonymi ludźmi robi mega robotę. Osobiście przez cały wyjazd każdy wieczór spędzałem w Purple Haze. Thamel to również agencje wyprawowe oferujące całą masę rozrywek takich jak: safari, lot helikopterem pod Everest, treking, skoki na bungee, na spadochronie, jazda jeepem przez dżunglę i wiele wiele więcej. Każdy znajdzie tu coś dla Siebie aby podnieść poziom adrenaliny 🚀🚀🚀 Wracając do kuchni to mi osobiście kuchnia Nepalska bardzo smakowała. Nie jest rozbudowana. W większości miejsc otrzymamy te same dania. Jeżeli mam ją do czegoś porównać to Chińczyk pod szpitalem Banacha będzie w sam raz. Oczywiście jak to w Azji nie brakuje wariantów ostrości, także wielbiciele „podwójnego pieczenia” znajdą tutaj coś dla Siebie 🔥🔥🔥 Wchodząc w małej ukryte uliczki Thamelu możemy odkryć na straganach miejscowe specjały takie jak: smażony mózg, gotowane płuca, skwierczące nerki itp itd Oczywiście wszystko w cenie gumy kulki w Warszawie.
Khatmandu, Khatmandu, Khatmandu Streets, NEPAL
Jeżeli jednak komuś nie przypadnie do gustu smak orientu to zawsze może się wybrać do knajpy europejskiej, a tych tu nie brakuje (niestety nie ma w Khatmandu McDonalds’a) 🍕🍔🌭🍟 Ceny w kanapach przystępne. O wiele taniej niż w Polsce. Oczywiście w parze z jedzenie idzie jak zwykle picie 🍺 Tutaj sytuacja prezentuje się troszeczkę gorzej... Alkohol jest drogi, zwłaszcza wysokoprocentowy gdyż jest importowany. Z napojami zagranicznymi typu Cola jest podobnie. Za piwo zapłacimy średnio 3$, za butelkę 0,7 Bacardi 15$, 0,7 Jack Danielsa 55$. Także czasami szukało się oszczędności na jedzeniu. Jak mawiał Aleksander Kwaśniewski -„pamiętajcie aby w upalne dni wypijać min. 3 litry płynów dziennie”. A dni są tutaj upalne, panuje duchota, która w porównaniu z wiszącym smogiem tworzy istny piekarnik na ulicach ☀️☀️☀️ Oprócz Thamelu Khatmandu to zwyczajne miasto. Zakorkowane miasto z chaosem w ruchu ulicznym.
Khatmandu, Khatmandu, Khatmandu Streets, NEPAL
Thamel jest takim państwem w państwie gdzie przymyka się oko na to co robią turyści. Reszta miasta to również wiele świątyń, modlitewnych kołowrotków czy zabytków. Niestety spora część z nich została zniszczona podczas trzęsienia ziemi w 2015 roku ⛩⛩⛩ Nepalczycy jednak szybko podnieśli się po tym. Co do samych Nepalczyków. Są to bardzo mili, radośni i pomocni ludzie. Całkowicie inna mentalność niż europejska.
Dodane komentarze
oli 2019-01-12 22:08:08
"Bylem i wole bardziej ten niesamowity chaos niz Paryz.Nepalki sa rowniez bardzo ladne,moze nie tak jak Polki,ale to juz indywidualne spostrzezenia.Namaste."nitkaska 2018-12-09 22:06:26
Dwa razy byłam, mogę wracać bez końca.Świetnie opisałeś Kathmandu, bardzo dobrze się czytało. Łubu dubu.
Przydatne adresy
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.