Forum dyskusyjne
Czy ktoś zna Ekwador
kategoria podróże po świecie
kraj Ekwador
Camel 23:05 | 10.11.2012
Na początku 2013 wybieram się do Ekwadoru. Wybrałem ten kraj z powodu na piękne Andy, fascynują mnie góry i wulkany. Zastanawiam się czy jechać z biurem podróży czy na własną rękę. W Quito znalazłem hotel prowadzony przez Polkę, więc nocleg bez problemu. Chciałbym wynająć tam jakiś niewielki samochód i trochę pojeździć po kraju. Mam jednak wątpliwości czy jest to bezpieczne. Właścicielka hotelu ma trochę wątpliwości gdyż nie wszystkie drogi poza główną Panamericaną są na mapach, miejscowi ludzie mówią tylko w języku Kechua (indiański) - byłem w Peru tego języka nie sposób zrozumieć. GPS tam na niewiele się zdaje gdy nie ma map. Zatem pytanie może ktoś był i ma jakieś doświadczenie?
bynio 00:11 | 11.11.2012
Pewnie, ze byliśmy. Jest bardzo przyjaźnie i fajnie. Z tym językiem kechua to trochę pojechałeś, chyba tak jest w dżungli. W Banos i Latacundze (miasta przy wulkanach) czy w tenie lub Cuence ludzie mówią po hiszpańsku, a w agencjach turystycznych tez po angielsku. Pani z hotelu Cayman sprzedaje naszym rodakom takie informacje ponieważ chce ich trochę nastraszyć i zorganizować im pobyt. Jeździłem w pięcioosobowej grupie, w tym 2 kobiety po Ekwadorze plus Galapagos. sam to organizowałem i nie było problemu, wszyscy zdrowi, poziom bezpieczeństwa jest podobny jak w Warszawie na Pradze, późno wieczorem lepiej w Quito nie wychodzić, w mniejszych miastach nie ma nawet takiego stresu.Dla ułatwienia dodam, że w Bogocie i okolicach też byliśmy i też nikt na nas nie napadł. Podróżowaliśmy w obydwu państwach lokalną komunikacją, która jest całkiem nieźle rozwinięta. Zwiedzaliśmy sami np. dojazd na farmę orchidei lub motyli niedaleko Teny oraz z pomocą miejscowych biur podróży np. rafting w Tenie. Dla ułatwienia dodam, że nikt z nas nie mówi po hiszpańsku.Pozdrawiam Zbyszek
Camel 00:29 | 11.11.2012
Wielkie dzięki ZbyszkuPo moim zapytaniu trochę poczytałem Twoich komentarzy na forum, wiele cennych informacji. Pani z Cayman chyba rzeczywiście trochę straszy. Miałem zamiar jechać z biurem Rainbow Tours ale zapewne indywidualnie będzie ciekawiej i chyba taniej.
bynio 01:57 | 11.11.2012
My również dostaliśmy wycenę od Pani z Cayman Travel, ale niestety była zbyt wysoka. Podróżowanie okazało się łatwiejsze niż przypuszczaliśmy. Hotele mieliśmy namierzone wcześniej, ale ich nie rezerwowaliśmy. Okazało się, że z miejscami nie było problemu, najgorzej było w Latacundze, miejsca była dopiero w drugim na liście. Rafting organizowali nam Irlandczycy mieszkający na stałe w Tenie, nie było problemów z komunikacją. Wejście na Cotopaxi tylko do wysokości 4810m miejscowe biuro w Latacundze. Po wejściu zawieźli nas do Panamericany i złapali nam autobus i spokojnie dojechaliśmy do Quito do hotelu, w którym mieszkaliśmy już wcześniej przed i po Galapagos. Zaplanuj wyjazd i spokojnie dasz sobie radę, tylko pilnuj bagażu podręcznego, ale to standard przy wszystkich dalszych wyjazdach. Zaoszczędzisz jakieś 50% kosztów i lepiej poznasz kraj.Pozdrawiam w nocy. Zbyszek
Camel 11:32 | 11.11.2012
Dzięki ZbyszkuWidzę w takim razie, że można sobie poradzić nie wynajmując samochodu co jest kolejną oszczędnością.
jarek1 23:17 | 11.11.2012
Zamiast samochodem polecam podróżowanie autobusem. Dworzec autobusowy w Quito wygląda chyba troszkę lepiej niż Okęcie, bilety są niedrogie. Poza tym, poznaje się ciekawych ludzi, a od nich często dowiesz się o ciekawych miejscach. Mam z tym same dobre doświadczenia, chociaż plecak w luku przypinałem zawsze stalową linką z kłódką ;-) a rano zawsze wyciągałem go bez szwanku. Gdybyś się wybierał do Oriente daj znać podam Ci kontakty na sympatycznych Indiańców, którzy za niewielką kwotę "pospacerują" kilka dni po Lesie i chętnie pokażą jak się przyrządza piranie na obiad. Nie zapomnij o szczepieniach!! :-)
Pawel_DziennikiWypraw 12:30 | 12.11.2012
1.) Jedź sama, nie z biurem. Z biurem jesteś niewolnikiem, nie oglądasz tego co chcesz, tylko to co Ci pokażą, i płacisz dwa razy więcej.2.) Wynajem samochodu - bez problemu. Jazda po Ekwadorze samochodem - bez problemu. Dostępne nawigacje GPS w wypożyczalniach, trafiasz do celu bez żadnego problemu.
3.) Komunikacja autobusowa - fantastyczna. Nie wszędzie łatwo dotrzesz autobusem, pożyczenie samochody czasem ułatwia sprawę.
4.) "nie wszystkie drogi poza główną Panamericaną są na mapach" - mapy Garmina dostępne w wypożyczalniach są bardzo dokładne.
5.) "GPS tam na niewiele się zdaje gdy nie ma map" - tak jak pisałem - są dokładne GPSy z mapami w wypożyczalniach samochodów.
6.) "miejscowi ludzie mówią tylko w języku Kechua (indiański)" - kompletna nieprawda. Prawie wszyscy mówią po hiszpańsku. To język urzędowy z wyjątkiem bardzo odludnych obszarów (daleko w górach, głęboko w dżungli) z każdym porozumiesz się po hiszpańsku.
7.) Hosteli jest pełno - tanich, drogich - jakich chcesz.
Relacja z Ekwadoru (w tym wypożyczenie auta):
http://www.dziennikiwypraw.pl/relacje/ekwador-2010
Camel 13:02 | 12.11.2012
Wielkie dzięki za cenne informacje.Jak widać nie bardzo można wierzyć w informacje od hotelarzy w Quito.
mar13 21:55 | 12.11.2012
Hejprzy okazji zapraszamy na slajdy z Galapagos
2012.11.18 - Galapagos – na lądzie i pod wodą - Żaneta i Jacek Govenlock
Warszawa, Kino wisła
www.kino.waw.pl
bajbus01 12:01 | 06.12.2012
Cześć.Ok 2 tygodnie temu wróciłem z Ekwadoru. Podpisuje się pod tym co już tutaj zostało napisane. Podróżuj na własną rękę! Komunikacja miejska jak i na dłuższe dystanse bardzo tania! Za odległość prawie 700 km z Cuenca do Chiclayo w Peru zapłaciłem 20 dolarów! Z Quito do Cuenca chyba coś ok 8 dolarów. Podróżowanie miejskimi autobusami to 25 centów! W Cuence można BARDZO DOBRZE ZJEŚĆ w restauracji za 2,5 dolara i masz wszystko od zupy po deser. Koniecznie musisz zwiedzić Banos. Miałem tam być jeden dzień, ale krajobraz tak mnie urzekł, że zostałem tam 4 dni. Jak będziesz potrzebował pomocy pisz. Mam namiary na świetny hostel w Cuenca. Pozdrawiam
moxek 08:51 | 12.12.2013
WitamWybieram sie w raz z dziewczyną do tego pieknego kraju na rekonesans,dużo informacji juz zgromadziłem i wiele sie dowiedziałem,ale czas potwierdzić ich prawdziwość,a więc,,,
-czy sprawy wizowe trzeba załatwiac w polsce przed wyjazdem,czy z tego co wiem wystarczy po prostu wsiąśc w samolot a wize turystyczna otrzymamy na miejscu na lotnisku?
-czy tak wiza turystyczna rzeczywiście jest ważna tylko 90 dni,i czy ten okres przypada na jeden raz w roku,a może po prostu wystarczy przekroczyć granice np z Columbia i wrócić by móc przebywać kolejne 3 miesiące w tym kraju???
dziękuję za odpowiedzi i wyrozumiałość
Podobne wątki podróże po świecie EKWADOR
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.