Blue Mountains > AUSTRALIA

Blue Mountains są to góry położone około 70 km na zachód od Sydney. Należą one do pasma Wielkich Gór Wododziałowych. Powierzchnia to 1436 km kwadratowych, a najwyższy szczyt to One Tree Hill o wysokości 1110 m. Są to góry stołowe, charakteryzują się tym, że na szczytach jak i u podnóża rosną lasy eukaliptusowe, przez Aussie'ch nazywane buszem. Olejki eteryczne uwalniane z liści tych drzew sprawiają, że z daleka góry wyglądają na pokryte niebieską mgłą i stąd też ich nazwa.

Z Sydney można dostać się tam samochodem lub pociągiem. Możliwe jest wykupienie biletu na pociąg w dwie strony i na autobus wycieczkowy którym można swobodnie podróżować po Katoombie i Leura. Koszt jednodniowego biletu dla dorosłej osoby to 42 AUD. Kierowca autobusu jest też przewodnikiem, który na bieżąco komentuje podróż. Autobus zatrzymuje się w 26 miejscach, takich jak punkty widokowe, wejścia na szlaki, popularne restauracje. Mając taki bilet można wsiadać i wysiadać przez cały dzień gdzie się ma ochotę.

18 lutego 2011 złapałem pociąg z Sydney Central Station o 7 20 rano. O 9 30 wysiadłem na stacji w Katoombie. Katoomba to największe i najczęściej odwiedzane miasteczko w Blue Mountains. Jest tu mnóstwo punktów widokowych, restauracji i kafejek. To tu znajdują się słynne 3 siostry.

Wsiadłem do piętrowego autobusu którym pojechałem do Scenic World. Scenic World to punkt w którym można złapać kolejkę górską (za którą trzeba oczywiście zapłacić), przejechać nią nad wodospadem (malutkim, ale urokliwym i spadającym z bardzo wysoka). Po drugiej stronie są dwie opcje zjechania na dół do lasu. Można wybrać kolejkę szynową lub linową. Wybrałem szynową. Gdy wszyscy turyści zajęli swoje miejsca, załączono muzykę rodem z Indiana Jones'a i w dół, prędkość jak w roller coaster'ze. Na dole jest kilka ścieżek do wyboru, można wybrać opcje krótszą lub dłuższą. Szlaki są zbudowane z desek po których swobodnie może poruszać się osoba na wózku inwalidzkim, oczywiście do miejsca gdzie zaczynają się schody, więc obszar ten wcale nie jest taki duży, ponieważ schody zaczynają się bardzo szybko. Trzeba uważać, bo deski są śliskie i łatwo się wywrócić. Las jest ciekawy, wszystkie rośliny są inne niż te co spotkać można w Polsce czy w Europie. Przeważają drzewiaste paprocie i różne gatunki eukaliptusów. Po obejściu cywilizowanego szlaku, można wybrać się na spacer szlakiem trochę trudniejszym, poprzez wodospad i dookoła 3 sióstr. Poszedłem tamtędy, przewidywana wędrówka to 3 godziny poprzez busz. Jest to znacznie ciekawsze niż wcześniejszy metalowo-drewniany szlak. Ścieżka przypomina bardziej nasze tatrzańskie szlaki. Jest tu mniej turystów i momentami można poczuć się jak w prehistorycznej dżungli. W całym lesie nie brakuje dużych drzew, paproci i skał. Było wilgotno, ale wiał lekki wietrzyk więc pomimo upału było przyjemnie. Drogę powrotną z dna Blue Mountains można pokonać za pomocą kolejek, lub wspiąć się na klif za pomocą dwóch szlaków. Ja wybrałem tą drugą opcję i poprzez Giant Staircase wdrapałem się do Echo Point, punktu widokowego dotykającego jednej z 3 sióstr. Wspinaczka łatwa, ale wyczerpująca, schody i barierki 300 m w górę. Jeśli ktoś ma problemy zdrowotne to nie polecam tej drogi. Po drodze minąłem tabliczkę o mniej więcej takiej treści "Zakaz wspinania się na Trzy Siostry, kara 1000 AUD. Jeśli zauważysz wspinaczy zgłoś to władzom". W Echo Point kończę treking, zmęczony ale szczęśliwy. Łapię autobus i jadę na stację by złapać pociąg do Sydney.