Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Przenieść się w czasie - u plemienia Aymara na jeziorze Titicaca > PERU



Płyniemy po jeziorze Titicaca. Mamy już za sobą zwiedzanie pływających wysp Uros, ale naszym celem jest dotrzeć do wyspy Amantani, aby zatrzymać się w gościnie u rodziny z plemienia Aymara.
Wyspa Amantani, Jezioro Titicaca, Nad jeziorem Titicaca, PERU
Stateczek równym rytmem pracy motoru przesuwa nas po gładkiej tafli tego największego wysokogórskiego jeziora na świecie. Jego powierzchnia to 8288 km2, znajduje się na wysokości 3810m. n.p.m, ma 178 km długości i do 67,4 km szerokości, a maksymalna głębokość dochodzi do 281m. Jest naturalną granicą między Peru i Boliwią.
Czasami pojawiają się małe rybackie łodzie, w oddali dumnie prezentują się boliwijskie Andy, a słońce ogrzewa nasze blade europejskie twarze.
Wyspy Uros, Jez.Titicaca, Nieprzemakalna, PERU
Po czterech godzinach rejsu na tym niezwykłym jeziorze, zbliżamy się do wyspy Amantani ozdobionej dwoma wierzchołkami gór: Pachatata (Ojciec Ziemia) i Pachamama (Matka Ziemia). Na brzegu wyspy oczekują nas mieszkańcy z plemienia Aymara. Ponad dwudziestoletnia Indianka prowadzi nas do swojej rodziny i swojego gospodarstwa. Droga cały czas pnie się w górę. Jesteśmy na 4000m. n.p.m. gdy docieramy do jej domostwa. Na powitanie wybiegają dwie córki, a za nimi pojawia się mąż "naszej" Indianki z ok.1,5 rocznym chłopcem na ręku. Rozmawiamy z nimi łamaną angielszczyzną, a gestykulacje i rysowanie też przydają się nam w porozumiewaniu. Ich obejście składa się z dwóch z glinianych cegieł budynków - mieszkalnego i kuchni. Mieszkamy na pięterku z oknami wychodzącymi na jezioro Titicaca i uprawne tarasy. Gospodarze przygotowują nam jedzenie w kuchni. Nie ma tu prądu, ani bieżącej wody, nie ma lodówki, kuchenki, szafek, podłoga to klepisko, a do siedzenia służy naszym gospodarzom kilka pieńków - talerze z jedzeniem trzymają na kolanach. Wodę do mycia się i gotowania donosi się w kanistrach z wiejskiej studni. Lisa - najstarsza, 10-letnia córka parzy dla nas herbatę z liści koki rozpalając ogień za pomocą drewna w glinianym zagłębieniu, a gospodyni pichci jakąś regionalną potrawę. Dym wypełnia całą kuchnię z trudem wydostając się przez jedyny otwór tego pomieszczenia jakim są drzwi. Ale... jedzenie jest pyszne. Bawimy się z dziećmi, odwiedzamy rodziców naszych gospodarzy, którzy mieszkają niedaleko i idziemy odkrywać wyspę.
Wyspa Amantani, Jez.Titicaca, Gościnni Aymara, PERU
Wyspa ma wielkość 15 km2, a jej zbocza pokryte są kamiennymi tarasami, na których mieszkańcy uprawiają ziemniaki, pszenicę czy quinoa zwanym również ryżem Inków. Znajduje się na niej też jedna szkoła i szpitalik. Środkiem transportu są osiołki poruszające się po drogach wydeptanych przez ludzi i zwierzęta. Żadnych hoteli, żadnych samochodów. Spokój.
Wyspa Amantani, Jez.Titicaca, Gliniany domek, PERU
Póżnym popołudniem wybieramy się na szczyt góry Pachamama, aby podziwiać z niego zachód słońca. Droga do góry w rozrzedzonym powietrzu nie należy do spacerku, ale za to widoki na wyspę i jezioro Titicaca cudowne. Na wierzchołku góry znajdują się zachowane do dziś ruiny budynków z czasów Inkaskich. Siedzimy zapatrzeni w zachodzące słońce i dajemy się ponieść temu pięknemu spektaklowi natury.
Wyspa Amantani, Jezioro Titicaca, Widok na jezioro Titicaca, PERU
Z powrotem w całkowitych ciemnościach, z latarką w dłoni oświetlającą ścieżki prowadzące do wioski, docieramy do naszych gospodarzy. Dzielimy się naszymi przeżyciami przy blasku dogasającej świecy i pełni nowych wrażeń zasypiamy.
Dodane komentarze
malusia44 2014-03-19 15:41:23
Zazdroszczę takich wrażeń ,,,mam nadzieję że już za nie długo też przeżyję to obcowanie z naturą ,,,pozdrawiamPrzydatne adresy
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.