Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Hawana o Siedmiu Twarzach > KUBA



Hawana z Przeszłości
Z początku chciałem nadać temu fragmentowi trochę bardziej dumny tytuł w stylu “Hawana Kolonialna”, lub “Hawana Prosperująca”. Odniósłbym się wtedy do historii miasta i okresu w którym powstało większość zabytków i kamienic w ogólności. Problem w tym, że oprócz pozostałości kilku kolonialnych fortyfikacji oraz nielicznych uliczek w Starej Hawanie, ciężko doszukać się tu smaczków kolonialnych, a nawiązanie do dobrobytu i rozwoju w kontekście Hawany byłoby niesmacznym dowcipem. Dlatego też zdecydowałem się pozostać przy bardziej neutralnej nazwie.
Modne restauracje, kolonialne zamki oraz kilka zadbanych placów sprawia, że Stara Hawana jest dzielnicą, która w największym stopniu przyciąga zagranicznych turystów. Znawcy tematu obiecują też, że to właśnie tutaj można poczuć klimat tej oryginalnej Hawany z przeszłości. Niemniej jednak, wbrew powszechnemu przekonaniu, Stara Hawana nie jest ani bardziej urokliwa, ani bardziej zadbana, ani też bardziej oryginalna, aniżeli inne dzielnice. Poza obecnością kilku budynków i cenami, niczym nie wyróżnia się na tle całej stolicy. Dwie przecznice od głównych traktów turystycznych, kamienice są w dokładnie tym samym stanie, co gdzie indziej. W stanie rozkładu.
Ze starych czasów ostały się, między innymi, stare amerykańskie samochody, których w Hawanie jest pod dostatkiem. Te ładniejsze i trochę zadbane służą jako ekskluzywne taksówki dla turystów. Te mniej zadbane kończą jako Taxi Colectivo, czyli coś pomiędzy autobusem i taksówką. Innymi słowy, pojazd przemierza jedną z większych alei miasta i zbiera ludzi jadących w tym samym kierunku. Jedno z ośmiu miejsc zostaje przydzielone w zależności od destynacji.
Kolejnym reliktem ze starych czasów są pozostałości majątku rodziny Bacardi. Przedsiębiorcy jawnie popierali i sponsorowali Fidela na samym początku rewolucji. Z biegiem czasu, gdy na znaczeniu zyskiwał głos pro-sowieckiego Che, producenci rumu anulowali poparcie. Jednocześnie, krok po kroku wycofywali produkcję i kapitał z kraju, co w znacznym stopniu im się udało. Reszta została skonfiskowana przez nowy, socjalistyczny rząd.
Z ogromnego majątku producenta rumu ostał się między innymi budynek Bacardi, flagowy przedstawiciel stylu Art Deco. W moim odczuciu jest w nim coś magicznego, a w środku widać pełnię świetności starych czasów. Niepostrzeżenie udało mi się wkraść do windy i dostać na ostatnie piętro budynku. Niestety wejście na dach było zamknięte na cztery spusty.
Ciekawostką jest, że rodzina Bacardi zakupiła również prawo do wytwarzania oraz prawdziwą recepturę rumu Havana Club. Od kilkudziesięciu lat, firma Bacardi kwestionuje oryginalność i legalność rumu Havana Club wytwarzanego na Kubie, perły wyspiarskiego przemysłu przetwórczego.
Hawana Socjalistyczna
Najbardziej wyraziste oblicze Hawany Socjalistycznej widać na Placu Rewolucji. Tym samym, na którym Fidel przez osiem godzin rozprawiał o Nowej Wspaniałej Kubie. W celu upamiętnienia zwycięstwa rewolucji i bohaterów narodowych, rząd zdecydował się zagospodarować 72 000 metrów kwadratowych przestrzeni betonem najwyższej klasy. Żaby nie było nudno, wzniesiono też ponad stumetrową wieża upamiętniającą José Martí, który był prawdziwym ojcem kubańskiej myśli niepodległościowej. Na drugim skraju placu rozpościerają się urocze bloki mieszkalne, dodatkowo upiększone podobiznami Che i Fidela.
W Hawanie Socjalistycznej półki sklepowe nie są aż tak puste. Co kilka przecznic stoi bazar, warzywniak, lub mięsny z produktami nienajgorszej jakości. Mięso naprawdę jest mięsem, habanero jest naprawdę pikantne, a niekiedy da się nawet znaleźć Yuca. Skłania to do myślenia, dlaczego na prowincji i w większości restauracji podawane są warzywa podłej jakości. Bardziej przetworzone produkty, typu słodycze, kosmetyki, czy elektronika też były jakkolwiek dostępne, aczkolwiek ekstremalnie kosztowne.
Hawana Socjalistyczna ma również swój motoryzacyjny wymiar. Poza naprawianymi w nieskończoność amerykańskimi wozami sprzed rewolucji, na kubańskich ulicach widać sporo Ład, Wołg, Starych Fiatów i naszych, polskich Maluchów. Powszechnie przyjętą nazwą dla Fiata 126p na Kubie jest Polaquito, “Polaczek”. Niektóre są nawet poddane agresywnemu tuningowi, czego skutki można oceniać różnie. Z polskich akcentów w stolicy, widziałem jeszcze restaurację Warszawa oraz czarnoskórego dżentelmena dumnie noszącego koszulkę Legii.
Z początku chciałem nadać temu fragmentowi trochę bardziej dumny tytuł w stylu “Hawana Kolonialna”, lub “Hawana Prosperująca”. Odniósłbym się wtedy do historii miasta i okresu w którym powstało większość zabytków i kamienic w ogólności. Problem w tym, że oprócz pozostałości kilku kolonialnych fortyfikacji oraz nielicznych uliczek w Starej Hawanie, ciężko doszukać się tu smaczków kolonialnych, a nawiązanie do dobrobytu i rozwoju w kontekście Hawany byłoby niesmacznym dowcipem. Dlatego też zdecydowałem się pozostać przy bardziej neutralnej nazwie.
Hawana, Hawana, Cebulowóz, KUBA
Modne restauracje, kolonialne zamki oraz kilka zadbanych placów sprawia, że Stara Hawana jest dzielnicą, która w największym stopniu przyciąga zagranicznych turystów. Znawcy tematu obiecują też, że to właśnie tutaj można poczuć klimat tej oryginalnej Hawany z przeszłości. Niemniej jednak, wbrew powszechnemu przekonaniu, Stara Hawana nie jest ani bardziej urokliwa, ani bardziej zadbana, ani też bardziej oryginalna, aniżeli inne dzielnice. Poza obecnością kilku budynków i cenami, niczym nie wyróżnia się na tle całej stolicy. Dwie przecznice od głównych traktów turystycznych, kamienice są w dokładnie tym samym stanie, co gdzie indziej. W stanie rozkładu.
Hawana, Hawana, Dzielnica Chińska, KUBA
Ze starych czasów ostały się, między innymi, stare amerykańskie samochody, których w Hawanie jest pod dostatkiem. Te ładniejsze i trochę zadbane służą jako ekskluzywne taksówki dla turystów. Te mniej zadbane kończą jako Taxi Colectivo, czyli coś pomiędzy autobusem i taksówką. Innymi słowy, pojazd przemierza jedną z większych alei miasta i zbiera ludzi jadących w tym samym kierunku. Jedno z ośmiu miejsc zostaje przydzielone w zależności od destynacji.
Hawana, Hawana, Teatr Wielki w Hawanie, KUBA
Kolejnym reliktem ze starych czasów są pozostałości majątku rodziny Bacardi. Przedsiębiorcy jawnie popierali i sponsorowali Fidela na samym początku rewolucji. Z biegiem czasu, gdy na znaczeniu zyskiwał głos pro-sowieckiego Che, producenci rumu anulowali poparcie. Jednocześnie, krok po kroku wycofywali produkcję i kapitał z kraju, co w znacznym stopniu im się udało. Reszta została skonfiskowana przez nowy, socjalistyczny rząd.
Hawana, Hawana, Ulice Hawany, KUBA
Z ogromnego majątku producenta rumu ostał się między innymi budynek Bacardi, flagowy przedstawiciel stylu Art Deco. W moim odczuciu jest w nim coś magicznego, a w środku widać pełnię świetności starych czasów. Niepostrzeżenie udało mi się wkraść do windy i dostać na ostatnie piętro budynku. Niestety wejście na dach było zamknięte na cztery spusty.
Ciekawostką jest, że rodzina Bacardi zakupiła również prawo do wytwarzania oraz prawdziwą recepturę rumu Havana Club. Od kilkudziesięciu lat, firma Bacardi kwestionuje oryginalność i legalność rumu Havana Club wytwarzanego na Kubie, perły wyspiarskiego przemysłu przetwórczego.
Hawana Socjalistyczna
Najbardziej wyraziste oblicze Hawany Socjalistycznej widać na Placu Rewolucji. Tym samym, na którym Fidel przez osiem godzin rozprawiał o Nowej Wspaniałej Kubie. W celu upamiętnienia zwycięstwa rewolucji i bohaterów narodowych, rząd zdecydował się zagospodarować 72 000 metrów kwadratowych przestrzeni betonem najwyższej klasy. Żaby nie było nudno, wzniesiono też ponad stumetrową wieża upamiętniającą José Martí, który był prawdziwym ojcem kubańskiej myśli niepodległościowej. Na drugim skraju placu rozpościerają się urocze bloki mieszkalne, dodatkowo upiększone podobiznami Che i Fidela.
W Hawanie Socjalistycznej półki sklepowe nie są aż tak puste. Co kilka przecznic stoi bazar, warzywniak, lub mięsny z produktami nienajgorszej jakości. Mięso naprawdę jest mięsem, habanero jest naprawdę pikantne, a niekiedy da się nawet znaleźć Yuca. Skłania to do myślenia, dlaczego na prowincji i w większości restauracji podawane są warzywa podłej jakości. Bardziej przetworzone produkty, typu słodycze, kosmetyki, czy elektronika też były jakkolwiek dostępne, aczkolwiek ekstremalnie kosztowne.
Hawana, Hawana, Zachód Słońca na Malecon, KUBA
Hawana Socjalistyczna ma również swój motoryzacyjny wymiar. Poza naprawianymi w nieskończoność amerykańskimi wozami sprzed rewolucji, na kubańskich ulicach widać sporo Ład, Wołg, Starych Fiatów i naszych, polskich Maluchów. Powszechnie przyjętą nazwą dla Fiata 126p na Kubie jest Polaquito, “Polaczek”. Niektóre są nawet poddane agresywnemu tuningowi, czego skutki można oceniać różnie. Z polskich akcentów w stolicy, widziałem jeszcze restaurację Warszawa oraz czarnoskórego dżentelmena dumnie noszącego koszulkę Legii.
Pełen artykuł oraz posty z innych miejsc na Kubie i w Ameryce Łacińskiej znajdziesz na moim blogu ;)
http://www.tuandepaso.com/hawana-kuba/
http://www.tuandepaso.com/hawana-kuba/
Dodane komentarze
Iwona Niedopytalska 2017-03-25 22:30:37
Z ciekawością przeczytałam. Myślę, że warto sobie uświadomić to o czym pisałeś wybierając się do Hawany.Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.