Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
pokaż wszystkie artykuły
Kategoria: kraj:KUBA
Liczba wyszukanych artykułów: 13
ArturG Kuba to ostatnio bardzo popularny kraj wśród turystów. Bez wątpienia warto ją odwiedzić póki zachowuje swój charakter państwa socjalistycznego z wolna wkraczającą inicjatywą prywatną.
inf.praktczne, zdjęcia
[fb] Agnieszka Trolese Señores i Señoritas! Pozdrowienia z Kuby! Od dawna śniłam, by tu przyjechać. Cóż to za magiczne miejsce – Havana jest chyba najbardziej inspirującym miastem, w którym byłam. Jeśli i Ty marzysz o karaibskiej wyspie koniecznie umieść to miejsce na liście krajów, które chcesz odwiedzić z dopiskiem „pilne”, bo uwięziona w przeszłości Kuba głośno krzyczy o swoje prawa i wkrótce wiele może się tu zmienić. Poniżej moje świeże obserwacje i rzeczy, które warto przeczytać zanim zaplanujesz swój wyjazd. Mam nadzieję, że przydadzą się podczas Twojej podróży!
zdjęcia
[fb] Monika Konopska-Kuczynska Między 20 euro miesięcznej pensji, a 1euro za litr benzyny na stacji paliw. Między smakiem Daiquiri za 5 euro a lepiącymi się od brudu ladami sklepów gdzie za parę groszy kupić można jedynie bułkę z serem i suchary.
zdjęcia
Tuan de Paso Hawana jest miastem wyjątkowym pod każdym względem. Miasto, które było jednym z ważniejszych portów Hiszpańskiej Korony w czasach kolonialnej świetności. Miasto, które przeżyło relatywny dobrobyt podczas okupacji amerykańskiej. Wreszcie miasto, które widziało o zwycięstwo oddolnej rewolucji socjalistycznej. Historia sprawiła, że dzisiaj Hawana ma wiele twarzy. W niniejszym artykule, o luźniejszej niż zwykle formie, starałem się uchwycić kilka z nich.
inf.praktczne, droga na miejsce, proga powrotna, zdjęcia
Superfemka Historycznie i do dzisiaj kraj rewolucji, ludzi stłamszonych i zapuszczonych intelektualnie w globalnej rzeczywistości przez reżim, ludzi izolowanych przez lata od świata zewnętrznego, żyjących w hermetycznej przestrzeni, jedynej i słusznej zgodnie z przesłaniem dyktatury, która tyranię nazwała rządami ludu, niewolę – wolnością, nędze – dobrobytem, strach – świadomością rewolucyjną, ruinę – budowlą, a kłamstwo – prawdą.
zdjęcia
GlobAdmin Jeśli szukacie miejsc, w których wydarzyło się już wszystko, co miało się wydarzyć, jeśli cenicie rozkoszowanie się czasem, to podążajcie śladem Piotra Tomzy do Unión de Reyes- miasteczka, gdzie pozostało tylko trwanie.
zdjęcia
El Buscador Już wkrótce poczytacie relacje z przygotowań do wyjazdu grupy młodych ludzi, którzy planują spełnić swoje podróżnicze marzenie :-) Miło nam objąć projekt El Buscador patronatem medialnym!
zdjęcia, mapy
jasko66 Planujecie w najbliższym czasie podróż na Kubę? Jeśli dodatkowo lubicie owoce morza, to koniecznie poczytajcie relację jasko66.
inf.praktczne, zdjęcia
Antoni Święta Bożego Narodzenia zniesiono na Kubie w 1969 roku. Pozyskane wolne dni miały być wykorzystane na zbieranie trzciny cukrowej, w ramach planu zebrania 10 milionów ton na X-lecie komunistycznej Kuby. Kubańskie władze zakazały publicznego wystawienia choinek i szopek, oprócz miejsc uczęszczanych przez turystów, takich jak hotele. Przez blisko 30 lat (1969-1998) Boże Narodzenie nie było na Kubie dniem wolnym od pracy. Komunistyczne władze przywróciły je dopiero po historycznej wizycie, którą w styczniu 1998 r. złożył na wyspie papież Jan Paweł II, a dopiero przed siedmioma laty komunistyczny rząd Kuby zgodził się, aby czas Bożego Narodzenia był czasem wolnym od nauki.
inf.praktczne, zdjęcia, mapy, linki
Antoni Bazylika w El Cobre stanowi cel licznych pielgrzymek z całej Kuby; ludzie proszą głównie o zdrowie dla najbliższych. Często w podzięce zostawiają dary wotywne, malutkie kawałki złota w kształcie wyleczonej części ciała. Wśród pamiątek, jest złota figurka rewolucjonisty z gór Sierra Maestre, złożona w ofierze przez Linę Ruz, matkę Fidela Castro w podzięce za uratowanie jej syna.
zdjęcia, linki
szatinka c.d
inf.praktczne, zdjęcia
szatinka "Wyspa gorąca' tuż po tegorocznym huraganie. Zwyczaje, jedzenie, krajobrazy, stroje, język, informacje praktyczne.
inf.praktczne, zdjęcia
Cezo To, że znalazłem się na Kubie było doprawdy dziwnym zrządzeniem losu. Wszystko zaczęło się... w Mongolii. Na targowisku w Ułan Bator zobaczyłem człowieka w kolorowej koszulce z napisem „Mexico”. Rysy jego twarzy wskazywały, że pochodzi z tego właśnie zakątka świata. Zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że Jose, gdyż tak miał na imię, nie jest Meksykaninem, lecz attache ambasady kubańskiej w Mongolii.
zdjęcia
Krótkie statystyki:
Liczba artykułów w bazie: 2705, Łączna liczba odwiedzin: 13276970
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.