Kierunek Pakistan 7 > CHINY

Dojeżdżam do dworca w Kaszgarze ,a tam kolejna zagadka -gdzie tu tanie spanie
Nie wszędzie przyjmują .Bo w Chinach jest taki zwyczaj,że trzeba spać w Hotelu,który ma zezwolenie na przyjmowanie zagranicznych turystów .
No trudno i to przełknąłem ,w pierwszy dzień obejrzałem największy pomnik na świecie towarzysza ,Mao ,sama postać ma kilkadziesiąt metrów wysokości .
Wódz stoi i pokazuje ręką kierunek Pakistan
Wygląda to tak jakby chciał powiedzieć ,,oto następny cel,,
Chodzę więc po mieście ,a to miejsce z kilkutysięczną tradycją ,stare zaułki ,większe budowle ale wszystko ulepione z gliny stąd wszystko się rozsypuje oczywiście Chińczycy mają to gdzieś,niech sie rozsypie jak najszybciej ,bo oni budują nowy ,,,lepszy świat,,,,czyli betonowy świat .Ciekawostką było to że na placu przed pomnikiem codziennie odbywała się defilada .
Jak się potem dowiedziałem okoliczne woski i miasteczka miały robić kolejne defilady
Tak codziennie stało tam wojsko,orkiestra,ale codziennie manifestacja ludności cywilnej z innych wiosek .w rytm tej samej muzyki ,przed tym pomnikiem Mao
Próbuję robić zdjęcie ,a tu podbiega do mnie chiński oficer i pokazuje że mam się wynosić
Na chodniku obok siedzieli stażyki ,,starcy,, wyglądali jak mędrcy z biblii .
Podśmiewali się z tego wszystkiego ,co działo się dookoła .Skąd jesteś -pyta jeden Z Polski ,a czy tam są muzułmanie Są odpowiadam -co prawda nie jest ich dużo,ale są szanowani .
Wtedy zrobili mi zdjęcie .Pokazują gestem że mogę zdjęć robić do woli ,a oni będą pilnować ,by nic złego się nie przytrafiło .Więc cykam foty z tego całego cyrku ,a w miedzy czasie opowiadam ,jak jeden z polskich królów sprowadził muzułmanów do Polski .Oni mlaskają z podziwem ,a po ceremonii zapraszają na gotowaną w centralnym miejscu miasta na zupę z kozich głów -taki miejscowy przysmak Chodzę po mieście by kupić jakąś pamiątkę a tam tylko ,,kozy ,,czyli piecyki na zimę i zupka z głów kozy