Wyruszamy > POLSKA

Pomysł pojawił się znienacka, całkiem tak po prostu, wpadł nam do głowy. Stojąc w korku, jak, co dzień z rana, podążaliśmy do pracy, słuchając naszej ulubionej Trójki i pana Manna. Trochę zrezygnowani, trochę znudzeni monotonią życia. Z jedyną myślą w głowie, że tak już zostanie, rutyna i nic więcej. W pewnym momencie, po chwili milczenia powiedziałam, „A dlaczego nie mielibyśmy pojechać w podroż dookoła świata?”. I to wystarczyło, nie potrzebowaliśmy długich rozmów, rozpatrywania wszelkich za i przeciw. Podjęliśmy decyzję ”Wyruszamy za rok, jak zrobi się ciepło”. W ciągu następnych kilku miesięcy nawet nie poruszaliśmy tego tematu, bo nie było potrzeby. Kiedy powoli zaczęliśmy uświadamiać rodzinę i znajomych, nikt nam nie wierzył, nikt nie traktował tego poważnie. Jedni stwierdzili, ze to nierealne, bo skąd weźmiemy pieniądze, a dla innych było to tak abstrakcyjne, że nawet się nad tym nie zastanawiali. To wszystko było dla nas nie ważne, bo przecież my już postanowiliśmy „Wyjeżdżamy”. Kupiliśmy bilety lotnicze, najtańsze jakie były. Padło na Nowy Jork. Czemu nie, pewnie też warto zobaczyć. W pracy oznajmiliśmy, że odchodzimy i „To nie na żarty, to na poważnie”. Sprzedaliśmy wszystko, co dało się sprzedać, włącznie z materacem i kanapą. Mamy jeszcze lampę, gdy komuś zależało. Bez chwili wahania pozbyliśmy się wszystkich rzeczy materialnych, na które przez ostatnich kilka lat tak ciężko pracowaliśmy, a które kompletnie nas nie cieszyły. Na tydzień przed wyjazdem jedyne, co wiedzieliśmy, to, to, że jedziemy. Czekaliśmy jeszcze na ostatnie zamówione rzeczy, namiot, śpiwór i buty, które dotrzeć miały na dzień przed naszym wylotem. Nie mieliśmy bladego pojęcia gdzie przenocujemy, ani co potem. Wyszliśmy z założenia, że nie planujemy, bo to wychodzi nam najlepiej. Wszystko, co dobre i złe weźmiemy na klatę i podążymy dalej. Nie wiedząc do końca, gdzie jest to dalej.

www.magda-tomek.com