Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Diabelska Gardziel już nie śpi. > EKWADOR
BIG 10 2010- Antisana i Illinizas relacje z podróży
Indianie opowiadają legendy o wielkim kataklizmie wulkanów którego przyczyną była zazdrość. Legenda głosi, że Tungurahua była w związku z Cotopaxi. Była o niego bardzo zazdrosna a ten w ukryciu żywił gorące uczucie do młodziutkiej Tionilisa (Illiniza Norte). Niestety Tionilisa też była w nieszczęśliwym związku z El Atarem. Sąsiad Tionilisy, Illiniza, daleki przyjaciel Tungurahuy doniósł przyjaciółce o tajemnym związku jej męża. Tungurahua płonąc z zazdrości zaatakowała nagle Tionilise pozostawiając ją brzydką na zawsze. Cotopaxi widząc ten straszliwy kataklizm postanowił zemścić się na El Altarze i rozerwał go na strzępy. Do dziś widać efekty tej wojny wulkanów. Nagie skały Illinizy Norte uważane są za mało ciekawe a postrzępione turnie Altara sterczą nad ogromnym kraterem. Dlaczego Cotopaxi zemścił się na Altarze a nie Tungurahule? Dlaczego Illiniza doniósł o tajemnym związku Tungurahule? Można by mnożyć pytania. Można też samemu na nie odpowiadać, bo legenda tego nie robi.
Wojna zazdrosnych wulkanów wcale nie została zakończona. Dziś Tungurahua znowu pluje kamieniami i ogniem. To przedostatnia góra z Wielkiej Ekwadorskiej Dziesiątki i tym samym jeden z najbardziej aktywnych na świecie wulkanów. Nie bez przyczyny nazywają go tu Czarnym Gigantem albo Diabelska Gardzielą. Po raz pierwszy zetknęliśmy się z nim kilka lat temu kiedy pierwszy raz przyjechaliśmy do Ekwadoru. Wtedy w Banos bawił nas fakt, że w hostalu wraz z kluczami do pokoju otrzymaliśmy mapę ewakuacji z miasta na wypadek wybuchu wulkanu. W tym roku nie mamy go w swoich planach choć jego aktywność w ostatnich latach bardzo ograniczyła ilość wejść na szczyt. Wczoraj 4 grudnia 2010 roku o godzinie 8.30 rano czasu lokalnego bardzo zwiększyła się aktywność Tungurahuy. Ogłoszono tym samym czerwony alarm dla okolicznych miejscowości. W miejscowości Cotalo, w której ludzie żyją głównie z upraw kukurydzy i hodowli drobiu wszystko zostało pokryte grubą warstwą popiołu. Z miejscowości Cusua i Bilbao ewakuowano mieszkańców. Władze lokalne poinformowały też, że część mieszkańców zdecydowała się pozostać w swoich domach na własną odpowiedzialność. Zamknięte zostały drogi dojazdowe miedzy Pelileo a Banos oraz Pelileo i Cotalo. Rozważano nawet zamknięcie lotniska w odległym Guyayaquil ale wiejący z zachodu wiatr niesie materiał wyrzucany z wulkanu bardziej na wschód w kierunku Morona Santiago. Specjalne siły wojska i policji zostały skierowane do pilnowania zamkniętych dróg a także powstrzymania ciekawskich przed zbliżaniem się do zagrożonych obszarów.
Ciekawe o kogo dziś zazdrosna jest Tungurahua?
Wojna zazdrosnych wulkanów wcale nie została zakończona. Dziś Tungurahua znowu pluje kamieniami i ogniem. To przedostatnia góra z Wielkiej Ekwadorskiej Dziesiątki i tym samym jeden z najbardziej aktywnych na świecie wulkanów. Nie bez przyczyny nazywają go tu Czarnym Gigantem albo Diabelska Gardzielą. Po raz pierwszy zetknęliśmy się z nim kilka lat temu kiedy pierwszy raz przyjechaliśmy do Ekwadoru. Wtedy w Banos bawił nas fakt, że w hostalu wraz z kluczami do pokoju otrzymaliśmy mapę ewakuacji z miasta na wypadek wybuchu wulkanu. W tym roku nie mamy go w swoich planach choć jego aktywność w ostatnich latach bardzo ograniczyła ilość wejść na szczyt. Wczoraj 4 grudnia 2010 roku o godzinie 8.30 rano czasu lokalnego bardzo zwiększyła się aktywność Tungurahuy. Ogłoszono tym samym czerwony alarm dla okolicznych miejscowości. W miejscowości Cotalo, w której ludzie żyją głównie z upraw kukurydzy i hodowli drobiu wszystko zostało pokryte grubą warstwą popiołu. Z miejscowości Cusua i Bilbao ewakuowano mieszkańców. Władze lokalne poinformowały też, że część mieszkańców zdecydowała się pozostać w swoich domach na własną odpowiedzialność. Zamknięte zostały drogi dojazdowe miedzy Pelileo a Banos oraz Pelileo i Cotalo. Rozważano nawet zamknięcie lotniska w odległym Guyayaquil ale wiejący z zachodu wiatr niesie materiał wyrzucany z wulkanu bardziej na wschód w kierunku Morona Santiago. Specjalne siły wojska i policji zostały skierowane do pilnowania zamkniętych dróg a także powstrzymania ciekawskich przed zbliżaniem się do zagrożonych obszarów.
Ciekawe o kogo dziś zazdrosna jest Tungurahua?
Dodane komentarze
brak komentarzy
Przydatne adresy
Brak adresów do wyświetlenia.
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.