Forum dyskusyjne
Delhi - Kathmandu czym dojechac
kategoria podróże po świecie
kraj Nepal
maxx 22:48 | 20.06.2004
CzołemPlanujemy wyjazd do Indii ale nie wiemy jak sie dostac z Delhi do Nepalu - najlepiej Kthmandu. Samolot odpada najlepiej cos innego, czy ktos sie orientuje?
dachol 14:50 | 21.06.2004
Pociagiem z Delhi do Varanasi a potem albo bezposrednio z Varanasi autobusem do granicy albo przez Patne rowniez autobus.UWAGA na riksiarzy na granicy !!!
maxx 20:00 | 21.06.2004
Witaj!Dzieki za pomoc, a czy orientujesz sie moze w kosztach takiego przejazdu? Nie wiem jak to zabudzetowac ;-)
Robiles te traske jakos ostatnio, tzn np w ubieglym roku?
dachol 23:10 | 23.06.2004
w lipcu poprzedniego roku !nie pamietam cen byly bardzo niskie ! calosc moze 500Rs moze mniej !
aneta 11:48 | 25.06.2004
mam trochę zapisków jak to zrobić autokarem, wyslij mi swój e-mail sanua@poczta.onet.pl
aneta 17:10 | 03.07.2004
może masz pełną skrzynkę , bo wracają od Ciebie moje e-maile
Sherab 21:29 | 28.06.2004
Jechalem jesienia 2001. Najpierw rezerwowalem kilka dni do przodu miejsce w pociagu New Delhi - Gorakhpur - w klasie sleeper (taki sypialny bez klimatyzacji ale za to z wentylatorami) za kilak USD. Fajna przygoda. Najlepiej jak wchodza goscie i sprzedaja lancuchy coby plecak przypiac na noc :) Po calonocnej podrozy urozmaicanej wszelakimi widokami i zapachami (od pieknych po urynal) dociera sie rano do Gorakhpur. Tam na dworcu naganiacze chca Cie wrecz wladowac jak najszybciej do busa jadacego do granicy.Jak to w Indiach trza zachowac spokoj i leniwie acz stanowczo negocjowac. Bus odjezdza 100 metrow i podjechal do tzw biura podrozy gdzie oferuja Ci (za odpowiednia doplata) np. nocleg na granicy (bo nic do Kathmandu nie jezdzi) - oczywiscie olewasz ich centralnie i nic od nich nie kupujesz...Po kilku godzinach jazdy wysadzaja kilkaset metrow przed granica nepalska. Ale Ty nie wiesz czy to kilka metrow czy tez kilka kilometrow. Dopadaja Cie riksiarze, ktorzy chca Cie dowiezc do granicy..
I jak juz sobie w tym calym chaosie przejdziesz granice - placac kilkadziesiat USD za wize nepalska - to trza dojechac lub dojsc z 1-2 km do dworca autobusowego. Tam bedzie autobus lub nie. Jesli nie to przyjedzie za kilka godzin. Ale juz czuc ze inny klimat. nawet chlopiec - zebrak nie ciaga Cie za spodnie lub koszule lecz z usmiechem przysiada i zaczyna rozmowe. No i potem kilkunastogodzinna, serpentynowa jazda autobusem nad przepasciami...
Super!
maxx 22:11 | 29.06.2004
Hej HejWidze ze przejechales te droge dokladnie :-D
Swietne i szczegolwe info! Skorzystam na pewno. Tylko martwi mnie jedna rzecz. Dzisiaj w dzienniku TV, mowili ze MSZ nie poleca wyjazdu do Nepalu :-( Oczywiscie sa kraje do ktorych wrecz odradzaja wyjazd, jak Irak :-P. Ale co z tym Nepalem, czy chodzi o te slawetne bojowki maoistowskie? Czy cos wiecej slyszales o nich? WIem ze dzialaja w niektorych regionach Nepalu? troche mnie to zanipokoilo.
Sherab 06:05 | 30.06.2004
W 2001 maoiscie byli aktywni glownie na zachodzie Napalu. Ale juz wtedy zdarzalo sie ze autobusy byly kontrolowane czesto przez nepalska armie a na murach Kathmandu widnialy sierpy i mloty. Teraz jest znacznie gorzej. Dzialaja juz prawie wszedzie. Wejdz sobie na www.nepalnews.com - co chwila sa informacje o starciach z maoistami. Zdarza sie rowniez ze podkladaja male bomby w stolicy. Ale to najczesciej puszki sa wypelnione np. gwozdziami i rzadko sie zdarza aby ktos zginal. Jak dotychczas maoisci nie atakuja turystow. Najwyzej pobieraja kilka-kilkadziesiat (trzeba sie delikatnie targowac) USD "oplaty rewolucyjnej" i wystawiaja na to rachunek! Slyszalem, ze niektorzy turysci specjalnie jada do Nepalu bo taka przygoda i takie pamiatki ich kreca :)Generalnie czytaj caly czas info z tej strony i jesli bedzie gorzej niz zwykle zmien sobie cel na Ladakh lub Sikkim
maxx 22:36 | 05.07.2004
Dzieki za bardzo cenne informacje, rzeczyowscie serwis jest przyzwoity, bede go sledzil.Mam nadzieje ze nie bedzie jakiejs hecy i uda mi sie pojechac i zwiedzic Nepal. mam nadzieje ze z Nepalem nie stanie sie to co z Tybetem, to bylaby katastrofa. Slyszalem pogloski ze maositow sponsoruja bogaci "przyjaciele", znad Zółtej Rzeki.
Sherab 14:45 | 06.07.2004
Co do chinskiego sponsoringu to rzeczywiscie kraza takie ploty. Ale z drugiej strony rownie mocno sa oni wspierani przez swoich indyjskich towarzyszy. Np. w stanie Bihar jest ich dosc sporo...Chiny duzo inwestuja w Nepalu. Buduja drogi, mosty... Ale jak siedzialem w obozie uchodzcow tybetanskich w okolicy Pokhary to Tybetanczycy ironicznie twierdzili, ze w taki sam sposob zaczelo sie to we wschodnim Tybecie - Khamie. Najpier pojawili sie pokojowo nastawieni chinczycy, ktorzy zbudowali drogi ale jak juz one byly to chinskie czolgi mialy juz droge otwarta do Lhasy....
Acha - jescze jedno - budowali oni droge, ktora przechodzila ze 100 metrow od tego obozu uchodzcow. Dysponowali ciezkim sprzetem, wysadzali skaly dynamitem. Pewnego dnia Chinczycy zlozyli wizyte i zaproponowali wyrownanie terenu w obozie tak aby mlodzi Tybetanczycy mieli tam swoje boisko. Wkurzylo to uchodzow, ktorzy wlasnym rekoma i lopatami sami sobie ziemie wyrownali i zbudowali boicho. Troche moich fotek z tego miejsca i nie tylko znajdziesz na stronie www.pbase.com/sherab
Pozdrawiam
OVAD 09:52 | 07.07.2004
No no ladne fotki gratulacje :-)))))))))))
maxx 18:22 | 10.07.2004
Dzieki za wszystkie info.mam nadzieje ze Nepal sie nie dane i nie bedzie drugiego Tybetu. Pozostanie wtedy Ladakh lub Bhutan al tam ponoc wpuszczaja rocznie 3000 turyststow
pozdrawiam
Sherab 14:04 | 14.07.2004
Bhutan - tak jest limit na ilosc turystow a dodatkowo trzeba placic 200 USD za dzien pobytu (ale w tym jest juz hotel)
Podobne wątki podróże po świecie NEPAL
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.