Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Mumbai > INDIE



Mumbaj do obecna (od 1995 nazwa Bombaju). Przemianowano go na fali indianizacji nazw miast (skąd my to znamy?). Co ciekawe wiele skrótów i nazw różnych instytucji ma nadal w nazwie Bombay (np. kod lotniczy miasta, nazwa giełdy, niektórych firm).
Indyjska nazwa pochodzi od miejscowej hinduskiej bogini Mumba.
Położenie
Mumbai ma dość specyficzną geografię. Miasto leży na półwyspie, którego koniec znajduje się na południu, a podstawa na północy. Do tego dochodzi tzw. Nowy Mumbai (czy Navi Mumbai) po przeciwnej (wschodniej) stronie zatoki. Od zachodu mamy Morze Arabskie. Najbardziej atrakcyjna turystycznie część miasta (Fort, Collaba) leży na południowym krańcu półwyspu. Lotnisko leży mniej więcej na jego środku (2-3 godziny jazdy od Fortu).
Różne jest położenie dworców kolejowych. Jest to istotne, ponieważ pociągi dojeżdżają i odjeżdżają z różnych dworców. Ponadto pociąg odjeżdżający z jednego dworca często nie zatrzymuje się na innych.
Dwa z nich CST (Chhatrapati Shivaji Terminus, dawny Victoria Terminus) oraz Mumbai Central leżą w południowej części miasta,
• Dadar – mniej więcj w połowie drogi miedzy Colabą, a lotniskiem.
• LOKMANYATILAK Terminus w środku, nieco na południowy wschód od lotniska i dzielnicy Andheri (in middle of Tilak Nagar railway station and Kurla railway station.But it is easily accessible through Tilak Nagar railway station because direct bridge is made to LTT). Średnio daleko od Colaby, nieco bliżej niż do lotniska
• Kalyan Jn – na północ od Navi Mumai i wschód od Thane, to juz jest daleko.
Koło dworca Mumbai Central mieści sie wiele biur turystycznych i przewoźników oferujących przejazdy do różnych turystycznie atrakcyjnie miejsc Indii. Szczególnie zaś do Ellory i Ajanty.
Z południowego krańca (a dokładnie w Wrót Indii, Gateway of India) można natomiast popłynąć na wyspę Elefanta i do Alibag (miejscowość wypoczynkowa z fortem na południe od Mumbaiu).
Przylot do Mumbaju.
Lotnisko miedzynarodowe i krajowe to ten sam obiekt, choć terminale są dość daleko od siebie położone. Duże wrażenie robi dolot do lotniska, poniewaz samolot na małej wysokości i z małą predkością leci nad dzielnicami slumsów. Poraża ich orgom.
Po wylądowaniu do docelowego miejsca najlepiej dostac sie taksówką.
W Information Desk należy zapytać o Mumbai Police Prepaid Taxi Service. Powinni Ci wskazać. Przy terminalu międzynarodowym Prepaid Taxi Service jest po prawej stronie od wyjścia na zewnątrz. W marcu 2011 r taksówka do restauracji Leopold (na Colabie) koswztowała 350,- INR non-AC i 435,- INR AC.
Może byc tak, ze powiedzą, aby wyjść z lotniska, a tam bedzie kolejka i policjant bedzie łamał liczniki (inaczej taksiarze podawaliby astronomiczne ceny). W holu lotniska jest mnostwo agencji wynajmujacych samochody, ale są drogie. Prepaid jest najtanszy. Trzeba patrzeć, gdzie gdzie po taksowke ustawiaja sie ludzie w kolejce. W prepaidzie się płaci, podaje adres i kierowca wiezie. Gdyby po dowiezieniu na miejscu domagal sie jakis pieniedzy, to nie ma do tego prawa.
Jazda z lotniska do centrum (czyli do Colaby) trwa ok 2-3 godziny, muszą o tym pajmietać szczególnie Ci, którzy odlatują z Mumbaiu (djazd + reprting time potrafi zabrac przawie pół dnia) bądź chcą „odebrac” kogoś z lotniska. Najlepiej zamówić taksowke w hotelu, aby nie szukać i wyklocac sie z taksówkarzami na ulicy.
Przejazdy
Czasami dostaniecie rachunek, czasami nie. Np. rachunku nie daja wzieci z ulicy taksowkarze (do tego trzeba umiec pisac). Rachunki, kótore dostaniecie prawdopodobnie możecie rozliczyc w ksiegowosi. Jezeli Pani chce, to proszę zapisać kwoty, ktore wydalcie, a Vanlalluti wystawi zbiorczy rachunek za przejazdy.
Zwiedzanie Mumbaju
Przede wszystkim nalezy sobie uświadomić, co to jest Mumbai. To tak, jakby na powierzchni 2 może 3 Warszaw zmieścić połowę Polski. Szansa znalezienia pracy przyciąga miliony ludzi z przeludnionej indyjskiej wsi. W 1951 r miasto liczyło nieco ponad 3 mln mieszkańców, dziś ponoć 22 mln. Tłum jest przerażający wszędzie. Nawet piękne osiedla poprzetykane są slumsami. W słynnym ze Slumdoga Dharavi mieszka nawet klasa średnia. „Winne” są ceny nieruchomości, tak wysokie, że nawet z wysokimi zarobkami nie można sobie pozwolic na wynajem mieszkania w południowych dzielnicach, a o kupnie nawet marzyć. Pozostaje więc albo jazda ponad 2 godziny z północy (dośc męczące doświadczenie na codzień) lub slums. Zabytkowy budynek w centrum został spzredany za kilka milionów USD, tylko po to, aby go wyburzyć i postawić apartamentowiec.
W Mumbaju można zobaczyc cały przekrój Indii. Zwesternizowane dziewczęta w dżinsach w Leopold Cafee, bardzo tradycyjnych muzułmanów i hindusów, jak również wszysto po środku. Tu ma swoją siedzibę rodzina Ambanich (prywatny apartamentowiec z lądowiskami helikopterów i basenami), indyjskie gwiazdy ekranu (głównie w rejonie Juhu), jak równiez miliony bezimiennych wyrobników. Bezdomni śpą wszędzie, pod każdym mostem, na chodnikach, itp. Kiedyś na Colabie o mało nie potknąłem sie o spiące na chodniku dziecko. Z pwnego mostku można obracając sie tylko on 90° sfotografować piekne budynki giełdy i slumsy. Z pięciogwiazdkowego hotelu można wyjśc wprost do slumsu. Te dwa światy się przenikają.
Jest wiele do zobaczenia. Przede wsztkim pozostałości Bombaju kolonialnego, ale też bardzo stare jaskinie na wyspie Elefanta, czy nowoczesne miasto. Jest nawet park narodowy, jedynych chyba w granicach miasta.
Jak się poruszać.Po Colabie, Forcie, marine Drive można swobodnie spacerowac. Odległości są ograniczone, dadzą sie przejść. Od Wrót Indii do Leopolda, czy Dworca Viktorii to spacer, choc nie krótki. Można posiłkowac sie utobusami, szczególnie przydatne sa pietrusy, bo z nich więcej widać.
Z północy na południe najlepsza jest podmiejska kolejka. Należy jeździć 1 klasą, bo II jest zbyt przepełniona. Różnica w cenie biletu jest duża, ale lepiej zapłacić.
Na Wyspę Elefanta, lub do Alibagu płyniemy statkiem pd Wrót Indii.
Warto zamówić taksówkę na cały dzień, czyli 8 godzin. Jeżeli jest gorąco, to radz® z klimatyzacją. Nie powinno wyjsc wiecej niz 50 USD = 2.500 INR, ale jak się uda, to można nawet zdusić tą cenę do połowy.
Warto zobaczyć:
1. Gateway of India. Stąd kazdy powinien zaczynac zwiedzanie Indii. Tu przypływali młodzi Anglicy (mieli po 17-19 lat, czasem troche więcej, po przygode swojego życia). Wielu nie wracało nigdy. Zbudowana w 1911 na powitanie króla Jerzego V i królowej Marii. Wtedy była to jeszcze tylko atrapa, to co widzimy ukończono w 1924 r. Miala symbolizowac wieczne panowanie Brytyjczykow w Indiach. Nie panowali nawet 40 lat.
2. Obok Bramy do Indii Hotel Taj Mahal. Ponoc jego zalaozyciela, z rodziny Tata nie wpuszczono do hotelu przeznaczonego wylacznie dla bialych. Wobec tego wybudowal lepszy. Warto wejśc do środka jego tradycyjnej części I przynajmniej się sfotografowac. Ten hotel właśnie został zaatakowany 26/11.
3. Z Taju warto się przespacerowac uliczka wzluz morza w kierunku dzielnicy rybackiej. To juz bardzo niski standard.
4. Śniadanie lub kolacja to obowiązkowo Leopold Cafee. Niedaleko. Najlepsze są krewetki (prawns)
5. Wellington Fountain
6. Kala Ghoda. Zespol wspanialych budynkow pobrytyjskich. Min Uniwersytet, Clock Tower, slynny z czasow brytyjskich dom towarowy Army and Navy Departmental Store (tu zaopatrywali sie Anglicy), Flora Fountain. Itd
7. St Thomas Cathedral. Przypatrz sie epitafiom, zobacz ile czasu zylo sie w Indiach. Naliczyłem 3, gdzie delikwenci byli 60+.
8. Dworzec Victorii, Victoria Terminus. Ktoryś z Anglikow stwierdzil o nim “za dobry dla tubylcow”. Czy mial racje? 26/11 terrorysci zastrzelili tam chyba ponad 50 osób.
9. Marine Drive. Pikna ulica wzdluz Morza Arabskiego. Doradzam przejechanie sie autobusem pietrowym. Niech kierowca czeka na Ciebie, tak, gdzie cie zostawi, lub na koncu. Jest pare punktow, ktore dosc latwo wskazac.
10. Malabar Hill i Hanging Gardens. Sa to po prostu wzgorza z ladnym widokiem na miasto. Warto, ale gdyby czas poganial mozna sobie odpuscic.
11. Ztamtąd należy przejść do Wierz Milczenia, gdzie sępy konsumowaly zmarlych Parsow. Wejsc nie mozna, z zewnatrz niewiele widac, ale i tak jest to interesujace. The Zoroastrian Towers of Silence on Malabar hill were built by Seth Modi Hirji Vachha in 1672. The Zoroastrians believe in venerating the earth, fire, and water and hence they prefer to expose their dead to the elements and flesh-eating birds within the confines of the Towers of Silence. The first fire-temple was also built in the same year by Seth Vachha opposite his residence at Modikhana within the British fort. Both of the these structures can still be seen today although they have been expanded and strengthened.
12. Chor Bazar (Czior Bazar). Kiedyś bazar zlodziei. Dzis podrabianych antyków czy raczej wyrobów wzorowanych na antyki, starych fotografii. Uważać na portfel, bo roi sie od kieszonkowcow.
13. Fuckland Road. Dzielnica czerwonych latarni. Nie wolno robić tam zdjęć. Może trzeba bedzie trochę zapłacić za wjazd. Warto.
14. Dharavi Slum. Jezeli bedzie jasno. Po ciemku może lepiej nie.Za dnia jest absolutnie bezpiecznie, a biały cudzoziemiec nie budzi żadnego zainteresowania. Położony mniej więcej w połowie drogi pomiędzy lotniskiem, a południowym krańcem wyspy.
15. Sanjay Gandhi National Park. Zamknięty w poniedziałek Często jest to jedyna okazja do zobaczenia dżungli, ponieważ inne parki narodowe w Indiach położone są daleko od szlaków komunikacyjnych i trudno się do nich dostać.
16. Juhu Beach. Jak sama nazwa wskazuje jest to plaża Popularna plaza, rezydencje gwiazd Bollywoodu, kluby, itd. Nie znam, ale chyba warto zobaczyć.
Nie warto natomiast zwiedzać Film City. Nie ma tam specjalnych wycieczek, przygodni przewodnicy żądają dużo, a efekt może być kiepski. Mało ciekawe jest też Muzeum Księcia Walii, natomiast koło niego mieści się szkoła plastyczna i za bardzo minimalne pieniądze można kupić bardzo ciekawe obrazki.
Hotele
Z tym w Mumbaiu jest kłopot. To znaczy, jest mnóstwo hoteli, ale są drogie, dlatego pomijam te pięciogwiazdkowe. Z racji wielkości miasta bardzo ważna jest lokalizacja. Najlepsze z turystycznego punbktu widzenia lokalizacje to:
• Colaba. Kilka hoteli znajduje się z tłu hotelu Taj Mahal i przy nadmorskiej promenadzie, tej samej, nad którą jest Taj.
• Rejon Fortu (na południe od Victoria Terminus) i Churchgate (dzielnica na zachód od Fortu nad morzem)
Odradzam hotele w pobliżu lotniska, ponieważ mimo zapewnień na stronach internetowych, o dogodnym położeniu (co będzie prawdą) mogą znajdować się w paskudnych miejscach.
Indyjska nazwa pochodzi od miejscowej hinduskiej bogini Mumba.
Położenie
Mumbai ma dość specyficzną geografię. Miasto leży na półwyspie, którego koniec znajduje się na południu, a podstawa na północy. Do tego dochodzi tzw. Nowy Mumbai (czy Navi Mumbai) po przeciwnej (wschodniej) stronie zatoki. Od zachodu mamy Morze Arabskie. Najbardziej atrakcyjna turystycznie część miasta (Fort, Collaba) leży na południowym krańcu półwyspu. Lotnisko leży mniej więcej na jego środku (2-3 godziny jazdy od Fortu).
Różne jest położenie dworców kolejowych. Jest to istotne, ponieważ pociągi dojeżdżają i odjeżdżają z różnych dworców. Ponadto pociąg odjeżdżający z jednego dworca często nie zatrzymuje się na innych.
Dwa z nich CST (Chhatrapati Shivaji Terminus, dawny Victoria Terminus) oraz Mumbai Central leżą w południowej części miasta,
• Dadar – mniej więcj w połowie drogi miedzy Colabą, a lotniskiem.
• LOKMANYATILAK Terminus w środku, nieco na południowy wschód od lotniska i dzielnicy Andheri (in middle of Tilak Nagar railway station and Kurla railway station.But it is easily accessible through Tilak Nagar railway station because direct bridge is made to LTT). Średnio daleko od Colaby, nieco bliżej niż do lotniska
• Kalyan Jn – na północ od Navi Mumai i wschód od Thane, to juz jest daleko.
Koło dworca Mumbai Central mieści sie wiele biur turystycznych i przewoźników oferujących przejazdy do różnych turystycznie atrakcyjnie miejsc Indii. Szczególnie zaś do Ellory i Ajanty.
Z południowego krańca (a dokładnie w Wrót Indii, Gateway of India) można natomiast popłynąć na wyspę Elefanta i do Alibag (miejscowość wypoczynkowa z fortem na południe od Mumbaiu).
Przylot do Mumbaju.
Lotnisko miedzynarodowe i krajowe to ten sam obiekt, choć terminale są dość daleko od siebie położone. Duże wrażenie robi dolot do lotniska, poniewaz samolot na małej wysokości i z małą predkością leci nad dzielnicami slumsów. Poraża ich orgom.
Po wylądowaniu do docelowego miejsca najlepiej dostac sie taksówką.
W Information Desk należy zapytać o Mumbai Police Prepaid Taxi Service. Powinni Ci wskazać. Przy terminalu międzynarodowym Prepaid Taxi Service jest po prawej stronie od wyjścia na zewnątrz. W marcu 2011 r taksówka do restauracji Leopold (na Colabie) koswztowała 350,- INR non-AC i 435,- INR AC.
Może byc tak, ze powiedzą, aby wyjść z lotniska, a tam bedzie kolejka i policjant bedzie łamał liczniki (inaczej taksiarze podawaliby astronomiczne ceny). W holu lotniska jest mnostwo agencji wynajmujacych samochody, ale są drogie. Prepaid jest najtanszy. Trzeba patrzeć, gdzie gdzie po taksowke ustawiaja sie ludzie w kolejce. W prepaidzie się płaci, podaje adres i kierowca wiezie. Gdyby po dowiezieniu na miejscu domagal sie jakis pieniedzy, to nie ma do tego prawa.
Jazda z lotniska do centrum (czyli do Colaby) trwa ok 2-3 godziny, muszą o tym pajmietać szczególnie Ci, którzy odlatują z Mumbaiu (djazd + reprting time potrafi zabrac przawie pół dnia) bądź chcą „odebrac” kogoś z lotniska. Najlepiej zamówić taksowke w hotelu, aby nie szukać i wyklocac sie z taksówkarzami na ulicy.
Przejazdy
Czasami dostaniecie rachunek, czasami nie. Np. rachunku nie daja wzieci z ulicy taksowkarze (do tego trzeba umiec pisac). Rachunki, kótore dostaniecie prawdopodobnie możecie rozliczyc w ksiegowosi. Jezeli Pani chce, to proszę zapisać kwoty, ktore wydalcie, a Vanlalluti wystawi zbiorczy rachunek za przejazdy.
Zwiedzanie Mumbaju
Przede wszystkim nalezy sobie uświadomić, co to jest Mumbai. To tak, jakby na powierzchni 2 może 3 Warszaw zmieścić połowę Polski. Szansa znalezienia pracy przyciąga miliony ludzi z przeludnionej indyjskiej wsi. W 1951 r miasto liczyło nieco ponad 3 mln mieszkańców, dziś ponoć 22 mln. Tłum jest przerażający wszędzie. Nawet piękne osiedla poprzetykane są slumsami. W słynnym ze Slumdoga Dharavi mieszka nawet klasa średnia. „Winne” są ceny nieruchomości, tak wysokie, że nawet z wysokimi zarobkami nie można sobie pozwolic na wynajem mieszkania w południowych dzielnicach, a o kupnie nawet marzyć. Pozostaje więc albo jazda ponad 2 godziny z północy (dośc męczące doświadczenie na codzień) lub slums. Zabytkowy budynek w centrum został spzredany za kilka milionów USD, tylko po to, aby go wyburzyć i postawić apartamentowiec.
W Mumbaju można zobaczyc cały przekrój Indii. Zwesternizowane dziewczęta w dżinsach w Leopold Cafee, bardzo tradycyjnych muzułmanów i hindusów, jak również wszysto po środku. Tu ma swoją siedzibę rodzina Ambanich (prywatny apartamentowiec z lądowiskami helikopterów i basenami), indyjskie gwiazdy ekranu (głównie w rejonie Juhu), jak równiez miliony bezimiennych wyrobników. Bezdomni śpą wszędzie, pod każdym mostem, na chodnikach, itp. Kiedyś na Colabie o mało nie potknąłem sie o spiące na chodniku dziecko. Z pwnego mostku można obracając sie tylko on 90° sfotografować piekne budynki giełdy i slumsy. Z pięciogwiazdkowego hotelu można wyjśc wprost do slumsu. Te dwa światy się przenikają.
Jest wiele do zobaczenia. Przede wsztkim pozostałości Bombaju kolonialnego, ale też bardzo stare jaskinie na wyspie Elefanta, czy nowoczesne miasto. Jest nawet park narodowy, jedynych chyba w granicach miasta.
Jak się poruszać.Po Colabie, Forcie, marine Drive można swobodnie spacerowac. Odległości są ograniczone, dadzą sie przejść. Od Wrót Indii do Leopolda, czy Dworca Viktorii to spacer, choc nie krótki. Można posiłkowac sie utobusami, szczególnie przydatne sa pietrusy, bo z nich więcej widać.
Z północy na południe najlepsza jest podmiejska kolejka. Należy jeździć 1 klasą, bo II jest zbyt przepełniona. Różnica w cenie biletu jest duża, ale lepiej zapłacić.
Na Wyspę Elefanta, lub do Alibagu płyniemy statkiem pd Wrót Indii.
Warto zamówić taksówkę na cały dzień, czyli 8 godzin. Jeżeli jest gorąco, to radz® z klimatyzacją. Nie powinno wyjsc wiecej niz 50 USD = 2.500 INR, ale jak się uda, to można nawet zdusić tą cenę do połowy.
Warto zobaczyć:
1. Gateway of India. Stąd kazdy powinien zaczynac zwiedzanie Indii. Tu przypływali młodzi Anglicy (mieli po 17-19 lat, czasem troche więcej, po przygode swojego życia). Wielu nie wracało nigdy. Zbudowana w 1911 na powitanie króla Jerzego V i królowej Marii. Wtedy była to jeszcze tylko atrapa, to co widzimy ukończono w 1924 r. Miala symbolizowac wieczne panowanie Brytyjczykow w Indiach. Nie panowali nawet 40 lat.
2. Obok Bramy do Indii Hotel Taj Mahal. Ponoc jego zalaozyciela, z rodziny Tata nie wpuszczono do hotelu przeznaczonego wylacznie dla bialych. Wobec tego wybudowal lepszy. Warto wejśc do środka jego tradycyjnej części I przynajmniej się sfotografowac. Ten hotel właśnie został zaatakowany 26/11.
3. Z Taju warto się przespacerowac uliczka wzluz morza w kierunku dzielnicy rybackiej. To juz bardzo niski standard.
4. Śniadanie lub kolacja to obowiązkowo Leopold Cafee. Niedaleko. Najlepsze są krewetki (prawns)
5. Wellington Fountain
6. Kala Ghoda. Zespol wspanialych budynkow pobrytyjskich. Min Uniwersytet, Clock Tower, slynny z czasow brytyjskich dom towarowy Army and Navy Departmental Store (tu zaopatrywali sie Anglicy), Flora Fountain. Itd
7. St Thomas Cathedral. Przypatrz sie epitafiom, zobacz ile czasu zylo sie w Indiach. Naliczyłem 3, gdzie delikwenci byli 60+.
8. Dworzec Victorii, Victoria Terminus. Ktoryś z Anglikow stwierdzil o nim “za dobry dla tubylcow”. Czy mial racje? 26/11 terrorysci zastrzelili tam chyba ponad 50 osób.
9. Marine Drive. Pikna ulica wzdluz Morza Arabskiego. Doradzam przejechanie sie autobusem pietrowym. Niech kierowca czeka na Ciebie, tak, gdzie cie zostawi, lub na koncu. Jest pare punktow, ktore dosc latwo wskazac.
10. Malabar Hill i Hanging Gardens. Sa to po prostu wzgorza z ladnym widokiem na miasto. Warto, ale gdyby czas poganial mozna sobie odpuscic.
11. Ztamtąd należy przejść do Wierz Milczenia, gdzie sępy konsumowaly zmarlych Parsow. Wejsc nie mozna, z zewnatrz niewiele widac, ale i tak jest to interesujace. The Zoroastrian Towers of Silence on Malabar hill were built by Seth Modi Hirji Vachha in 1672. The Zoroastrians believe in venerating the earth, fire, and water and hence they prefer to expose their dead to the elements and flesh-eating birds within the confines of the Towers of Silence. The first fire-temple was also built in the same year by Seth Vachha opposite his residence at Modikhana within the British fort. Both of the these structures can still be seen today although they have been expanded and strengthened.
12. Chor Bazar (Czior Bazar). Kiedyś bazar zlodziei. Dzis podrabianych antyków czy raczej wyrobów wzorowanych na antyki, starych fotografii. Uważać na portfel, bo roi sie od kieszonkowcow.
13. Fuckland Road. Dzielnica czerwonych latarni. Nie wolno robić tam zdjęć. Może trzeba bedzie trochę zapłacić za wjazd. Warto.
14. Dharavi Slum. Jezeli bedzie jasno. Po ciemku może lepiej nie.Za dnia jest absolutnie bezpiecznie, a biały cudzoziemiec nie budzi żadnego zainteresowania. Położony mniej więcej w połowie drogi pomiędzy lotniskiem, a południowym krańcem wyspy.
15. Sanjay Gandhi National Park. Zamknięty w poniedziałek Często jest to jedyna okazja do zobaczenia dżungli, ponieważ inne parki narodowe w Indiach położone są daleko od szlaków komunikacyjnych i trudno się do nich dostać.
16. Juhu Beach. Jak sama nazwa wskazuje jest to plaża Popularna plaza, rezydencje gwiazd Bollywoodu, kluby, itd. Nie znam, ale chyba warto zobaczyć.
Nie warto natomiast zwiedzać Film City. Nie ma tam specjalnych wycieczek, przygodni przewodnicy żądają dużo, a efekt może być kiepski. Mało ciekawe jest też Muzeum Księcia Walii, natomiast koło niego mieści się szkoła plastyczna i za bardzo minimalne pieniądze można kupić bardzo ciekawe obrazki.
Hotele
Z tym w Mumbaiu jest kłopot. To znaczy, jest mnóstwo hoteli, ale są drogie, dlatego pomijam te pięciogwiazdkowe. Z racji wielkości miasta bardzo ważna jest lokalizacja. Najlepsze z turystycznego punbktu widzenia lokalizacje to:
• Colaba. Kilka hoteli znajduje się z tłu hotelu Taj Mahal i przy nadmorskiej promenadzie, tej samej, nad którą jest Taj.
• Rejon Fortu (na południe od Victoria Terminus) i Churchgate (dzielnica na zachód od Fortu nad morzem)
Odradzam hotele w pobliżu lotniska, ponieważ mimo zapewnień na stronach internetowych, o dogodnym położeniu (co będzie prawdą) mogą znajdować się w paskudnych miejscach.
Oczywiście powyższa lista absolutnie nie wyczerpuje liczby ciekawych miejsc w Mumbaiu. Te wydają się najciekawsze.
Dodane komentarze
Luti 2011-07-15 11:24:01
W Leopoldzie najbardziej lubiłem prawnsy i piwo z "menzurki". Dzięki za miłą ocenę artykułu.[konto usuniete] 2011-07-13 21:04:53
W Leopoldzie były chyba super zrobione kurczaki o ile dobrze pamietam:) Niesamowite miasto , spedziłem tam kawał czasu...Fajnie zebrane kompedium.Pozdrawiampiotrwaz 2011-07-11 20:02:23
klimat napewno jest fajniejszy w Bombaju mam wrazenie , ze czyściej jest ale moze to zludzenie -swietna jest Colaba Flora fonatain terminus -za kazdym moim razem w Indiach wracam do Polski z Bombaju jem w swojej ulubionej restauracji Pratap (najlepsze krewetki na swiecie) i spie residency fort.Luti 2011-07-11 14:31:55
Szczerze mówiąc wolę Delhi. Mumabai byłby wspaniały, gdyby miał ze trzy razy mniej mieszkańców. Co ciekawe osoby starsze, pamiętające Mumbaj mniej przeludniony, twierdzą, że Mumbai jest lepszy niż Delhi.piotrwaz 2011-07-11 08:34:29
Bombaj ,Mumbaj to moje ulubione miasto w Indiach -Twoja opowieśc fajnie pokazuje to miasto pokazuje takie jakie jest bez zbytniego patosu ale rowniez z szacunkiem dla wszystkich mieszkańców (również tych ulicznych ) .Przydatne adresy
tytuł | licznik | ocena | uwagi |
---|---|---|---|
Wyprawy do Indii | 564 | Strona firmy prowadzonej przez polsko-indyjskie małżeństwo organizującej wyprawy do Indii. Wiele informacji o tym kraju, jego atrakcjach turystycznych, polityce i kulturze. |
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.