Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Bezpańskie niemowle > INDIE


Po spotkaniu z Dalajlamą ruszyłem do Radżastanu .Włócząc się po okolicznych wzgórzach wokół Puszkaru ,natknołem się na padniętego wielbłąnda ,leżącego przy wodopoju .Zakrawało to na ironie ,bo wiadomo-woda na pustyni kojarzy się raczej z życiem .Niemniej padlina nikomu nie przeszkadzała ,wokół sadzawki kłębiły się gromady ludzi ,którzy nabierali wodę do glinianych garnków ,nie przejmując się wcale tym ,że woda może być skażona .Ruszyłem dalej .Nie uszedłem nawet kilometra wychodzę zza wydmy ,a wtedy w oddali słyszę kwilenie .trochę to dziwne bo w okół morze piachu.Na jednym z wydm zauważyłem ciemny punkcik .,podchodzę bliżej a tam na na skrawku poszarpanego szarego worka ,leży w palącym słońcu noworodek - dziewczynka .Miała na sobie tylko jednoczęściowe wdzianko i oblepiały ją setki much .Były w jej ustach w nosie w uszach - dosłownie wszędzie .Zupełnie nie wiedziałem co robić ,wiec tylko odganiałem muchy .Wszedłem na szczyt wydmy i wołam halo halo .A tu cisza ,tylko wiatr cicho prześwistywał .W końcu wziołem małą na ręce .trzymam to dziecko na ręce ,a ono się uspokoiło i nawet wydawało mi się że uśmiecha się do mnie .Muchy przestały gryzć ,czuła ciepło drugiego człowieka .Zacząłem ją kołysać ,nucić piosenkę .Gdy przebrnąłem przez kilka wydm ,zobaczyłem wioskę otoczona kolczastymi krzewami ,które mialy bronić mieszkańców przed dzikimi zwierzętami .wszystko przypominało tu cygański tabor -na kijach rozpostarte płachty tworzące coś w rodzaju namiotu ,w środku mnóstwo dzieciaków .Podchodzę do pierwszej napotkałem kobiety ,ubrany w kolorowy strój ,zdobiony w bogatą biżuterię ,z kolczykami w nosie ,który łąnczył się z łańcuszkiem z drugim kolczykiem w uchu .Na zniszczonych bosych nogach nosiła dwie obręcze ,zapewne złote .Pokazuję jej niemowlę ,na co ona pokazuje mi żebym się wynosił Po chwili przychodzi do mnie starzec .Pokazuję mu niemowlę i mówię na migi ,że trzeba dać mu cycka ,by mogło coś zjeść Wyciągnąłem z kieszeni 100 rupi i proszę by nakarmiono małą .dziadek przyprowadził młodą kobietę .Wyciągnął jej pierś nacisnął i trysnęła struga mleka Zapytałem na migi ile by kosztowało zostawienie dzieciaka i wyciągam banknot 20 dolarowy Często zastanawiałem się ,czy mogłem poszukac dla tego dziecka czegoś lepszego ,np zostawic w domu dziecka albo u sióstr zakonnych .Naprawdę miałem ochotę zabrac ta małą w dalsza droge .Obiecałem sobie że ponownie odwiedzę te okolice ,postaram się odnalezć tą dziewczynkę i na tyle ,na ile bedę mógł jeszcze pomóc
CDN
Dodane komentarze
Michelle 2013-12-11 08:49:18
Niesamowita historia :) Byłeś tam może od tej pory? Znalazłeś ją?ewasku 2010-12-02 14:45:35
jesteś bardzo wrażliwym człowiekiem-ta opowieść jest niesamowita i bardzo mnie poruszyła.Miejmy nadzieję,że dzieckiem się zaopiekowano...lena13 2010-11-26 12:24:45
niesamowita historia... ktoś zostawił to dziecko na pewną śmierć... ciekawe czy zostało uratowane czy też wyrzucili je ponownie.Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.