Artykuły i relacje z podróży Globtroterów

Przełomy Jangcy > CHINY


jedrzej jedrzej Dodaj do: wykop.pl
relacje z podróży

Zdjęcie CHINY / Chongqing She / Wushan / Jangcy 6300 kmW Chongqingu, skąd wypływał statek, byliśmy koło południa. Ponieważ autobus przybył na inny dworzec niż zazwyczaj, mieliśmy drobny kłopot ze skontaktowaniem się z chińską opiekunką, która z polecenia pana Libo, naszego agenta w podróży po Chinach, organizowała nasz spływ. Po dłuższej chwili pojawiła się i zabrała nas do swojego biura, gdzie mogliśmy zostawić bagaże. Do wieczora kiedy to odpływał statek mieliśmy kilka godzin, czas ten postanowiliśmy poświęcić na pobieżne zwiedzenie miasta.

Chongqing, który zamieszkuje około trzydziestu milionów ludzi, jest największą aglomeracją miejską w Chinach. Jego centrum położone na półwyspie oblanym z jednej strony przez rzekę Jialing a z drugiej przez Jangcy nie zostawia zbyt wiele miejsca na zabudowę, dlatego też jest pokryte kilkudziesięciu piętrowymi wieżowcami. W głębi półwyspu znajduje się wiele bardzo stromych, wąskich uliczek, z mnóstwem małych sklepików. Jedną z atrakcji jest tysiącletnia Świątynia Arhantów, wciśnięta między nowoczesną zabudowę. Aby obejrzeć panoramę centrum przejechaliśmy kolejką linową na drugi brzeg rzeki Jialing.



Wieczorem, po zrobieniu drobnych zakupów w Tesco, zostaliśmy zaprowadzeni na statek. Był to trój pokładowiec posiadający kabiny o różnym standardzie. Kabina klasy pierwszej, w której podróżowaliśmy, była wyposażona w dwie koje, telewizor, mini łazienkę oraz oczywiście termos z wrzątkiem. W kabinie klasy drugiej znajdowały się dwie dwupoziomowe koje a klasy trzeciej dwie trójpoziomowe i nie było tam łazienki. Klasa pierwsza zajmowała dwa górne pokłady, na dolnym umieszczono kajuty klasy drugiej i trzeciej. Obserwację otoczenia, podczas podróży, umożliwiały umieszczone na górnych poziomach duże pokłady widokowe, jeden w części dziobowej a drugi rufowej statku. Wstęp na nie był płatny. Po uiszczeniu opłaty, około dziesięciu dolarów, dostaliśmy specjalne plakietki ważne przez cały czas trwania podróży. Bezpłatnie można było obserwować rzekę z dolnego pokładu w części rufowej. Przy dziobowym tarasie widokowym znajdował się bar, w którym serwowano napoje. Posiłek można było zjeść w jednej z dwóch restauracji. Oprócz tego na statku znajdował się sklep i gabinet masażu.



Chongqing opuściliśmy wieczorem. Wczesnym rankiem, po całonocnej podróży przycumowaliśmy w Fengdu. Jest to miasto znane z tego, że na okolicznej górze, w czasach dynastii Tang, wzniesiono wiele świątyń z rzeźbami duchów i demonów.



Po opuszczeniu statku moim oczom ukazał się widok zrujnowanych domów pozbawionych okien i drzwi. Początkowo nie rozumiałem co się dzieje. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że miasto po wybudowaniu zapory zostanie zalane przez Jangcy i Chińczycy demontują i wywożą wszystko co da się uratować.



Wchodząc na wierzchołek góry, po stromych kamiennych schodach, mija się liczne posągi demonów i diabłów o powykrzywianych twarzach. Na poboczu trasy znajdują się łańcuchy przymocowane do słupków, na których wiszą tysiące pozapinanych kłódek. Po osiągnięciu szczytu trafiliśmy na koncert. W olbrzymiej muszli koncertowej, bez udziału publiczności, chińska śpiewaczka, ubrana w ludowy strój śpiewała pieśni. Była ósma rano.



Następnym przystankiem, który osiągnęliśmy po kilku godzinach, była Świątynia w Kształcie Lotosu przypominająca jedenastopiętrową pagodę. Z najwyższej kondygnacji rozpościera się wspaniały widok na Jangcy z jednej a na pola ryżowe z drugiej strony.
Do wieczora płynęliśmy, wśród niewielkich pagórków, mijając inne statki wycieczkowe oraz barki transportowe. Ostatnim postojem w tym dniu, był postój w Fengji, starożytnej stolicy państwa Kui z epoki Walczących Królestw (475-221 p.n.e.). Zwiedziliśmy tam świątynię poświęconą narodowemu bohaterowi wojen z tego okresu. Noc spędziliśmy na statku przycumowanym w przystani.



Nazajutrz rano zostałem obudzony informacją, że za chwilę wpłyniemy do pierwszego z trzech przełomów Jangcy-Qutang. Wąwóz ten jest najkrótszy za to najbardziej malowniczy Rzeczywiście rzeka zwęziła się znacznie i nurt stał się bystry. Po obu brzegach piętrzyły się wysokie skały o prostopadłych zboczach schodzących wprost do wody. Widok był wspaniały. Ośmiokilometrowy wąwóz przepłynęliśmy w kilka minut. Ponieważ następny przystanek mieliśmy dopiero za kilka godzin, położyłem się spać.



Około południa przybiliśmy do brzegu w mieście Wushan, czekały tam już na nas kilkudziesięciu osobowe promy, którymi udaliśmy się w górę Daning He, dopływu Jangcy. Na rzece tej znajdują się Trzy Małe Przełomy (Xiao Sanxia). Są one znacznie mniejsze od swoich odpowiedników ale bardziej malownicze. Przepływając przez drugi z nich można zobaczyć, wysoko w górze, metalową trumnę umieszczoną w skalnej wnęce. W ten sposób starożytne plemię Ba, zamieszkujące te tereny, grzebało swoich zmarłych.



Po dwóch godzinach osiągnęliśmy punkt, w którym znowu zmieniliśmy środek lokomocji. Tym razem przesiedliśmy się do kilkunastoosobowych łódek i popłynęliśmy w górę Madu, dopływu Daning He, aby obejrzeć Trzy Mini Przełomy. W skali trzystopniowej są one najmniejsze ale i najbardziej malownicze. Gęsto porośnięte lasem brzegi stromo opadają do rzeki. Wśród drzew można zobaczyć skaczące małpy. Zaraz po wypłynięciu nasz przewoźnik rozdał Chińczykom małe śpiewniki i wszyscy (oczywiście oprócz Ani i mnie) zaczęli śpiewać. Również po drodze minęliśmy stojące wśród drzew trio, śpiewające chińskie pieśni. Po trwającym ponad godzinę spływie wróciliśmy na Daning He a następnie do Wushanu i udaliśmy się w dalszą podróż.



Wkrótce dotarliśmy do Wu Xia, drugiego przełomu Jangcy. Jest to czterdziestokilometrowy wąwóz, którego zbocza o wysokości dochodzącej do dziewięciuset metrów opadają niemal prostopadle do rzeki. Czasami z pokładu można było zauważyć jak małe potoki z trudem przebijając się przez góry zasilały Jangcy. Przepłynięcie przełomu zajęło nam półtorej godziny. Czas ten spędziłem na pokładzie widokowym starając się uwiecznić zarówno na kliszy jak i w pamięci mijane krajobrazy.



Ostatni przełom Xiling o długości osiemdziesięciu kilometrów, mijaliśmy już w późnym wieczorem. O północy dotarliśmy do tamy Trzech Przełomów, usytuowanej około 38 kilometrów od Yichangu. Przeprawa przez potężną pięcio-stopniową śluzę zajęła nam dwie godziny. W tym czasie zostaliśmy opuszczeni kilkadziesiąt metrów w dół. Przed szóstą rano statek zacumował u nadbrzeża w Yichangu a ja poszedłem się położyć.



Po siódmej zostaliśmy zbudzeni i poproszeni o opuszczenie kajuty. Od agenta pana Libo odebraliśmy bilety kolejowe, zgodne z wcześniejszą rezerwacją. Ponieważ pociąg relacji Wuhan Pekin odjeżdżał późnym wieczorem a autobus do Wuhanu mieliśmy o czternastej, zostało nam do dyspozycji pół dnia. Czas ten postanowiliśmy wykorzystać na odwiedzenie Groty Białego Konia, Groty Trzech Przybyszów oraz otaczającego ją parku, w którym znajduje się górski szlak z widokiem na Jangcy. Wycieczka zajęła nam około sześciu godzin i była pożegnaniem z najdłuższą i najbardziej kapryśną rzeką Chin. Jangcy uraczyła nas niezapomnianymi widokami. Należy tylko żałować, że z chwilą ukończenia w 2009 roku, budowy zapory Trzech Przełomów, ten odcinek rzeki stanie się olbrzymim jeziorem. Już obecnie poziom wody podniósł się o osiem-dziewięć metrów a docelowo ma się podnieść o dalsze dwadzieścia. Chciałbym jeszcze wspomnieć o niezwykłej restauracji, w której zjedliśmy posiłek. Jej usytuowanie w grocie klifowej skały, sto metrów nad korytem płynącej w dole rzeczki, potęgowało smak spożywanych potraw. O czternastej opuściliśmy Yichang i udaliśmy się autobusem do Wuhanu stolicy prowincji Hubei. Skąd wieczorem wyjechaliśmy do Pekinu.


Zdjęcia

CHINY / Chongqing She / Wushan / Jangcy 6300 kmCHINY / Hubei / Yichang / wąwóz XilingCHINY / Hubei / Jangcy / wąwóz WuCHINY / Chongqing She / Chongqing / nasz statekCHINY / Chongqing She / Daning He / mostCHINY / Chongqing She / Daning He / małe przełomy

Dodane komentarze

Jasiol dołączył
24.01.2008

Jasiol 2008-03-30 17:24:30

Przyjemny, rzeczowy artykuł. Pozdrawiam i życzę powodzenia podczas kolejnych wypraw.

Przydatne adresy

Brak adresów do wyświetlenia.

Strefa Globtrotera

Dział Artykuły

Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.

Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.

Jak dodać artykuł?

  1. Zarejestruj się w naszym serwisie - TUTAJ
  2. Dodaj zdjęcia (10 punktów) - TUTAJ
  3. Dodaj artykuł (100 punktów) - TUTAJ
  4. Artykuły są moderowane przez administratora.

Inne Artykuły

X

Serwis Globtroter.pl zapisuje informacje w postaci ciasteczek (ang. cookies). Są one używane w celach reklamowych, statystycznych oraz funkcjonalnych - co pozwala dostosować serwis do potrzeb osób, które odwiedzają go wielokrotnie. Ciateczka mogą też stosować współpracujący z nami reklamodawcy. Czytaj więcej »

Akceptuję Politykę plików cookies

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2001 - 2023 Globtroter.pl