Piazza della Bocca della Verita-Rzym > WłOCHY

Pochmurna pogoda na pewno nie zachęcała do rozglądania się w koło i robienia zdjęć. To, że znalazłem się tutaj było bardziej wynikiem zakładu, a nie chęcią zaspokojenia swojej ciekawości podpartej wiedzą. Na początku wszystko wyglądało normalnie, lecz uwagę zaczęły przykuwać luźno stojące starożytne budowle. Zaczęło powoli rodzić się pytanie "co tutaj było wcześniej?" I okazało się, że niechcący wraz z grupą znajomych znaleźliśmy się pośrodku starożytnego targowiska. Przypomniał mi się rynek z mojej rodzinnej miejscowości, przekupki handlujące jajkami, kwiatkami i jagodami. Rolnicy sprzedający z wozów konnych lub samochodów płodami rolnymi. Ważywa porozkładane na stołach i osa ucinająca kawałek mięsa z zawiniętej w papier wołowiny leżącej na metalowym parapecie, na którym właśnie przysiadła. A jak to wyglądało kiedyś? Wyobraźnia została wprawiona w ruch i plac napełnił się życiem. Zniknęły samochody i asfalt. Pojawił się fragment drogi Rzymskiej, plac wysypany piachem i stojący pomiędzy tym wszystkim świątynie, z II wieku p.n.e - Portunusa i Herkulesa Zwycięzcy. Ludzie wchodzący i wychodzący z nich, robiący zakupy... Wyobraźnia to piękna rzecz. Nieopodal wielkie stanowisko archeologiczne, świadczące o tym, że nieopodal placu rozciągała się gęsta zabudowa miasta. Pamiątki nieco nowsze, budynki po faszystowskie. Wielki symbol miasta wykuty w kamieniu... Wilczyca z Romulusem i Remusem. A za wałem nurt Tybru, ale o nim w następnym odcinku...