Santa Maria in Trastevere, Rzym > WłOCHY

Zatybrze stało się celem wyprawy przypadkowo. Chwila wachania, czy pięknym starym mostem przejść nad wodami Tybru, czy udać się do Rzymskiego getta i zatrzymać na chwilę nad dziedzictwem narodu wybranego. Zwyciężyło Zatybrze. Uliczki nieco zaniedbane, gdzieniegdzie zamknięte budynki, placyki czarujące swoją kameralnością, miejsca piękne, lecz nie znane z przewodników... I nagle zza zakrętu wynurzyła się ona, Santa Maria in Trastevere. Kościół w większości języków jest rodzaju żeńskiego. Ta monumentalna świątynia miała w sobie też coś z uroku pięknej kobiety o dobrym smaku i guście. Choć zewnętrzna część świątyni była dość skromna, to jednak wnętrze powalało na kolana- i dosłownie i w przenośni. Jednak to piękno przyciągało nie tylko migawkę aparatu i źrenicę oka. Sprawiało również, że wchodzący do niej człowiek dotykał tajemnicy Najwyższego. Tak jak Maryja zrodziła Jezusa, tak piękno tego kościoła poczynało i rodziło Jezusa w sercu człowieka. Potem dalsza wędrówka, ale jakoś tak już w towarzystwie św. Maryi z Zatybrza...