Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Kierunek Soczi > ROSJA
benbm relacje z podróży
JADYMY
Robię zakupu na drogę i słyszę, że do Murmańska nikogo nie spotkam.
Za matuszku Rasiju, słyszę chóralny głos. Obok śmiga czołg, a to wóz bojowy przecina drogę, miało nikogo nie być a tu nazwy M-13, M-7 i tym podobne. Szok, tysiące wozów bojowych, czołgów innych pojazdów ciągnące się kilometrami jednostki wojskowe. Nie mam odwagi robić zdjęć wiem jedno z nimi nie ma żartów jeszcze za szpiega wezmą, kiwam wojsku wesoło, czasami zatrzymują i częstują papierosami, klepią po ramieniu.
Docieram do Sputnika – taki napis jedynej miejscowości na tej trasie która ma nazwę. Mam pietra rozbić namiot w krzakach by nie skończyć pod gąsienicami czołgu, albo innego ustrojstwa ważącego kilkanaście ton.
Osiedle otoczone dwu metrowym murem uwieńczony drutem kolczastym, pukam do bramy pytając czy mogę rozbić namiot, dyżurny żołnierz dzwoni i po chwili stoi oficer i zaprasza do środka. Nocleg mam w świetlicy a i kolacja z oficerami.
Próbuję dowiedzieć się jakie mają zadanie, dostaję odpowiedz że ochraniają granicę z Finlandią i Norwegią. Toasty rozluzniły atmosferę więc pytam o tą potężną armię. Ojczyzny bronić nada, ale wy wierzycie że Finowie na was napadną, oni bogaci domy po dwa samochody i co mieli by po wasze zatrute wody i rozkopane kopalnie ręce wyciągnąć.
No ale my nic innego oprócz wojaczki nie potrafimy, proponuje rozebrać płoty, mury wybudować drogi hotele i turystów zaprosić, a po co by tu turysta chciał przyjechać, no tak dobre pytanie.
Ogromny cmentarz upamiętniający poległych w walce o Murmańsk. Dziesiątki, tysiące grobów i czasami napotykam nazwisko młodego żołnierza, który oddał życie za ojczyznę, ale większość leży anonimowo. Napotykam jeszcze kilka mniejszych miejsc pamięci przy drodze. Zakaz fotografowanie, zakaz skrętu w prawo w lewo, a to wojskowe a to nie wolno Murmańsk wita mnie chłodem, jest prawie noc szukam miejsca na noclegu.
Most i betonowe klocki czyli budynki podobne już widziałem w Zapolarnym, szaro ponuro deszczyk pokropuje. Widzę, że nad fiordem pali się ognisko wiec pomyślałem, może Cyganie albo Rosjanie ognisko palą kiełbaski się smażą. Kulam się pod górę między blokami co rusz ktoś na mnie spogląda wszyscy wyglądają jak zjawy boję się, naczytałem się o Rosji że strach się bać a tu zakapior za zakapiorem. Nocą wszystkie koty jednakie. Rozczarowanie, to nie ognisko a wieczny ogień za tych co zginęli w obronie ojczyzny. Spoglądam w górę a tam ogromny pomnik Rosyjskiego żołnierza z pepeszą, no to ochronę już mam, ale czy wypada w takim miejscu stawiać namiot.
Posadzka cała w marmurach na środku płyta z żelaza z której bucha wieczny ogień, tylko jedna pani bacznie mi się przygląda więc co mi tam rozkładam namiot, ciężko mi idzie bo wiatr zrywa co rusz powlokę namiotu, kiedy już ustawiłem i sakwy zdjąłem z roweru by obciążyć namiot zauważyłem że zebrała się już spora grupa ludzi a co rusz nowy samochód podjechał. Jeden z gapiów nie wytrzymał podszedł do mnie i mówi; czy wiesz kto to jest? nie zgodnie z prawdą odpowiadam, ot Aliosza nasz bohater, pokiwałem głową ze zrozumieniem. Co tu robisz, nie wiedziałem co powiedzieć więc pokazuję palcem na ponurą twarz Alioszy -jego przyjechałem ochraniać, mój rozmówca parsknął ze złości i mówi; kto by chciał Alioszę podpiz…. to ja mu w mordę i w zęby, w zęby i w mordę, napina się dodaje kto by go chciał ukraść – to kilkaset ton betonu i stali. Przyjechała Policja, telewizja i pomyślałem no Hajer to się źle skończy.
CDN
CDN
Dodane komentarze
brak komentarzy
Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.