Artyku y i relacje z podr y Globtroter w

3500 km po Egipcie > EGIPT


dariusznow dariusznow Dodaj do: wykop.pl
relacje z podróży

Zdj cie EGIPT / - / Kair / 3500 km po Egipcieplanowanie podróży, bardzo lubię ten etap...

PLAN

Tegoroczny, wyczekiwany wyjazd miał być wyjątkowy pod wieloma względami.
Po raz pierwszy zdecydowałem się na pobyt trzytygodniowy. Trochę przez przypadek, a trochę z wyrachowania. Prawie cały rok nie korzystałem z urlopu i stwierdziłem, że jak jechać, to na bogato (długo). Zona była trzy tygodnie w sanatorium więc ja sobie zrobię swoje specyficzne trzy tygodnie, jak to ona często wspomina, aby było sprawiedliwie… Trzeci argument, to lot z powrotem po trzech tygodniach był najtańszy. Niewielka różnica, ale dodatkowy argument „za” jest. Argumentów przeciw, nie rozpatrywałem …
Plan równie ambitny co napięty. Celem, a właściwie trzema celami było safari nurkowe, zwiedzanie, a raczej poznawanie Kairu i odwiedziny w Dahab. Jak popatrzyłem na mapę to rozrzut spory. Kair, Hurghada, Kair, Dahab, Kair. Ale jak sobie popatrzyłem na ceny i częstotliwość kursowania autobusów, to było do ogarnięcia. W podróży też czasami bywa całkiem fajnie. Może uda mi się zobaczyć statki na kanale sueskim. Podobno niesamowity widok jak ogromne statki suną po pustyni (kanału nie widać).

Największe obawy miałem co do Kairu i na przygotowaniach do jego poznawania się skoncentruję. Safari wiadomo, trochę loteria, na kogo się trafi, ale ekipa polska więc niedogodność komunikacyjna odpada. Kiedyś będę musiał spróbować popłynąć z jakąś mieszanką nacji, ale mam spore obawy i braki językowe…

Dahab to prawie mój drugi dom, o wiele bardziej mi się tam podoba niż w Hurghadzie. Co do Kairu to byłem dwa razy na wycieczce, ale niezbyt wiele pamiętam. Choć wizyta w muzeum zrobiła na mnie wrażenie, szczególnie maska Tutka. Piramidy też pamiętam, ale bez fajerwerków.

Z takich muzealnych wspomnień to chyba najbardziej zapadła mi w pamięci wizyta w Luwrze. Byłem wtedy na etapie fascynacji starożytnością i erą Ehanatona. A tam była niesamowita kolekcja artefaktów z tej epoki. Większość czasu tam przesiedziałem zostawiając nawet żonę samą sobie.

Co do Kairu to czułem do niego ogromny respekt. Potężna metropolia i ja sam biedny mały robaczek. A ciekawość wrodzona ogromna. Im więcej czytałem i przeglądałem na jego temat tym bardziej rosły moje obawy. Oczywiście kupiłem kilka książek, plan i szperałem w necie. Im więcej czasu temu poświęcałem tym mniej wiedziałem jak to ogarnąć. Ale powolutku powolutku dokonywałem selekcji i tworzyłem zręby planu.
W sumie najwięcej informacji jednak z internetu można wyciągnąć, choć nie zawsze za pomocą kilku przysłowiowych kliknięć. Np Miasto Umarłych – nie za wiele na ten temat. A jeśli ktoś coś napisze to z zastrzeżeniem, że to rejon nie dla turystów, a tym bardziej samemu. Podobnie z Miastem Śmieciarzy. A to były w moich planach bardzo ważne punkty do zobaczenia, pobycia tam, poczucia atmosfery.

Najbardziej pomocne były dla mnie dwa blogi
http://kronikiegipskie.blogspot.com/
http://polskiegipcjanin.pl/polski-egipcjanin/
Z Kamilem udało mi się trochę korespondować Ania niestety się nie odezwała, ale z wielu jej rad skorzystałem, za co obojgu dziękuję (zapewne żadne z nich nie przeczyta tych moich wypocin…)
Z grubsza wiedziałem co chcę zobaczyć, a teraz jak się poruszać po mieście, czy sam dam radę, tym bardziej, ze to po raz pierwszy

Zdj cia: Kair, Metro, EGIPT
Kair, Metro, EGIPT


Zacząłem więc szukać kogoś, kto by się trochę mną „zaopiekował” na miejscu. Nawet u siebie w miasteczku znalazłem pomocną dłoń. W kebabie okazało się, że pracuje chłopak z Egiptu. Od słowa od słowa i mu powiedziałem o swoich obawach. Okazało się, że jego brat mieszka w Kairze. Dostałem nr telefonu. Zawsze to jakiś punkt zaczepienia. Zdobyłem tez namiary na przewodnika Adela (dzięki Rafał) i kilka innych kontaktów dzięki nieocenionemu FB

I jeszcze jeden inspirator moich planów kairskich
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/117401/moj-egipt

Ponownie przeczytałem tę bardzo sympatyczną książkę i czytając cały czas zazdrościłem rocznego pobytu w Kairze. Najbardziej w pamięć mi zapadł Pub28. Sprawdziłem na mapach gdzie się znajduje i był to żelazny punkt do odwiedzenia wraz z całym Zamalkiem.


Nie wiem czemu, ale lubię też oglądać meczety. Jest w nich coś niesamowitego, coś co mnie przyciąga. Coś, czego brakuje naszym świątyniom. Może ten szacunek do miejsca, skromność (?) brak blichtru, cisza i spokój. Choć koptyjskie kościoły też chętnie odwiedzam… Zaczęło się to (moje ciągoty do meczetów) od dwu monumentalnych budowli, które powstawały na moich oczach, czyli meczetu w Hurghadzie i w Sharm. Szczególnie ten drugi wywarł na mnie piorunujące wrażenie. Widziałem go rok po roku o tej samej porze i postęp w budowaniu powalił nie na kolana. Tym bardziej, że w ub roku chodziłem po niedokończonych wnętrzach, zaczepiałem budowniczych, sporo fotek zrobiłem. Można je zobaczyć na moim fmixie
http://dariusznow.fmix.pl/

Duże wrażenie też wywarło na mnie jak zostałem zaproszony w Dahab do meczetu w czasie nabożeństwa. Do dzisiaj pamiętam to skupienie na twarzach modlących się. Ja oczywiście nie rozumiałem ni w ząb, ale ton głosu (stonowany, spokojny) imama i atmosfera zrobiła na mnie duże wrażenie. No i tak mi zostało…

Ponieważ czego, jak czego, ale meczetów w Kairze dostatek więc postanowiłem zobaczyć ile się da.
Poza tym Mukattam, Miasto Umarłych, ulica Muizz, Al Azhar Park, bazar Khan al Khalili no i oczywiście Zamalek z Pub28 i Cairo Tower.

Zdj cia: Kair, Mokattan, EGIPT
Kair, Mokattan, EGIPT



Wieczorami oczywiście przesiadywanie w cafeshopach na shisce i kawie ewentualnie herbacie czy soku z limonek. Podobnie z jedzeniem, wszystko na ulicy i miejscowych barkach. To już przerabiałem. Smacznie i tanio i ani razu najmniejszych atrakcji żołądkowych.

To tyle, by nie zanudzać na temat planowania. Był to długi i bardzo przyjemny proces. Czasami samo planowanie, wyobrażanie sobie tego, co mnie czeka jest równie ekscytujące jak realizacja tych planów. Czasami nawet bardziej, szczególnie, gdy nasze wyobrażenia przerosną rzeczywistość. Ale to w przypadku Kairu nie miało zastosowania. Marna wyobraźnia chyba…

Zdj cia

EGIPT / - / Kair / 3500 km po EgipcieEGIPT / - / Kair / MetroEGIPT / - / Kair / MokattanEGIPT / - / Kair / cytadela

Dodane komentarze

brak komentarzy

Przydatne adresy

Brak adres w do wy wietlenia.

Strefa Globtrotera

Dział Artykuły

Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.

Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.

Jak dodać artykuł?

  1. Zarejestruj się w naszym serwisie - TUTAJ
  2. Dodaj zdjęcia (10 punktów) - TUTAJ
  3. Dodaj artykuł (100 punktów) - TUTAJ
  4. Artykuły są moderowane przez administratora.

Inne Artykuły

X

Serwis Globtroter.pl zapisuje informacje w postaci ciasteczek (ang. cookies). Są one używane w celach reklamowych, statystycznych oraz funkcjonalnych - co pozwala dostosować serwis do potrzeb osób, które odwiedzają go wielokrotnie. Ciateczka mogą też stosować współpracujący z nami reklamodawcy. Czytaj więcej »

Akceptuję Politykę plików cookies

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2001 - 2025 Globtroter.pl