Pewnego dnia w Budapeszcie > WĘGRY

Odwiedziłem Kościół Macieja, pierwszy kościół w Budzie, zbudowany w XIII wieku, jedno z najpiękniejszych dzieł gotyku węgierskiego.

Plac św. Trójcy na Wzgórzu Zamkowym., Budapeszt, Kościół Macieja, WĘGRY

Nazwa kościoła wzięła się stąd, że król Maciej tutaj brał ślub, oficjalna nazwa świątyni brzmi: Kościół Najświętszej Marii Panny na Wzgórzu Zamkowym. https://visithungary.com/pl/artykuly/koscio%C5%82-macieja-
Następna była, znajdująca się obok, posadowiona na dawnych murach zamkowych Baszta Rybacka

Baszta Rybacka, Budapeszt, Dwie z siedmiu, WĘGRY

– zbudowana w stylu neoromańskim w latach 1895–1902, skąd rozpościera się piękny widok na drugi brzeg Dunaju i symbol stolicy Węgier, budynek parlamentu w Budapeszcie.

Parlament, Budapeszt, Sala obrad zza kolumn, WĘGRY

https://www.budapestinfo.hu/pl/parlament
Po wizycie w Parlamencie odwiedziłem Bazylikę św. Stefana, największą budowlę sakralną Węgier, której kopułę zdobi od wewnątrz przepiękna mozaika Boga Ojca.

., Budapeszt, Bazylika św. Stefana, WĘGRY

Wnętrze świątyni kryje najważniejsze relikwie narodowe – zasuszoną dłoń patrona świątyni, króla Węgier. https://visithungary.com/pl/artykuly/bazylika-sw-stefana
Gdy pod wieczór wracałem do hotelu, po drodze zajrzałem do VII dzielnicy, dawnej dzielnicy żydowskiej, w której obok kilku synagog znajdują się liczne hotele i słynne ruin bars, czyli bary w ruinach. Gdy już zrobiłem zdjęcia Wielkiej Synagodze, największej w Europie, zbudowanej w stylu bizantyjsko-mauretańskim w latach 1854-1859,

., Budapeszt, Wielka Synagoga, WĘGRY

zdecydowałem się przejść jeszcze kilka ulic wśród opuszczonych dawno nie remontowanych kamienic.

Ruin bars, czyli bary w ruinach VII dzielnicy Budapesztu

VII dzielnica znana jest jako Erzsébetváros, czyli miasto Elżbiety, która  powstała w 1873 roku i ze względu na mieszkające tu mniejszości religijne, nazywana była dzielnicą żydowską. https://turystyka.wp.pl/erzsebetvaros-dawna-dzielnica-zydowska-6044391150051969a Dziś mieści się tutaj wiele najatrakcyjniejszych hoteli w Budapeszcie, jednak nadal wiele kamienic jest tu nie zagospodarowanych, brak remontu sprawia, że popadają w ruinę. Kontynuując moją wędrówkę pomyślałem sobie, że warto by odwiedzić jakiś bar, a szczególnie Szimpla Kert, najstarszy (powstał w 2002 roku) i najbardziej popularrny z nich. Zapytałem przechodnia o ten bar, niestety nie potrafił mi wskazać drogi, dopiero za trzecim razem, mój rozmówca Martin, stwierdził, że pokaże mi jak dojść do Szimpla Kert, ale najpierw muszę odwiedzić Lámpás, bar w którym on pracuje. I tak odwiedziłem tętniący życiem podziemny bar w Budapeszcie, znany z codziennych występów muzycznych na żywo - rocka, jazzu i bluesa. Wkrótce dołączył do nas kolega Martina o swojsko brzmiącym nazwisku Kalinowski, który co prawda nie zna języka polskiego, ale jest tłumaczem chińskiego. Popijając piwo zaczeliśmy rozmawiać o węgierskich zespołach rockowych lat 70tych, jak: Omega, Locomotiv GT, Skorpio. Illés Przypomniałem sobie też węgierską piosenkarkę Zsuzsę Koncz, śpiewającą niegdyś z tymi zespołami. Okazało się, że jest ciocią Martina. Chwilę później wyruszyliśmy odwiedzić kolejne ruin bars. Zanim trafiliśmy do Szimpla Kert odwiedziliśmy kilka barów zlokalizowanych na otwartej przestrzeni, na podwórkach pomiędzy budynkami, częściowo osłoniętych kolorowymi plandekami i oświetlonymi kolorowymi lampionami.

VII Dzielnica, Budapeszt, Kiedyś tu było podwórko, WĘGRY

Pod koniec naszego obchodu trafiamy do Szimpla Kert, gdzie z prawej strony ustawiła się może ponad 100 osobowa kolejka. My wchodzimy z lewej strony dzięki uprzejmości ochroniarzy, prywatnie znajomych moich węgierskich kolegów. Po przejściu przez główną bramę znajdujemy się na dużym podwórzu i wtapiamy się w tłum bywalców. Podrapane ściany pomalowane na różnobarwne kolory, dopełniają graffiti, instalacje świetlne, jakieś dzieła sztuki, meble z pchlego targu i rowery podwieszone do sufitu.

VII Dzielnica, Budapeszt, W ruinach też może być uroczo, WĘGRY

Wokół kilka knajpek bez drzwi i okien, oferujących piwo w oryginalnym „szimplowym” plastikowym kubku. Wędrując po labiryncie wielu pomieszczeń różnej wielkości trafiamy na schodki prowadzące na piętro, gdzie znajdują się bary z piwem, które podają w kuflach, jest tez knajpka oferująca wino.