Artykuły i relacje z podróży Globtroterów
Kierunek: Palma. Panda Adventure > HISZPANIA


Drugiego dnia naszego krótkiego wypadu postanowiliśmy, że wybierzemy się spacerkiem do stolicy – Palmy de Majorki. Na mapce hotelowej wydawało się to całkiem blisko. Nie zastanawiając się wiec długo, bo szkoda czasu, ruszyliśmy przed siebie. Szliśmy wzdłuż wybrzeża. Droga była długa, a pogoda nie sprzyjała nam. Już po kilkunastu minutach dał nam się we znaki silny wiatr. Wysiłek rekompensowały jednak wspaniałe widoki, a z godziny na godzinę słoneczko zaczynało coraz bardziej przygrzewać. W końcu naszym oczom ukazała się słynna katedra! W Palmie spędziliśmy resztę dnia, spacerując uliczkami i podziwiając piękno tego miasta. Wieczorem byliśmy już tak padnięci, ze z powrotem wróciliśmy autobusem. W hotelu sprawdziliśmy na mapach Google, że przeszliśmy jakieś 12km
Zwiedziwszy już wszystko co było w zasięgu naszych nóg postanowiliśmy wypożyczyć skutery, żeby zobaczyć dalsze zakątki wyspy. Niestety pogoda pokrzyżowała trochę nasze plany. W wypożyczalni odradzono nam ten środek transportu ze względu na kiepską pogodę. Za 30 EUR wypożyczyliśmy więc Pandę. Fiata Pandę–żeby nie było wątpliwości :) (wypożyczalnię polecono nam w hotelu, obyło się bez karty kredytowej, płaciliśmy gotówką, zostawiliśmy tylko 50 EUR depozytu ). Auto małe, ale dało radę. Przejechaliśmy ponad 250 km, zaglądając w wąskie uliczki Valdemossy, podziwiając piękne zatoczki Cala Deia i Cala Figuerta oraz odwiedzając sady cytrusowe w Fornalutxie. Dotarliśmy aż do przylądka Cap de Pinar. Niestety czas szybko mija (a w podróży nawet kilka razy szybciej ) i następnego dnia wcześnie rano musieliśmy pożegnać się z przepiękną Majorką.
Zwiedziwszy już wszystko co było w zasięgu naszych nóg postanowiliśmy wypożyczyć skutery, żeby zobaczyć dalsze zakątki wyspy. Niestety pogoda pokrzyżowała trochę nasze plany. W wypożyczalni odradzono nam ten środek transportu ze względu na kiepską pogodę. Za 30 EUR wypożyczyliśmy więc Pandę. Fiata Pandę–żeby nie było wątpliwości :) (wypożyczalnię polecono nam w hotelu, obyło się bez karty kredytowej, płaciliśmy gotówką, zostawiliśmy tylko 50 EUR depozytu ). Auto małe, ale dało radę. Przejechaliśmy ponad 250 km, zaglądając w wąskie uliczki Valdemossy, podziwiając piękne zatoczki Cala Deia i Cala Figuerta oraz odwiedzając sady cytrusowe w Fornalutxie. Dotarliśmy aż do przylądka Cap de Pinar. Niestety czas szybko mija (a w podróży nawet kilka razy szybciej ) i następnego dnia wcześnie rano musieliśmy pożegnać się z przepiękną Majorką.
Dodane komentarze
addicted2travel 2013-10-08 22:19:22
Nie odpuszczamy, tylko piszemy to co na blogu - jedynie zdjęć jest mniej. Majorka to nasz pierwszy wyjazd i jeden z pierwszych wpisów - od których zaczęliśmy pisanie bloga. Później się rozkręciliśmy ;)[konto usuniete] 2013-10-08 22:16:26
Ale to nie znaczy, że tak mozecie sobie odpuszczać Globtroter.pladdicted2travel 2013-10-08 22:13:33
Zapraszamy na naszą stronę http://addicted2travelblog.wordpress.com/Tutaj sukcesywnie uzupełniamy wpisy z naszych poszczególnych wyjazdów - tych wiekszych i tych mniejszych.
[konto usuniete] 2013-10-08 22:07:44
Słuchajcie - moze jednak bardziej dogłębnie opiszecie Wasze wyprawy? Bo to, ze słońce przygrzewa, a Wy ruszacie przed siebie (nie zastanawiając się) i po chwili był silny wiatr, ale po drodze były piękne widoki (może jakie? Jakich miejsc?). Nawet to, ze widzieliście słynną katedrę (jaką?)...To są same OGÓLNIKI.Ja odczuwam to tak, że za wszelką cenę chcecie zabłysnąć punktami na Globtroter. Tudzież zdobyć ten przewodnik miesiąca (góra 50 zl). Wprowadźcie moze do Waszych opisów podrózy coś bardziej wartościowego.
Przydatne adresy
Brak adresów do wyświetlenia.
Inne materiały
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.