Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Z historii II wojny światowej - fortyfikacje Helu > POLSKA


Umocnienia na Helu wybudowano w latach 1931-35. Miały być one zabezpieczeniem dla stacjonujących w porcie okrętów wojennych. W latach 1938-39 powstał pas fortyfikacji na linii Jastarni. Doszły do tego umocnienia ziemne, drewniane i metalowe. Gdy rozpoczęła się II wojna światowa, dobrze zaopatrzony rejon umocnień stanowił ciężki orzech do zgryzienia dla armii niemieckiej. Obroną dowodził Włodzimierz Steyer. Niemcy wielokrotnie usiłowali zdobyć umocnienia z lądu, wody i powietrza. Kosztowało to Niemców wielu zabitych i rannych, 32 strącone samoloty i jeden zatopiony okręt. W związku z klęską Wojska Polskiego i brakiem sensu dalszej obrony dnia 1 października w Sopocie podpisano kapitulację. Wojska okupacyjne weszły dopiero 2 października o godzinie dziesiątej. Ku swojemu wielkiemu zdziwieniu Niemcy stwierdzili, że w rejonie umocnień nie ma ciężkiej artylerii. Obrońcy skutecznie trafiali z armat, których kaliber wynosił 152 mm. Były też mniejsze jednostki ogniowe i przeciwlotnicze. Co więcej, po tak długim czasie obrony zabitych i rannych (rozbieżność relacji) było jedynie 200 z 2000 służących na Helu żołnierzy polskich.
Zaraz po kapitulacji Niemcy rozpoczęli uzupełnianie uzbrojenia. Na terenie, który dziś można zwiedzać, a przez lata był tak ściśle chroniony przez LWP, wybudowali największe działo w basenie Morza Bałtyckiego o kalibrze 406 mm. Zostało ono później przeniesione na zachód, ale cała infrastruktura po nim pozostała i można ją podziwiać.
Bunkry w Jastarni przetrwały do dzisiaj. Zostały pięknie odmalowane, zakonserwowane i wyczyszczone. W jednym z nich znajduje się małe muzeum poświęcone obrońcom półwyspu.
Pozostałości po wojnie jeszcze wiele razy będą dawać we znaki mieszkańcom wybrzeża. Stare miny, zatopione raki, resztki broni chemicznej zatopionej w morzu... Przy rozbiórce starego domu zdrojowego odnaleziono ukryte w więźbie dachowej karabiny Mauser i tysiące sztuk amunicji. A ile jeszcze niespodzianek kryje ta ziemia?
Bardzo serdecznie zachęcam do zwiedzania umocnień Helu. Spacery między jednoosobowymi bunkrami, widok działa i podstawy do karabinów przeciwlotniczych. Olbrzymie stanowisko po baterii Schleswig-Holstein, wojskowa grochówka i piękno otoczenia... To na pewno dobry sposób na spędzenie wolnego czasu, ale i poznanie dobrego kawałka historii. Zainteresowanych odsyłam do: http://hela.com.pl/adolfy.htm i http://www.pomorskie.eu/pl/kultura/zabytki/wybrane_zabytki/obiekty_budownictwa/hel_fort.