Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Maroko na S³odko > MAROKO



Po wyj¶ciu z samolotu zostaje uderzony fal± gor±ca. Moja skóra piecze - odczuwam skutki opalania we W³oszech. Na lotnisku wype³niam kartê wlotu do kraju. Celnik podbija mi paszport i ju¿ po formalno¶ciach. Z terminalu odbiera mnie wcze¶niej zamówiony kierowca. Cena 15 euro, czas dojazdu ok 40 min.
W mie¶cie proszê taksówkarza o bezpo¶rednie zaprowadzenie do hostelu. Nie zdarzy³o mi siê , ale s³ysza³em o sytuacjach gdzie tury¶ci byli zostawiani w innych miejscach, do¶æ daleko od celu. Trafiam do Hostelu Funky Fes. Cena za ³ó¿ko 95 dirhamów, pokój 20 osobowy. Pierwszy raz jestem w takim miejscu, orientalnie - wystrój i zdobienia bardzo mi siê podobaj±.
Na parterze znajduje siê recepcja, jadalnia i miejsca do odpoczynku ( kilka kanap, stoliki ). Pierwsze i drugie piêtro to dormy wieloosobowe z ³azienkami. Na trzecim jest kuchnia dla go¶ci, kilka mniejszych pokoi i taras z licznymi siedzeniami - dobre miejsce na wieczorny odpoczynek.
Wyj¶cie na miasto zaowocowa³o szybk± utrat± dobrego nastroju. Przyczepi³ siê do mnie m³ody ch³opak oferuj±cy oprowadzanie, marihuanê, haszysz i co tylko sobie bym za¿yczy³. Odmówi³em mu mówi±c, ¿e nie potrzebuje pomocy, nie palê i nie mam pieniêdzy ¿eby zap³aciæ mu za oprowadzanie. W odpowiedzi zosta³em zwyzywany :D ( z perspektywy czasu wydaje siê to teraz ¶mieszne ). Pó¼niej jeszcze kilka razy mijali¶my siê, wymieniaj±c uprzejme pozdrowienia, jak gdyby nigdy nic siê nie sta³o :).
Fez ma jedn± z najwiêkszych i najstarszych Medyn. Sk³ada siê ona z setek uliczek, zakamarków, sklepików i straganów. Jest to zdecydowanie miejsce, w którym ³atwo siê zgubiæ. Przy tym Thamel w Nepalu wydaje siê byæ nieskomplikowany :D. Oczywi¶cie po kilku zakrêtach gubiê drogê. Jest gor±co ale dobrze, ¿e uliczki w wiêkszo¶ci s± zacienione. Budynki s± wysokie i wybudowane do¶æ blisko siebie. Do tego miêdzy nimi zrobione s± konstrukcje, a to z drewna, a to z materia³u rzucaj±ce cieñ. Przy tutejszym klimacie jest to bardzo dobre rozwi±zanie.
Pierwsze wra¿enie by³o do¶æ negatywne ( nie wliczam do tego nawet wcze¶niejszej przygody ). Zewsz±d by³em nagabywany na kupno jakiego¶ towaru, po pewnym czasie odnalaz³em siê w tym wszystkim - ale wcze¶niej zosta³em delikatnie oszukany.
Jeden ze sklepikarzy zaproponowa³ mi zrobienie zdjêæ z dachu. Pocz±tkowo odmawia³em. My¶la³em, ¿e mówi±c i¿ nie jestem zainteresowany da mi spokój. Myli³em siê. Omami³ mnie bezp³atn± propozycj± zwiedzania - skoro jest za darmo, to idê. Pomy¶la³em, ¿e pewnie bêd± chcieli mi co¶ wcisn±æ. Przechodzê przez sklep z dywanami, pó¼niej jakie¶ podwórko, wchodzê na w±skie schody (nie mam pojêcia gdzie jestem -ciemno). Nie ukrywam,¿e trochê siê ba³em. Gdy zobaczy³em ¶wiat³o czarne my¶li odesz³y. Jestem na dachu, jest dobrze :). Ca³kiem ³adny widok. Zrobi³em kilka zdjêæ - wszystko trwa³o ok 15 min. W drodze na dó³ mój "Przewodnik" zacz±³ mówiæ o zap³acie. Nie by³em zbytnio oburzony, choæ na pocz±tku my¶la³em, ¿e zaprowadzi mnie do sklepu ( zrobi³ to pó¼niej :D ). Dosta³em propozycjê zwiedzania za darmo, a tu nagle oczekuje siê ode mnie pieniêdzy. Nie jestem skner±, ale gdy kilkakrotnie zapewnia siê, ¿e co¶ jest bezp³atne, albo kosztuje tyle a tyle, to tak powinno byæ. W Maroku nie ma nic za darmo. Jeste¶ turyst± czyli masz pieni±dze ( choæ faktycznie mo¿esz ich nie mieæ ), w ich rozumieniu staæ ciê na wszystko. Zosta³em l¿ejszy o 20 dirham, niby nie du¿o, ale liczy siê fakt.
Po kilku godzinach chodzenia, zmêczony, ale w lepszym nastroju postanawiam wróciæ do Hostelu. Tylko którêdy :). Spotykam dwie turystki, pytam je o drogê. Niestety, one te¿ jej nie znaj±. Na szczê¶cie maj± przewodnika, który kieruje mnie w odpowiedni± stronê. Id±c we wskazanym kierunku, nie zwa¿aj±c ju¿ na nagabywania docieram do jednej z bram, a stamt±d ju¿ prosta droga do hostelu.
Wieczór to odpoczynek na tarasie. Nie pozwoli³em sobie na alkohol, bo po pierwsze ciê¿ko go dostaæ ( choæ niespecjalnie go szuka³em ), po drugie jest drogi. Nie ma tego z³ego co by na dobre nie wysz³o, mia³em idealny substytut na upalny wieczór. Dojrza³e, ciep³e i s³odkie owoce. Smaczne, zdrowe i tanie :). Czasami do tej pory przypomina mi siê potê¿ny arbuz, którego 10 osób nie by³o w stanie zje¶æ :).
W mie¶cie proszê taksówkarza o bezpo¶rednie zaprowadzenie do hostelu. Nie zdarzy³o mi siê , ale s³ysza³em o sytuacjach gdzie tury¶ci byli zostawiani w innych miejscach, do¶æ daleko od celu. Trafiam do Hostelu Funky Fes. Cena za ³ó¿ko 95 dirhamów, pokój 20 osobowy. Pierwszy raz jestem w takim miejscu, orientalnie - wystrój i zdobienia bardzo mi siê podobaj±.
Na parterze znajduje siê recepcja, jadalnia i miejsca do odpoczynku ( kilka kanap, stoliki ). Pierwsze i drugie piêtro to dormy wieloosobowe z ³azienkami. Na trzecim jest kuchnia dla go¶ci, kilka mniejszych pokoi i taras z licznymi siedzeniami - dobre miejsce na wieczorny odpoczynek.
Wyj¶cie na miasto zaowocowa³o szybk± utrat± dobrego nastroju. Przyczepi³ siê do mnie m³ody ch³opak oferuj±cy oprowadzanie, marihuanê, haszysz i co tylko sobie bym za¿yczy³. Odmówi³em mu mówi±c, ¿e nie potrzebuje pomocy, nie palê i nie mam pieniêdzy ¿eby zap³aciæ mu za oprowadzanie. W odpowiedzi zosta³em zwyzywany :D ( z perspektywy czasu wydaje siê to teraz ¶mieszne ). Pó¼niej jeszcze kilka razy mijali¶my siê, wymieniaj±c uprzejme pozdrowienia, jak gdyby nigdy nic siê nie sta³o :).
Fez ma jedn± z najwiêkszych i najstarszych Medyn. Sk³ada siê ona z setek uliczek, zakamarków, sklepików i straganów. Jest to zdecydowanie miejsce, w którym ³atwo siê zgubiæ. Przy tym Thamel w Nepalu wydaje siê byæ nieskomplikowany :D. Oczywi¶cie po kilku zakrêtach gubiê drogê. Jest gor±co ale dobrze, ¿e uliczki w wiêkszo¶ci s± zacienione. Budynki s± wysokie i wybudowane do¶æ blisko siebie. Do tego miêdzy nimi zrobione s± konstrukcje, a to z drewna, a to z materia³u rzucaj±ce cieñ. Przy tutejszym klimacie jest to bardzo dobre rozwi±zanie.
Pierwsze wra¿enie by³o do¶æ negatywne ( nie wliczam do tego nawet wcze¶niejszej przygody ). Zewsz±d by³em nagabywany na kupno jakiego¶ towaru, po pewnym czasie odnalaz³em siê w tym wszystkim - ale wcze¶niej zosta³em delikatnie oszukany.
Jeden ze sklepikarzy zaproponowa³ mi zrobienie zdjêæ z dachu. Pocz±tkowo odmawia³em. My¶la³em, ¿e mówi±c i¿ nie jestem zainteresowany da mi spokój. Myli³em siê. Omami³ mnie bezp³atn± propozycj± zwiedzania - skoro jest za darmo, to idê. Pomy¶la³em, ¿e pewnie bêd± chcieli mi co¶ wcisn±æ. Przechodzê przez sklep z dywanami, pó¼niej jakie¶ podwórko, wchodzê na w±skie schody (nie mam pojêcia gdzie jestem -ciemno). Nie ukrywam,¿e trochê siê ba³em. Gdy zobaczy³em ¶wiat³o czarne my¶li odesz³y. Jestem na dachu, jest dobrze :). Ca³kiem ³adny widok. Zrobi³em kilka zdjêæ - wszystko trwa³o ok 15 min. W drodze na dó³ mój "Przewodnik" zacz±³ mówiæ o zap³acie. Nie by³em zbytnio oburzony, choæ na pocz±tku my¶la³em, ¿e zaprowadzi mnie do sklepu ( zrobi³ to pó¼niej :D ). Dosta³em propozycjê zwiedzania za darmo, a tu nagle oczekuje siê ode mnie pieniêdzy. Nie jestem skner±, ale gdy kilkakrotnie zapewnia siê, ¿e co¶ jest bezp³atne, albo kosztuje tyle a tyle, to tak powinno byæ. W Maroku nie ma nic za darmo. Jeste¶ turyst± czyli masz pieni±dze ( choæ faktycznie mo¿esz ich nie mieæ ), w ich rozumieniu staæ ciê na wszystko. Zosta³em l¿ejszy o 20 dirham, niby nie du¿o, ale liczy siê fakt.
Po kilku godzinach chodzenia, zmêczony, ale w lepszym nastroju postanawiam wróciæ do Hostelu. Tylko którêdy :). Spotykam dwie turystki, pytam je o drogê. Niestety, one te¿ jej nie znaj±. Na szczê¶cie maj± przewodnika, który kieruje mnie w odpowiedni± stronê. Id±c we wskazanym kierunku, nie zwa¿aj±c ju¿ na nagabywania docieram do jednej z bram, a stamt±d ju¿ prosta droga do hostelu.
Wieczór to odpoczynek na tarasie. Nie pozwoli³em sobie na alkohol, bo po pierwsze ciê¿ko go dostaæ ( choæ niespecjalnie go szuka³em ), po drugie jest drogi. Nie ma tego z³ego co by na dobre nie wysz³o, mia³em idealny substytut na upalny wieczór. Dojrza³e, ciep³e i s³odkie owoce. Smaczne, zdrowe i tanie :). Czasami do tej pory przypomina mi siê potê¿ny arbuz, którego 10 osób nie by³o w stanie zje¶æ :).
Po wiêcej zdjêæ i relacji zapraszam na http://smacznepodroze.com .
Dodane komentarze
brak komentarzy
Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dzia³ Artyku³y
Dzia³ Artyku³y powsta³ w celu umo¿liwienia zarejestrowanym u¿ytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podró¿y i pomocy innym podró¿nikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za ka¿de dodany artyku³ otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.