Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
16 DNI PO ETIOPII cz.2 > ETIOPIA



WIOSKA KARO, Dolina Omo, WIOSKA KARO, ETIOPIA
WIOSKA KARO, Dolina Omo, WIOSKA KARO - szczudlarze, ETIOPIA
W drodze powrotnej zahaczyliśmy o miasteczko Omorate skąd wróciliśmy do Turmi. Nasz przewodnik zaginął w akcji i dlatego z braku innych zajęć poszliśmy do miasteczka na zwiady. Miasteczko bardzo przytulne i dość leniwe. Przed miejscowym sklepikiem usiedliśmy i wraz z miejscowymi chłopakami piliśmy piwo. Oni oprócz piwa spożywali duże ilości rośliny zwanej chat (chat to roślina o lekkich właściwościach narkotycznych, żuje się jej świeże liście, powoduje lekkie oszołomienie, nieodczuwanie zmęczenia, poprawę nastroju). Wieczorem poszliśmy na tańce Hamerów i kozę za 400birrrrr,
3. Rano opuszczamy Turmi i jedziemy do Jinka. Po drodze mijamy miejscowość Dimeka. To główny ośrodek krainy Hamerów, miasto większe od Turmi. Zwiedzamy targ z obowiązkowym przewodnikiem. Następnie pit stop w Key Afer. W tej miejscowości przeważają ludzie Ari i tu także odwiedzamy targ. Ari ubierają się raczej na modłę zachodnią, w odróżnieniu od Hamerów - którzy noszą stroje tradycyjne oraz stosują zdobienie ciała poprzez wyrafinowane techniki np. skaryfikacja (grube pręgi na ciele, powstałe w wyniku nacinania i zasypywania ran popiołem i węglem). Hamerowie to archetypiczny lud doliny Omo. Liczba ludzi Ari wynosi około 100 tys., a ich liczebność rośnie. Populacja Hamerów liczy około 35 tys. osób. Kobiety Hamer mają włosy w kolorze ochry, splecione w drobne warkoczyki, które tworzą ciężką grzywkę nad buźką, w skórzanych spódniczkach ozdobionych muszelkami i sznurami koralików w talii. Mężatki noszą jeden lub kilka grubych miedzianych naszyjników.
Spędzamy noc w Jinka. Wieczorem podczas małej imprezki spotykamy Baracka. Czarny gość, który mówi bardzo dobrze po polsku, doskonale zna Łódź, bo tam mieszkał. Jego mama to Polka, a ojciec Etiopczyk. Ojciec przebywał w Łodzi gdzie uczęszczał do studium języków obcych dla obcokrajowców.
4. Kolejnego dnia pojechaliśmy do Parku Narodowego Mago – droga dojazdowa bardzo trudna, w porze deszczowej nieprzejezdna. Przez park przepływa rzeka Mago. Kiedyś żyły tu zwierzęta, ale zostały wytrzebione przez kłusowników. Zobaczyliśmy jedynie antylopę dik dik i ptaki. Obowiązkowo przy wjeździe na teren Parku zabieramy ze sobą skauta z karabinem. Na terenie Parku mieszkają Mursi – populacja liczy około 5 tys ludzi. Główne pasą zwierzęta, przeważnie kozy. Kobieta Mursi w wielu 20 lat robi sobie nacięcie dolnej wargi i systematycznie je powiększa celem umieszczenia glinianego krążka o średnicy 15cm. Im większy krążek tym wyższa wartość na rynku matrymonialnym
WIOSKA MURSI, Dolina Omo, Mursi , ETIOPIA
WIOSKA MURSI, Dolina Omo, MALI MURSI, ETIOPIA
Wróciliśmy do Jinka na obiad i zaraz po tym kolejne odwiedziny w miejscowości Koko, wioski bardzo przyjaznych ludzi Ari.
Wioska Ari, Dolina Omo, Bimberek sie pędzi - wioska ARI, ETIOPIA
Wioska Ari, Dolina Omo, Lepienie garnków - wioska ARI, ETIOPIA
5. Z Jinki wracamy do Arba Mynch i po drodze zajeżdżamy do Konso. W Konso bierzemy przewodnika, który usiłował nauczyć nas miejscowego języka. Pamiętamy: amezegenalu - dziękuję i kondzio - piękny. Jedziemy do Nowego Jorku czyli Gesergijo suchego wąwozu zbudowanego z piaskowych formacji w kształcie iglic. Ten charakterystyczny krajobraz ma przypominać widok drapaczy chmur i stąd potoczna nazwa Nowy York – wygląda to spektakularnie.
Droga, DOLINA OMO, Miejsce zwane New York, ETIOPIA
Konso, DOLINA OMO, Targ niedaleko Konso, ETIOPIA
Z Nowego yorku jedziemy do wioski Meczeke położonej na wzgórzu. Pokazuje ją Cejrowski w swoim filmie o Etiopii. Wioska otoczona kamiennym murem, gęsto zabudowana z wąskimi, stromymi uliczkami. Mieszka w niej 3 tys ludzi Konso. Na tle innych wiosek i miasteczek etiopskich, które widzieliśmy wioska Meczeke wyróżnia się tym, że jest estetyczna, a nawet zaryzykuję stwierdzenie architektonicznie przemyślana. W centralnej części wioski znajduje się, nazwany na nasze potrzeby – dom kultury, czyli w ich języku „mora“ – wysoki budynek z otwartym parterem, z drewnianym stropem przykrytym strzechą. Parter służy jako miejsce spotkań mieszkańców wioski – na plotki ale również celem podejmowania Ważnych decyzji. Góra budynku służy do spania dla chłopców którzy ukończyli 12 lat do chwili ślubu oraz jako hotel dla gości z innych wiosek. Konso to lud rolniczy, stosują uprawy tarasowe, najważniejszą rośliną uprawną jest sorgo, z której produkują lokalne piwo (mieliśmy okazję próbować na targu z miejscowymi chłopakami na ławeczce). Chodzimy po wiosce, ludzie są mili a czas płynie tak słodko.....
Meczeke, DOLINA OMO, Wioska Meczeke - dom kultury i rada gminy, ETIOPIA
Meczeke, DOLINA OMO, Uliczka w wiosce Meczeke, ETIOPIA
Noc spędzamy nad brzegiem jeziora Chamo w Hotelu Bekele Mola. Hotel wart polecenia, miłe pokoje w domeczkach, spektakularny widok z tarasu restauracji, w ogrodzie guźce. Wieczorem jedziemy do Soma Restaurant na rybkę tilapia. Następnego dnia rano ruszamy w rejs po jeziorze Czamo i oglądamy krokodylki.
Jezioro Chamo, Jezioro Chomo, Jezioro Chamo -miłość, szmaragd i krokodyl, ETIOPIA
Chamo Lake, Dolina Omo, Randes vous nad Chamo Lake, ETIOPIA
6. Kolejna miejscowość na trasie to Awasa, nad jeziorem Awasa, taki etiopski Sopot. Na trasie przejazdu odwiedzamy wioskę ludzi Dorze. Dorze to inna grupa etniczna, mają domki w kształcie uli, zajmują się rolnictwem i tkactwem, produkują proste białe szaty przypominające pieluchy i kolorowe szale. Z fałszywego bananowca robią ciasto i pieką z nich placki. Dla nas pani też taki placek zrobiła, jedliśmy go z chili i miodem.
Dodane komentarze
Przydatne adresy
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.